Pingwini spisek
Chyba nie muszę się tu nikomu przedstawiać. Gram w PTCG z przerwami od pewnie z dwunastu lat, w wolnych chwilach moderuję to forum. Zdarza mi się również pisywać (średnio dwa razy rocznie) artykuły, które może parę osób przeczyta. Tyle o mnie.
W karciankach często zdarza się, że pewien typ talii podchodzi graczowi i nie ma w tym nic dziwnego. Preferencje jeżeli chodzi o talie takich graczy jak Adrian i Qzin są powszechnie znane i sami zainteresowani ich nie ukrywają. Dużo rzadziej jednak ktoś staje się rozpoznawalny przez konkretną talię. Cóż, jeśli czytasz ten artykuł, to zapewne wiesz, jaką talią najczęściej grałem przez ostatnie dwa lata. Ten artykuł będzie o Empoleonach.
?Czemu Empoleony?? ? ktoś mógłby spytać. Zacytuję siebie sprzed dwóch lat: ?na spotkaniu 2 tygodnie przed OTP gadałem z Shunem na temat rzeczy, które można zbudować z kart z nowego dodatku, żeby chociaż wziąć ludzi z zaskoczenia/nieprzetestowanego matchupu. Narodziły się dwa pomysły: Darki i Empoleony. Rozmowa zeszła na te drugie i wychodząc z Paradoxu już mieliśmy mniej więcej szkielet talii.? Talia okazała się lepsza niż się spodziewałem, dając mi trzecie miejsce na OTP 2012. Grałem nią jeszcze przez chwilę, ale po rotacji na BW-on zacząłem testować nowe rzeczy: było DMT (Darkrai EX/Mewtwo EX/Terrakion) i RayEelsy, które uwielbiałem. Po wyjściu BC złożyłem Big Basici (Mewtwo EX/Bouffalant/Terrakion) i o ile jeden turniej wygrałem, to na następnym mocno mnie pokarały eNy przeciwników. W tym momencie dotarło do mnie, że N to prawdopodobnie najmocniejsza karta BW-onu. Na sixprizes przeczytałem artykuł gościa z Norwegii, który złożył Empoleony z nową kartą: Dusknoirem. Zaciekawiony, zdobyłem w Warszawie linię 2-1-2, dorzuciłem kilka Mewtwo i okazało się, że to jest to. Niestety okazało się, że wystarczy włożyć parę Zekromów do wciąż popularnych RayEelsów, by z dobrego matchupu zrobił się średni. Wyjście HTL?a było gwoździem do trumny. Dwa najpopularniejsze decki: Darkraie i RayEelsy przestały mieć problemy ze zdejmowaniem Empoleonów ze stołu. Terrakiony były za wolne i nie aktywowały się po nokautach z laserów. Aż do rotacji Empoleony odeszły w kąt. Po czym usłyszałem o Flareonach, które zrobiły Top16 na Worldsach. Stwierdziłem, że kombo Empoleon/Flareon to jest to i w okolicach rotacji na NXD-on złożyłem ?Imperialne eony?, które całkiem dobrze radziły sobie ze wszystkim poza Plasmą. Doprowadziło to wręcz do pojawiania się trzech-czterech talii na Empoleonach na warszawskich turniejach. Pojechałem z talią na ECC, ale z wynikiem 4-3-2 wylądowałem pod koniec pierwszej setki. Z wyjściem XY okazało się, że Yveltal EX jest ociupinkę za mocny i Empoleony znowu mają pod górkę. Nie bez ulgi zacząłem się bawić innymi taliami (jak Accelgor/Garbodor czy Hydreigony) po czym wyszło Flashfire. Przyznam szczerze, na początku nie widziałem siły Miltanka. Jednak kilka gier i okazało się, że ta karta rozwiązuje większość problemów, jakie miały Empoleony. Dostałem się po raz kolejny do topów OTP po czym na RMP nieco zmodyfikowaną wersją zająłem pierwsze miejsce po Swissie wygrywając 12 gier z 15.
Ale nie o tym miał być ten artykuł. Mam zamiar zrobić coś, czego jeszcze nie widziałem w żadnym artykule. Przeanalizuję dwie deck listy, którymi wszedłem do Topek OTP (przypominam, że w odstępie dwóch lat, w dwóch zgoła różnych formatach) naraz. Ponieważ Empoleony zostają jeszcze rok w formacie Standard, może wyniknie z tego jakaś nauka dla tych, którzy tą talią chcą grać? Jedźmy zatem:
Zacznijmy od najprostszej rzeczy: linia 4-2-4 Empoleona, do tego 4 Rare Candy. Nie powinno to nikogo dziwić, w końcu główny atakujący talii. Jedyna rzecz godna odnotowania to 2 Prinplupy. Czasami grałem z jednym, ale zawsze koniec końców wracałem do dwóch. I myślę, że nieprzypadkowo na wszystkich większych turniejach grałem właśnie dwa. O ile pierwszy Empoleon zawsze powinien wyjść w drugiej turze z Rare Candy, to tego tempa nie da się utrzymać i drugi Prinplup pozwala na stały dopływ pingwinów na stół.
Empoleon jest dobry, ale Stage 2 nigdy nie będzie w stanie dotrzymać kroku Basicowym EXom, stąd poboczni atakujący w postaci Terrakiona i Miltanka. Obydwie karty służą pokrywaniu słabości Empoleonów, głównie weaknessu na elektro. Terrakion zdejmował Zekromy, kiedy ZekEels był najpopularniejszym deckiem w mecie, Miltank kontrował Raichu i Thundurusy EX.
Wszyscy wiemy, że na dużym turnieju talia musi chodzić płynnie. Diving Draw daje nam dostęp do dodatkowego dociągu co turę, ale Empoleon jest w końcu Stage 2. Dlatego potrzebne jest mu wsparcie. Stąd w obydwu listach znajdują się Basici, które pomagają się rozłożyć. Smeargle i Jirachi EX pozwalają na zagranie Supportera w sytuacji, kiedy nie byłoby to normalnie możliwe (np. kiedy nie mamy żadnego na ręku).
Przejdźmy do Trainerów: ciekawą obserwacją jest to, ile wyszukiwarek Pokemonów zawierają obie talie. W obydwu przypadkach odpowiedzią jest siedem i jest to liczba, która zapewniała, że talia chodziła płynnie. W wersji HS-owej Pokegear 3.0 był ?piątym Collectorem?, zwiększającym szansę na użycie go w pierwszej turze, co zwiększało szanse na tak pożadanego Empo w drugiej turze.
Jeśli chodzi o pozostałe Supportery, można zauważyć tendencję do unikania discardowania, w pierwszej wersji zamiast Juniperek są Chereny (!), niestety w nowszej wersji Juniperki były już niezbędne, co prawda w ?tylko? trzech sztukach. Trzon stanowią jednak wtasowywacze: PONT i N w HS-onie, N i Colress w NXD-onie.
Jeśli chodzi o Itemy to rzeczą rzucającą się w oczy jest zwiększanie obrażeń, jako że Empoleony są w stanie wykręcić 120 za jedną energię, ale więcej nie można w żaden sposób wycisnąć. Stąd PlusPowery i Muscle Bandy (dodatkowym zadaniem Muscle Banda jest dobicie do magicznej bariery 90 obrażeń przez Miltanka) . Do tego Switche i Escape Rope?y konieczne w talii mającej Pokemony z dużym kosztem retreatu (Terrakion, Dusknoir). Exp. Share?y pozwalały na ciągłość ataku Terrakionami. Reszta w miarę standardowa.
O energiach nie ma co zbyt dużo mówić: 7 wodnych energii jest dla mnie bardzo komfortową liczbą. Na tyle niepewnie czułem się z sześcioma wodnymi (i czterema walczącymi), że w HS-onie poszedłem na kompromis składający się z jednej Rainbow Energy dającej mi siódmą wodną lub piątą walczącą, w zależności od potrzeby.
Na koniec to, co najtrudniej wyczuć, mianowicie techy. W wersji HS-onowej tych, którzy grali w tym formacie może zdziwić Tyrogue. Jego jedynym celem w talii było zdejmowanie innych dzieciaków i zdejmowanie Tynamo przeciwnika z Catcherem (i PlusPowerem, jeśli Tynamo miało 40 HP ? co może teraz dziwić nierzadkim widokiem na stole było wówczas Tynamo z 30 HP). Co najmniej jedną grę na tamtym OTP zawdzięczam Tyrogue. Z kolei w wersji NXD-on nieszablonowe są dwa Enhanced Hammery. Pierwotnie tech na Plasmę (zamiast Silver Mirrora), ale w grach przed OTP okazało się, że tura nokaut + Enhanced Hammer jest w stanie na tyle wybić Yveltale EX z rytmu, że przestałem się wreszcie bać mrocznych ptaszysk i moja talia miała naprawdę spore szanse je pokonać. Jakie techy będą się sprawować za parę miesięcy? Tego nie wie nikt, w małych turniejach zawsze warto robić poprawkę na lokalną metę (standardowy przykład: Max Potion potrafi sam przechylić szalę zwycięstwa w mirrorze, dużo Empo = warto grać Max Potiona). Na techy zwykle nie ma więcej niż 3 miejsca w talii, więc należy gospodarować je rozsądnie.
I to już byłoby wszystko, co chciałem w tym artykule przekazać. Mam nadzieję, że dotrwaliście. Co prawda obecnie meta zdaje się nie sprzyjać ewolucjom, ale przez te dwa lata zauważyłem jedną rzecz: jeśli wychodzi karta przywracająca decki Stage 2 do mety (patrz: Dusknoir, Miltank), to Empoleony zawsze na tym skorzystają i da się na nich złożyć wygrywające talie. I może kiedy nadejdzie następna taka karta, to będziecie wiedzieć, jak mniej więcej budować talię na pingwinach.