101

(42 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz istotną przy budowie talii - czas i miejsce budowy danej talii oraz zmiany, które się od niego uzależnia.

Przykład Wailorda - Pooka złożył Wailorda w Bad Deck Monday na długo przed US Natsami. Kozak! Ale koncepcja była zbyt słaba na cokolwiek, więc potraktowano to jak dla zabawy.

Później meta trochę się zmieniła - przesunęła dość mocno w kierunku Seimitoadów, Metalowych Rayquaz i nawet M Manectriców (to był szczyt tego pomysłu). I co? Enrique Avila oraz parę innych osób którym poszło nieco słabiej składają zupełnie nową talię na Wailordach oraz Suicune'ach stallujących wszystko w formacie. Tę talię znajdziecie tutaj: http://www.pokemon.com/us/play-pokemon/ … s/masters/

Wydawało się, że to koniec Wailordów. Bunnelby PCL-2 jako straszna kontra skutecznie odstraszył większość graczy którzy chcieli zagrać wielorybami... A przynajmniej tak by się wydawało. Ci, którzy chcieli coś ugrać, wtechowali Landorus EX BC oraz trzy walczące energie. Działało! Na worldsach można było zobaczyć talie na Wailordach, gdzieś w połowie tabeli - przyzwoicie, jak na deck na którego praktycznie pewną kontrę po US Natsach trzymali absolutnie wszyscy.

Wydawało się, że historia Wailordów kończyła się tutaj - Bunnelby zrobił się popularniejszy, wprowadzono również jakieś wtasowarki typu sacred ash lub super rod, żeby na wszelki wypadek go wtasować. Martwy Wailord... stał się jeszcze bardziej martwy.

A przynajmniej tak by się mogło wydawać. Po ponad pół roku totalnej ciszy na ten temat, kiedy meta przeniosła się w tematy Night Marchowo - Vespiquinowo - Zoroarkowo - Manectricowe (pozdro Piterr), David Roodhoff przyjeżdża do Paryża na bardzo silnie obsadzone marcowe regionalsy i gniecie wszystkich Wailordami. Ale te nie przypominają już talii Enrique Avili - tym razem gwiazdą jest Durant FLF zrzucający przeciwnkowi karty (lepszy substytut Hugha), na Bunnelby'ego jest Lucario EX FFI, a Suicune z safeguardem zastąpiony został przez Aegislash EX PFO (na bardzo popularne Vespiquen/VIleplume!) oraz Giratina EX AOR (na pojedyncze mega mewtwo).

Ja nawet nie zamierzam zaprzeczać że o ile byłem pełen uznania dla pomysłu Avili, to kopara opadła mi dopiero kiedy zobaczyłem, jak w marcu martwa talia wygrywa finał regionalsów w 8 minut. https://www.youtube.com/watch?v=ovexAKG9NGE

A talia Roodhoffa jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=AOt2I8Z_X9A

Wydawało by się, że żaden poważny gracz już nie da się zaskoczyć kolejne pół roku później, gdy koncept był znany, a talie tak szybkie, że Wailord jest po prostu za wolny, żeby nadążyć. Puzzle, Max Elixiry, donki w pierwszej turze, wszechobecne night marche.

No i znowu, prawie. W piątkowe popołudnie tuż przed worldsami, niejaki Gonzalo Fernandez Wailordami ociera się o day 2 wynikiem 5-2-1 (przypomnę, awans dawało 6-2-0, 5-0-3 lub wyżej). Innowacje? 'Stare' Suicuny zostają zastąpione Carbinkami no i doskakują Puzzle of Time BKP / Team Rocket's Handiwork FCO. Prosta koncepcja w odświeżonym wydaniu.

Evidence: http://www.pokemon.com/us/play-pokemon/ … s/popular/

Podsumowując, każdy z tych czterech graczy złożył tę samą talię w innym czasie, a każdy kolejny gracz jeszcze ją ulepszał, nie zatrzymując się na stałej rozpisce! Ktoś wymyślił Landorusa, potem Duranta, Dedenne (kontra na Yveltale - przypis red.), i w końcu powrót do źródeł - Carbink. Czy wszyscy z nich mieli szczęście? Zdecydowanie. Ale gdyby cała czwórka miała wymienić się taliami i każdy miałby nią zagrać w złym czasie, obawiam się, że żaden z nich mógłby nie zdobyć absolutnie nic.

Mam szczerą nadzieję, żę tym (mam nadzieję ciekawym) wywodem udowodniłem, że sam fakt 'złożenia' talii wcześniej niż inni nie świadczy jeszcze o braku maestrii tego, kto zrobił to później. Moim zdaniem to wręcz o niej świadczy, kiedy wszyscy już wiedzą, czego się spodziewać, a i tak przegrywają.

102

(42 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

kordian222 napisał/a:

Co za różnica, który deck. Wszystko i tak zależy od szczęścia. Chociaż są i dobre strony tego, może gęby się zamkną tym wszystkim krzykaczom z virbanku, którzy jadą po wszystkich teoretycznie non-competitivach.

Szczerze mówiąc, to gość miał naprawdę skrzywiony mózg (jak i jego kolega z  Japonii, który również walczył dzielnie), żeby wyskoczyć z pudełka zwykłych decków i zagrać skutecznie na czymś, co nigdy nie było nawet poważnie rozważane. Ktoś po prostu pokminił, że na turnieju będzie fura night marchów na których Audino zbiera 3 prizy na turę (lysandre na shaymina + 50 w mew/joltika), a ciężkie talie wycofały się bo night march, więc mega będzie trudniej zabić.

Jasne, siedmiorundowy turniej, więc jest w nim dużo przypadku. Ale dziwnym trafem, oba BDIF'y które ledwo do topek się zmieściły, odpadły w ćwierćfinałach.

No i jeszcze jedno - gość nie za bardzo miał skąd zerżnąć rozpiskę. Ogromny plus za kreatywność.

Także jak sądzę ja: trochę szczęścia + trochę dobrego pomysłu + trochę deckbuildingu + dużo skilla.

A non-competetive talie są super smile Z doświadczenia wiem, że im bardziej idę w metę, tym gorzej mi idzie.

103

(159 odpowiedzi, napisanych Raporty z turniejów)

Naprawdę niezły turniej, warto było przyjechać i zobaczyć wasze mordki smile

Dziękuję również za przekonanie mnie do talii o trochę łagodniejszym weaknessie, trzy trawy na jeden turniej to już trochę za dużo tongue

Kars - zarzucisz mi plikami turniejowymi? Wrzucę je do ELO smile

104

(101 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

Ewentualny reprint Shaymina EX z japońskiego setu 'Champions-cośtam' pewnie obniżyłby jego cenę z powodu większej podaży (ludzie mający komplety po prostu zaczęliby je sprzedawać), ale nie wiem kto w ogóle puścił famę, że pojawienie się go w secie reprintów w kraju, który od 10 lat wydaje EX'y w odpowiedniku Theme Decków może mieć przełożenie na Europę.

Jeśli sposób działania Pokemon USA będzie choć trochę tematyczny, to Shaymina moglibyśmy się spodziewać najwcześniej w wiosennych tinach. Ale może mnie zaskoczą.

105

(2 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

Nie można powiedzieć że karta kosztuje 3000 lub 50 dolarów kiedy nikt jej nie kupił. Właściwa cena karty to taka, po której następuje obrót.

Jeśli znajdziesz dwie takie same karty które ktoś kupił po innej cenie to będzie można się zastanawiać, dlaczego tak a nie inaczej.

Siemaneczko,

Z przyjemnością zawiadamiam, że potwierdzono datę tegorocznego ECC, turnieju na ponad 300 osób w mastersach który posiada rangę Mistrzostw Europy, z wejściówką na mistrzostwa świata za wejście do finału.


Jak w temacie, daty potwierdzono na 18-19 lutego 2017, a turniej odbędzie się w Holenderskim Arnhem, niedaleko granicy z Niemcami.

Niewiele wiadomo, ale kilka osób zdążyło już kupić bilety linii Wizzair z Lublina do Eindhoven za 78 złotych w obie strony, bo taniej nie będzie smile

Zainteresowani noclegiem w hostelu StayOK Arnhem - zapraszam do piątku do Lesia.

107

(59 odpowiedzi, napisanych Raporty z turniejów)

BUMP:

Udało mi się połączyć dwie pieczenie na jednym ogniu. Może i tym razem wrócę do rankingu ELO?

https://ptcg.eu/elo/?page=tournament&tid=208

Tyle, że w tym roku minimalny turniej brany do rankingu będzie musiał mieć 6 osób.

108

(59 odpowiedzi, napisanych Raporty z turniejów)

25 czerwca, Galeria Katowicka

http://ptcg.eu/forum/extensions/om_images/img/576eb50c4231b/Bez_tytu_u.png

Naprawdę bardzo fajny turniej w Galerii Katowickiej, mieliśmy gości, 15 osób, swiss 6 BO1 30 minut z remisami.

Przeprowadzony bardzo sprawnie, prócz jednego zgrzytu z wyjaśnieniem, że prizy nie liczą się przy remisie, to było bardzo okej.

Jak widać, prosi (prócz Adriana Pałetki) dzisiaj odpoczywali, dając szansę takim grajkom jak Zgredek, Lesiu, Arczi, Augustyn i Lokolin (lider po 3 rundach, nieźle jak na YZG'a bez Shayminów i Gallade. Zgredek też chyba grał okrojonym buildem!)

Miło było zobaczyć duzo decków walczących, które niestety rozbiły się o różnorakie locki i trawiastych attackerów - niestety nie lubią obu.

Fajnie było! Do zobaczenia następnym razem! (Może coś większego we Wrocławiu w lipcu?)

109

(19 odpowiedzi, napisanych Spotkania w Katowicach)

Jeśli będzie nieparzyście to nawet lepiej smile

110

(19 odpowiedzi, napisanych Spotkania w Katowicach)

Jeśli mamy mieć gości, to turniej bez proxów. Format myślę że standard, mamy go na świeżo smile

111

(19 odpowiedzi, napisanych Spotkania w Katowicach)

Pomysł bardzo dobry. Jeśli będe miał wolny termin to się zjawię smile

112

(158 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

Volcanion
Volcanion EX
Clawitzer (+ BREAK)
Chandelure (może być fajny jeśli meta zwolni po rotacji)
Toxicroak (serio!)
Xerneas (+ BREAK)
Talonflame (jednego bym grał, czterech nigdy)
Special Charge
Ninja Boy (sytuacyjny)
Yanmega (+ BREAK)
Infernape (również serio. Infernape Lv.X DP był grany z sukcesami i moim zdaniem nadal nic się nie zmienia)
Prawdopodobnie deck na Avaluggu mógłby hardo wygrywać pre-leasy
Maxie Armaldo - Naprawdę fajna rzecz o ile będzie jak tym grać
Bisharp
Yveltal (+ BREAK)
Hawlucha - bardzo silna karta!

To karty, na które umiem patrzeć - nie wszystkie zrobią karierę, ale na pewno będzie w czym wybierać przynajmniej w temacie zabawek smile

Set jest faktycznie bardzo słaby, więc przynajmniej można wybierać coś z tego na górze.

113

(158 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

Możliwe, że to na jedną turę - jeśli tak, to potrzebne jest dokładne tłumaczenie tego, co ta karta robi smile

Tak czy siak, grywalna Galvantula - muszę przyznać, że szacun big_smile

114

(10 odpowiedzi, napisanych Raporty z turniejów)

Augustyn napisał/a:

2. Vs Adrian Pałetko (NM nr. 1)
   Nie mająć pojęcia, że to zeszłoroczny mistrz Polski, nie spodziewałem się, by ominął 3 pełne razy mojego naładowanego jolteona escape ropem. Na koniec pamiętam, że mój Jolteon sam latał w grze i mogłem mu lysandrować shayminy i wygrać, ale użył target whistle'a (ktorego tez podniosl z discardu) i zabil shaymina lysandrem. Ilość kart, które wyciągnał z discardu z pewnośćią przekracza 5
  (1-1)

Jak to czytam to coraz bardziej odnoszę wrażenie, że Adrian Pałetko to bestia. Teraz już wiem, po co grał te 4 puzzle i do tego 2-2 Milotica!

Plejs na pewno porównywalny do finału Piterra, który rzucił pięć Trainer's Maili w pierwszej turze gry, żeby dokopać się do stadionu i delinquenta. Przyjemnie jest przyjeżdżać na turnieje żeby widzieć tego typu zagrania.

Mózg mi rozwaliło, szkoda, że nie widziałem tego mecuz na oczy big_smile Brawa za ambitną grę.

115

(10 odpowiedzi, napisanych Raporty z turniejów)

Herzlich wilkommen meine Damen und Herren, THIS IS PUUKA on TISIDŻI POLISZ NEJSZYNALS TU TAŁZYN SIKSTIIIIN!

Co prawda Pooki nie było, PokeDan nie dał punktów, HaPe nie przyjechał szkolić sędziów, ale był za to niezastąpiony Kicek, który stworzył wspaniały spektakl w murach nastrojowego lokalu Hex w Krakowie.

Do turnieju trenowałem ciężko, starając się złożyć sensowną listę Garchompów bez Shaymina EX. Co ciekawe, wszystkie warianty z Octillery mnie nie przekonywały (i to przeczucie się z grubsza sprawdziło - vide garchompy które na OTP okupywały raczej klimatyzowaną, wygodną salę poniżej 15 stolika). Wybrałem więc Szkielet Jonathana Walquista z 60 cards zmieniając trzy karty, które okazały się strzałem w dziesiątkę.

Ostateczna rozpiska:

+ pokaż spoiler

http://ptcg.eu/forum/extensions/om_images/img/5753f295e4d40/13323386_1203180976381713_3471590467562959015_o.jpg

Z początku sądziłem, że lista pana Walquista jest zupełnie odrealniona, jednak z czasem zacząłem doceniać jej walory. Matchupy lliczbowo są jednak przesadzone - musiał grać głównie z noobami, więc matchup na Night Marcha oceniałbym na 75/25, na YZG'a jako równy 50/50, za to na greninję i trevenanty - bardzo zły (odpowiednio 25/75 i 5/95). Pozostałe pomysły - mniej więcej równo (mecz na vilepluma zależy od coin flipa i liczby podłożonych focus sashów).

Dość powiedzieć, że na Trevenanta BREAK miałem przed turniejem wynik 0-13, a Greninję ogrywałem w najlepszym razie co czwarte podejście.

Stąd trzy bardzo ważne zmiany w stosunku do oryginalnej rozpiski:

+ pokaż spoiler

-1x Hex Maniac
-1x Enhanced Hammer
-1x Focus Sash
+1x Muscle Band (bardzo silny dodatek. Większość kluczowych wrogów ma 130 HP i resistance na walkę - akurat na Garchompa z dwoma strong energy, regirockiem i bandem właśnie. Wygrał pierwszą grę na Gengar GEN/Crobat PFO).
+1x Professor Sycamore (stawiając na agresywniejszy dociąg, wiedząc, że w sytuacji w której nie będzie zbyt wiele decków na exach, wobbuffet nie będzie zbyt długo gościł na aktywnej pozycji)
+1x Sacred Ash (walka z metą nie-exową wymaga trochę większej liczby garchompów - i ruch był perfekcyjny).

Strategia stosunkowo prosta - wystawić na aktywną pozycję Wobbuffeta, rzucić Judge i stopniowo wzmacniając swoją pozycję na stole, wyjść w otwartą walkę, którą z pomocą focus sashów można wygrać.

W sparingach pomagali mi moi czterej kompani: Matilol, Lokolin, Lesiu oraz Kars. Niby było feat. Barti, ale pozamiatał nas Greninjami na proxach po czym stwierdził, że jednak nie jedzie. Tym oto sposobem dwie z czterech Greninji których się obawiałem zostały w domu - Koga i Barti. Trevenanty zaś zjawiły się w mocnej obsadzie 4 lub 5 sztuk. W każdym wypadku byli to absolutnie moi najgorsi wrogowie, ale nieprzyjazne 15% mety przy 6 rundach napawało optymizmem.

W końcu przyszła pora na pierwszą rundę:

Runda 1 - Grzesiek33 (Gengar BKT/Crobat PFO - WIN

+ pokaż spoiler

Ciężkie zadanie mi młodzian postawił - jeszcze przegrałem coin flipa. Ruszyłem dwoma Giblami, a on Gastly'm i Zubatem. Wystawił na ławkę kilka Zubatów, ja Regirocka i zaczęliśmy się hurtowo N'ować co turę. Odrobinę lepiej spadało mnie - wykorzystując fakt, że Grzesiek wolał counterkować wszystko po 3 niż wybijać Gible, wystawiłem dwa Garchompy. Po chwili byłem w trudnej sytuacji, bo wszystko miało po 3 counterki na sobie i gengar zabijał to za psychiczną energię. Mój ultimate tech sprawdził się - na czas pozbierałem Garchompa z 2 Strong Energy FFI i Muscle Band XY, co przy pomocy Regirocka EX pozwalało omijać resistance na walkę i skasować pierwszą wygrana

Runda 2 - YoYo (Joltik PFO/Pumpkaboo PFO/Mew FCO - WIN

+ pokaż spoiler

Wpadłem na stół z nagrywaną grą a tam Night March! Tak na niego liczyłem, a z drugiej strony się go bałem. YoYo zaczął grę dość niemrawo z powodu mojego Wobbuffet PFO przygotowując stół, ale nie miałem wątpliwości, że należy mocno uderzyć. Na szczęście kombo z Judge BKT pozwoliło rozstawiać mi Garchompy z Focus Sashami, przytrzymując rywala. Trzeba oddać, ze Yoyo miał trochę pecha - nie trafił żadnego użytecznego itemu z czterech Trainer's maili (niebywałe!). Zwątpiłem po moim drugim Judge'u po którym puściłem locka, bo z 4 kart Yoyo dostał Startling Megaphone zbijając 2 Focus Sashe, Dimension Valleya, SYCAMORA oraz... brak DCE!! Dołożyłem trzeciego sasha z ręki, na co już nie miał odpowiedzi - wspaniałe zwyciestwo uwiecznione kamerą!

Runda 3 - Sebek5000 (Xerneas XY/Aromatisse XY/M Gardevoir EX PCL - WIN

+ pokaż spoiler

Tym razem zacząłem pierwszy raz w turnieju i nie puściłem już tej szansy. Wobbuffet-Judge zostawił go z martwą ręką, w której jedynie Shaymin ratowałby od tego (gdyby nie ability lock). Ładował dwie tury Xerneasem Lugia EX AOR-2, która spadła od Garchompa. Jeszcze zdążył zabić Garchompa Xerneasem, ale po jego nokaucie samotny Aromatisse bez energii był bezradny. Błyskawiczne zwycięstwo!

Mając 3-0 wiedziałem, ze może brakuje mi tylko jednej rundy - ale ze względu na tie-breakery dobrze byłoby ją wygrać szybko. Prócz mnie miałem pięć opcji - Piterr (Seismitoad), Schen (Entei), Adrian Pałętko (Night MArch), Panda (Trevenant) albo ściąganie kogoś z 2-1. Wszystkie matchupy mi pasowały, oprócz...

Runda 4 - Panda (Trevenant XY/Trevenant BREAK BKP) - LOSE

+ pokaż spoiler

Mecz absolutnie bez historii - strasznie koszmarny. Panda zaczął z 2 mulliganami, więc nie miał problemu z wystawieniem Trevenanta XY używając Wally ROS. Wziąłem byka za rogi i znalazłem z korriny Gabite BKP żeby uciekać od counterków ('normalna gra' czyli szukanie innych basiców nie przyniosłaby żadnego rezultatu), ale Panda dobrał Dimension Valley PFO i Tree Slamem z dwóch energii zakończył grę.

Spadłem więc w czeluście wyniku 3-1, gdzie w zasięgu były Trevenanty, jakaś Greninja dobierana z dołu i 12 innych talii. Niestety...

Runda 5 - Robert (Trevenant XY/Trevenant BREAK BKP - LOSE

+ pokaż spoiler

Przecież to jest jakiś koszmar! Niby zacząłem, niby Wobbuffetem, niby dograłem Judge'a i niby trzymałem Roberta na martwej ręce przez 6 tur, ale zrobił tylko jedną, jedyną rzecz - dograł trevenanta T1. Nie mogąc skorzystać z żadnego ze swoich Float Stonów, gra rozpoczynała się dopiero od 12 counterków na wszystkim, co oznaczało śmierć aktywnego Wobbuffeta. Naładowałem Regirocka EX trzema strong energy, ale kiedy mógł wyjść na aktywną pozycję był już tak obity, że nie mógł nic zrobić.

Byłem sfrustowany. Ostatni użytkownik Trevenantów - Kars - również miał 3-2!! Po prostu rozpacz, wyobraźcie sobie jak czarne myśli miałem przed ogłoszeniem parowań do ostatniej rundy! Chłopak zlał mnie przed turniejem 0-7 i było pewne, że po prostu odpadnę z turnieju jeśli na niego trafię. Reszta - do ogrania.

Dzięki niebiosom...
Runda 6 - Kasia P. (Joltik PFO/Pumpkaboo PFO/Mew FCO) WIN

+ pokaż spoiler

Siostra Yabola, bardzo sympatyczna dziewczyna, jednak Night March przerastał ją nieco na poziomie decyzji. Oczywiście otwarłem jedyną słuszną kombinacją Wobbuffet PFO-Judge BKT, ustawiając klasyczny setup dwóch Garchompów z Focus Sashami. Kasia wystawiła Pumpkaboo, szczęśliwie miała tylko dwóch Night Marcherów w discardzie, więc musiała zabić Wobba na raty. Dograła Town Mapa i... zdębiałem. Startling Megaphone FLF łypał na mnie obok Joltika, Pumpkaboo, Lampenta, DCE i dimension Valleya (swoją drogą urocze nagrody). Gdyby tylko Kasia doceniła siłę Focus Sash FFI natychmiast dobrałaby trąbkę, a tak najpierw poszło DCE, potem Shaymin, potem dwóch Night Marcherów... a trąbka została tam do samego końca gry, w której Garchompy efektywnie wymieniały się jeden za dwa, dzięki wspaniałym focus sashom. Dwa lysandre na nieuzbrojone Gabite nie zmieniły obrazu sytuacji. Wygrana!

Jest jest jest jest jest jest jeeeeest! 4-2 przy wyniku 3-0, wierzyłem ze wchodzę! I jeeeeest! Jak zwykle na absolutnym styku, z ósmego miejsca, ale bezpiecznym tie-breakerowym zapasem. Ale po ogłoszeniu wyników moja radość niestety nieco zgasła.

Po pierwsze dlatego, że zostawiłem za sobą tie-breakerami plejadę wspaniałych graczy których chciałem zobaczyć w topach (Kars, Kakel, Yabol, ale i Yoyo oraz Megastorm), ale... takie są topki. Jest ciasno, dobry tie-breaker trzeba budować od startu turnieju. Rozumiem rozgoryczenie Yabola który znowu odpada na bubblu... Ale z drugiej strony atak z 13 pozycji z najsłabszym tie-breakerem z 4-2 w potencjalnej siódmej rundzie nie mógłby być w żadnej mierze skuteczny. Myślę, że ta trójka z 4-2 która weszła, zostawiając pięciu innych za sobą (Adrian Pałetko mający 4-0, ja z 3-0 i Matilol z 2-0 który później obijał samych prosów) miała wszelkie podstawy do tego, żeby tam się znaleźć.

Drugim powodem była drabinka. Miejsca 1 i 3 to Trevenanty, więc zajęcie miejsc 6 i 8 wirtualnie wyrzucało mnie z turnieju. Byłem 8 - Matilol zrzucił mnie drugim Tie-Breakerem. Co śmieszne, gdyby w ostatniej rundzie Piterr ograł Pandę, to ja byłbym 7, ale za to Panda 2. Na 7 pozycję wtłaczało mnie jedynie zwycięstwo Sebka w ostatniej rundzie, który tym razem nie dał rady - los po prostu chyba chciał, żebym dostał z Trevenantami oklep na tym OTP big_smile

ĆWIERĆFINAŁ - Panda (Trevenant XY/Trevenant BREAK BKP) - LOSE

+ pokaż spoiler

Kolejna nagrana gra. Nie powiem, że bawiłem się świetnie, bo wiedziałem co mnie czeka. Ale Panda nadspodziewanie się spocił. Pierwsza gra przebiegała jako kombinacja moich meczów ze swissa - niemobilny aktywny wobbuffet i powolne dobijanie. Ale drugą grę zacząłem i to Carbinkiem, którego szybko wycofałem na Gibla, z Regirockiem EX na ławce. Na dobitkę Panda zaczął Wobbuffetem, więc za pomocą wyrzucania aktywnych Trevenantów Lysandrem niwelowałem ich ability i szybko wypuściłem na stół Garchompa, który karmił Regirocka. Strategia okazała się jedyną słuszną, Regirock EX zbił oba trevenanty BREAK na kwaśne jabłko i mogłem cieszyć się z wyniku 1-1! Już tylko jeden dead hand dzielił mnie od półfinału!

Niestety Panda mimo niewystawienia locka w pierwszej turze swojej trzeciej gry dograł mi chwilę po tym skutecznego Judge, więc nawet z dostępem do itemów nie miałem środków, żeby grę wygrać. A raczej miałem, ale sprizował mi się Regirock EX - tak już bywa, że twoja jedyna kontra w kluczowym momencie ląduje nie tam, gdzie chcesz!

Niemniej jednak byłem szczęśliwy z top 8. Z moich sześciu boosterków wypadły dwa Delphoxy, Mew i M Alakazam EX - nieźle, rzekłbym.

W finale działy się rzeczy niebywałe - od wspaniałych zagrań, po niekonwencjonalne, aż do missplayu na wagę finału! Obejrzyjcie jeśli Panda to rzuci - mimo półtorej godziny długości pojedynek był nadzwyczaj frapujący (jak na żaby, oczywiście).

Dziękuję absolutnie wszystkim którzy przecięli moją drogę w tym dniu - był absolutnie miły i niepowtarzalny!

Do zobaczenia za rok! Mam nadzieję, że tym razem przerwa wakacyjna nie będzie aż tak odosobniona od gry smile

116

(11 odpowiedzi, napisanych OTP 2016)

Szczęśliwy, ale pobudzony smile przegrałem tylko z jedną talią - Trevenantem, i tylko z dwoma osobami - Pandą i Robertem. Ale koniec końców Panda spocił się solidnie w tym ćwierćfinale! To wspaniałe uczucie, przegrać na styk autolossa BO3.

Dziękować mógłbym w zasadzie absolutnie wszystkim którzy przecięli moją drogę, ale przede wszystkim:

a) Kickowi za wspaniałą organizację. Ponadprzeciętnie jak na pierwszy raz!

b) Mojej ekipie z samochodu - Matilolowi, Lesiowi i Lokolinowi. Dzięki za towarzystwo!

c) Wszystkim którzy zechcieli pożyczyć mi parę kart - nie wszystkich uzyłem, ale dzięki za chęci! Nataku, Lesiu, Bulbinek, Robert, Kars, Kakel, dzięki!

d) Ekipom z Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Szczecina i wielu innym za przemiłe towarzystwo!

Dzięki alles - raport szczegółowy jutro wieczorem

117

(5 odpowiedzi, napisanych Karciane sprawy)

3 czerwca, dom.

Szanse na triumf w OTP są już tylko iluzoryczne - strasznie przestrzeliłem z talią. Nie znaczy to jednak, że będę ogryzkiem do ogrania - jeśli uniknę martwych rąk, to zawsze mecz będzie wymagający.

Na dzień przed turniejem zastanawiam się, co zobaczę na miejscu - będzie to SuperMeta co do karty, czy będzie miejsce na oryginalne pomysły?

Zastanawiam się, czy istnieją w pojedynczych kartach kompleksowe sposoby na kontrowanie konkretnych talii. Maksymalnie chamskim sposobem na Night Marcha byłoby użycie Barbarcle z Fates Collide (jeśli w grze jest Twój stadion, przeciwnik nie może grać specjalnych energii) i... swojego Dimension Valley PFO jako stadionu, żeby przeciwnik nie mógł go zbić swoim. Gorzej jak wrzuci swój własny - trzeba najpierw zagrać inny stadion, turę później zrzucić go swoim i wystawić Barbaracla.

Tak czy siak, osoba która wygrałaby w ten sposób mecz z night marchem zasłużyłaby dla mnie w pełni na nagrodę za najciekawszy deck OTP i milion uśmiechów.

Greninja słabo radzi sobie z item oraz ability lockiem, bo jest bardzo zależna od rozstawu. Użytkownicy Double Colorless Energy GEN mogą próbować Seismitoad EX FFI, Hex Maniac AOR, Garbodor BKP, chociaż wszystko zależy oczywiście od sprawności działania. Widziałem gdzieś walczący deck z wtechowanymi DCE i Vespiquen AOR, chociaż Combee który ma 40 HP niespecjalnie mnie przekonuje.

Trevenant XY to bardzo trudny rywal. Jego naturalnym wrogiem jest Yveltal XY, ale ta karta nie wszędzie pasuje. Być może Vespiquen AOR/Yveltal XY/Crobat PFO który jest pomysłem jeszcze z październikowego Berlina (niestety not immune to Piterr) dobrze łomocze te trzy talie? Gdybym miał dostęp do 3 Shayminów, z pewnością wypróbowałbym ten build (albo z Zoroark BKT który może być nawet silniejszy - na przykład na greninje).

Nowy set przysłał jeszcze dwa techy na Trevenanta - Rotoma, który za CC ściąga po 2 counterki z każdego twojego pokemona i przerzuca je na opponenta, oraz Mandibuzza, który za jedną bezbarwną energię atakuje za 60 (120 wliczając weakness) pokemona z ability. Żywotność Rotoma z jego HP jest bardzo ograniczona, ale Mandibuzz jest przyjemny - pasuje do każdego decku który ma czas coś ewoluować, a umówmy się, że grając na Trevenanta nie ma się zbyt wielu innych zajęć. Nie zdziwię się, jak zobaczę.

Myślę, że Stunfisk BKT mógłby być całkiem silnym techem, jeśli komuś tylko wadzą latające stwory i ma miejsce na kolorowe energie. Nie jest to typowy Bouffalant LT bo ma kolor, ale z racji tego koloru po weaknessie może ściągnąć Shaymina EX, Lugię EX albo dowolnie nabuffowanego Joltika lub Pumpkaboo PFO z Fighting Fury Belt BKP. No i Yveltal EX XY, którym jak już wiemy z pokątnych rozmówek, nikt nie gra.

Coraz więcej kąśliwości zyskuje Delinquent BKP który uniwersalnie utrudnia życie bardzo wielu taliom. Zrzucenie z gry Dimension Valley PFO często decyduje o być albo nie być już nie tylko przeciw Night Marchowi (Trevenant, Alakazam EX!), a na dobitkę Greninja bardzo cierpi, jeśli musi w drugiej turze zrzucić trzy karty, w zasadzie bez wyjątku. Niebywałe, że mimo obecności Puzzle of Time BKP w formacie gra nadal przyjmuje charakter wyniszczający, gdzie posiadane zasoby są nie bez znaczenia. Coraz częściej przed rozpoczęciem tury przeglądam discard przeciwnika. Znak naszych czasów!

Nikt chyba jednak nie ma wątpliwości, że jeszcze nigdy wcześniej tak bardzo jak na tym turnieju karty będzie rozdawał N DEX - lepiej dla was, żeby ten zielonowłosy facet był serdeczny i miły. Dość powiedzieć, że Simone Zuchelli, zwycięzca zimowych regionalsów w Wiedniu (przy okazji pogromna mnie i Piterra w ćwierćfinale) wygrywał całe mecze rzucając skutecznego N'a w zassadzie beznadziejnych już grach.

Nie traćcie nadziei - i do zobaczenia jutro!

118

(87 odpowiedzi, napisanych OTP 2016)

Proszę o drobną korektę, bo tematy są mylące. W harmonogramie 'zapraszam na OTP w Krakowie' jest rozpisane 6 rund, a w regulaminie 7.

119

(5 odpowiedzi, napisanych Karciane sprawy)

29 maja, dom

Talia praktycznie gotowa, mam do wyboru jeden z dwóch walczących wariantów i oba prezentują się zachęcająco.
Żeby nie być gołosłownym - wyniki sparingów (na żywo) poniżej:

+ pokaż spoiler

Wariant kontrolny:

Adriank1 - Kars 0-5
Adriank1 - Matilol 0-2
Adriank1 - Barti 0-2

Wariant ofensywny, otwarty:

Adriank1 - Matilol 2-5
Adriank1 - Barti 0-2

Jak doskonale widać, wariant otwarty daje odrobinę lepsze wyniki, które wlewają we mnie entuzjazm. Ale o tym nie dziś.

Różni ludzie prezentują różne style gry, które naturalnie zmieniają się z czasem. I tak, można śmiało powiedzieć, że moją domeną zawsze była otwarta walka cios za cios, Piterr zawsze kochał kontrolę stołu i ręki (oraz, jakby to powiedzieć, pewien rodzaj znęcania się nad przeciwnikiem), a Yabol zawsze wybierał najsilniejsze warianty, ale z zawartą kontrą na najbardziej popularny tier (podobnym graczem jest Rexio który jest absolutnym topem - w ciągu sześciu ostatnich lat CZTERY półfinały OTP i jedno top 8, w międzyczasie top 8 na ME w Arnhem - on za to 'techuje' się raczej w kratkę). Qzin z kolei miał w zwyczaju kontrować absolutnie wszystko i wszystkich, i trzeba powiedzieć, że ćwierćfinał oraz top 32 kolejnych dwóch mistrzostw Europy dowodzi, że coś w tym mogło być.

To zabawne, że mimo ogromnej liczby talii do wyboru, które prezentują zbliżony poziom, z grubsza wiadomo kto czym zagra i kto co będzie kontrował. Naprawdę się zdziwię jeśli zobaczę Kakela grającego czymś ze szczytu mety, albo Karsa którego nie niszczy Hex Maniac. Nomen omen, znajomość stylu przeciwnika przed grą czasem pomaga, i to nie żart. Przeciwnik otwiera czymś z czapy (klasyka gatunku Shaymin EX) i zaczynasz. Wyrzucasz supportera i masz w ręku po nim jedynie VS Seekera. Gdybym grał na przykład na Pandę nie wiedząc czym gra, to bym od razu sobie tego supportera VS Seekeram wyjął, bo szansa na item-locka od T1 którego już nie puści jest wyjątkowo wysoka.

Pisałem o najlepszych taliach, więc napiszę i o faworytach - Adrian Pałetko i Rexio z Krakowa to raczej solidny wybór do postawienia pieniędzy na top 8. Warszawa za to ma cały zestaw, chociaż Artur i Yabol jak zwykle wyglądają najsolidniej. Wydaje się, że we Wrocławiu wszystkie oczy będą skierowane na Pitera - ale pamiętacie zeszłoroczne zawody, w których to Michał Keller wystrzelił z nieoczekiwanej pozycji? Bardzo świeży występ, podobnie jak Bulbinka w Berlinie, Schena na KMP (zwycięzca w końcu) i wielu innych... Wrocławiu, uwielbiasz zaskakiwać!

Z Górnoślązaków największe szanse aby się pokazać ma Matilol - jako, że ma już spore doświadczenie w tym, czym przyjedzie, to ufam, że je wykorzysta. Rok temu wybitnie uciekło z niego powietrze - wpadł na pierwsze stoły, pozamiatał go Adrian Pałetko i już tylko spadł. Nic nie jest jednak przesądzone, dlatego mam nadzieję, że reszta naszej ekipy coś ugryzie smile Lesiowi niewiele brakło na ECC, chociaż tragiczny start na chyba jedyne autolossy (Sceptile EX na jedynego ofensywnego nie-millowego Houndooma EX na 300 talii? No way). na pewno mu sporo zabrał. Oby tylko karty podchodziły, nic więcej nie jest potrzebne do szczęścia! Szkoda, że Barti wciąż jest niepewny występu, bo rok rocznie dobrze szedł (nieszczęśliwie rok temu obaj odpadliśmy tylko tie-breakerami, 10 i 11 miejsce - podobnie jak na pierwszym OTP w Warszawie kilka lat temu).

Dossier na resztę Polski mam wyjątkowo słabe, ale zawsze bardzo kibicuję wszystkim z odległych stron, albo spoza 'betonu' z najlepszych graczy - niespodzianki są jak najbardziej na miejscu i dzięki nim ta gra jest ciekawa! To trochę jak tenis - finały z grubsza te same, ale zawsze zdarzy się sensacja, zawsze trafi się ktoś nowy. I tak trzymać!

O sobie mówię jasno - fajnie byłoby osobiście okopać Kakela w ćwiartkach i odpaść w półfinale, bo w końcu ktoś musi ten finał porządnie skomentować. Więc plan minimum mam prosty - dobrze się bawić.

Do zobaczenia za tydzień!

120

(5 odpowiedzi, napisanych Karciane sprawy)

18 maja 2016, dom.

Słońce świeci wysoko. Tak naprawdę to nie (to taki żart), bo zbliża się wieczór, ale podobny tekst zawsze dobrze wpływa na samopoczucie. Nawet jeśli leje, świat się kończy, a ty dalej nie masz czterech Sycamorów.

A propos czterech Sycamorów, to świat się kończy. Kiedyś absolutna klasyka - 4 Professor Sycamore BKP, 4 VS Seeker PFO, minimum 2 Shaymin EX ROS (to w okręgach skrajnej biedoty, bo bez 3 lub 4 się w końcu nie można obyć, vide Arena Cup Berlin Pozdro Piterr&Bulbinek). Teraz Greninja BREAK BKP z trzema Jirachi P_XY jako ścianami bez shaymina to interesujący pomysł, decki na dwóch sycamorach to standard (widziałem dobrego night marcha na jednym!), a Octillery BKT staje się tematem czy przypadkiem Shaymin nie oddaje priza za dużo z podobnym nakładem. Na pewno przedruk N'a trochę pomoże biedniejszemu koledze w argumentacji

Jaka będzie meta? Prawdopodobnie jak zawsze - marginalna liczba talii ludzi ze sporym dostępem do kart (jeśli kogoś będzie stać na M Rayquaza EX ROS-2/Jolteon EX GEN albo Night Marcha, to pewnie je złoży - wygląda na to, że pod względem solidności i powtarzalności to teraz dwa najciekawsze dropy. W rachubę wchodzi również Vileplume AOR/Vespiquen AOR, ale trzeba sobie jasno powiedzieć - o ile Night March jeszcze objedzie na trzech albo nawet dwóch Shayminach jeśli przyfarci, to Vileplume to talia na cztery Shayminy. Będzie ich niewiele.

Dużo bardziej popularni będą przyjaciele na dwóch lub ewentualnie trzech Shayminach, którzy na stołach będą równie upierdliwi - jeśli ktoś chapnął Trevenant XY zanim był modny (Jak Shun na ostatnim OTP, który grał tym jak jeszcze połowa ludzi doczytywała co ta karta robi) to może wypaść naprawdę solidnie. Dużo powinno być również talii na Yveltal EX XY, myślę też, że na pewno nie braknie Manectric EX PFO i może jego Mega który nie złożył broni, chociaż jest niezbyt widoczny na stołach. Seismitoad EX FFI nie daje o sobie zapomnieć, mimo licznych nerfów i kart kontrujących.

Kto wie, może nawet ktoś się pokusi na duet Zygarde EX / Carbink BREAK? Co prawda talia nie jest jeszcze nawet legalna, ale coś łudząco podobnego do Virgena powinno być niezłe. Na dwóch Shayminach powinien objechać również M Mewtwo EX BKT-2, który jest naprawdę solidnym wyborem. Vespiquen AOR z  który robił furorę na początku formatu również ma potencjał na dwa Szejminy. Nie wiem jak Alakazam EX, ale być może również posiada pewną siłę udeżenia. Można założyć, że Entei AOR-2 zaskoczy, chociaż przy ilości Greninji które spodziewam się zobaczyć na stołach, będzie odwiedzał raczej stoliki o nieco wyższych numerach. Sceptile regularnie topuje w Europie, ale... kto wie?

Zaledwie jeden Shaymin EX nadaje się do trzech typów decków - szeroko rozumiana walka (Primal Groudon, Garchomp, Medicham), milla (Durant może potrzebuje dwóch wbrew pozorom, ale na pewno Houndoom przygarnie go jako 'consistency cap', oraz wspomniania już Greninja. To trochę przerażające, że talia na stage 3 na jednym shayminie może iść tak dobrze, ale Frogadier BKP to po prostu bestia. Zamienia talię w grę w większości stage 1 i również zabezpiecza podstawkom ewentualne wyjścia z rare candy po sacred ashu na zabite Greninje.

To właśnie w tych deckach Octillery jest tematem - gdzie dociąg nie jest warunkiem przetrwania. Myślę, że brak wrażliwości na N'y i obecność Wally'ego może zrekompensować w całości fakt, żę pomiędzy wystawieniem Remoraida a jego ewolucji mija zwykle jedna tura.

Powiem wam szczerze, że istnieje skuteczny deck bez Shayminów, który na innych zasadach oklikałby niejednego z obecnych - to Wailord EX PCL stall z Durant FLF jako gościem. W zasadzie problemem nie jest nawet to, że Wailordy są rzadkie i do talii potrzeba fury kart które gra się tylko tam - grubszym kłopotem jest 35 minutowa runda bez remisów. Zdaję sobie sprawę, że na takich warunkach można okopać tylko Seismitoady, które w zasadzie giną po kwadransie - cała reszta wygra w terminacji. Fajny pomysł, ale na BO3 50 minut - bo przy krótkim czasie jeszcze z N'ami w formacie na ostatni gwizdek to już naprawdę ekstremalne warunki.

Moje typy na liczebność mety na OTP:

1. Greninja
2. Yveltal
3. Night March
4. Trevenant
5. Vespiquen (różne warianty)
6. Seismitoad EX

Ostatnia rada. Wybierasz talię na OTP? Idź dobrze na Night Marcha i Greninje. A jeśli nie dajesz rady, to przynajmniej miej pomysł na reszte mety.

Do następnego razu!

121

(87 odpowiedzi, napisanych OTP 2016)

Nie trzeba mieć tłumaczeń kart według oficjlanych zasad. Nawet jeśli karta jest po włosku, francusku, portugalsku, hiszpańsku lub niemiecku (oficjalne języki oprócz angielskiego dla Europy)

122

(1 odpowiedzi, napisanych PTCG przez internet)

Każda wymiana jest opłacalna w internecie jeśli chcesz zdobyć karty za takie, których nie potrzebujesz. Przecież ich wartość później ma niewielkie znaczenie, skoro nie można ich sprzedać.

Tak czy siak, jeśli potrzebujesz wszystkiego z lewej, to moim zdaniem sprawiedliwy interes za tego regirocka. Będzie drogo wyceniany, bo karta z nowego setu.

123

(87 odpowiedzi, napisanych OTP 2016)

Krótka wypowiedź na temat tego, że trzeba inwestować dużo czasu i pieniędzy w zdobywanie kart z jednego formatu:

+ pokaż spoiler

Kontynuując lekki offtop, tuż po wyjściu serii XY można było stosunkowo niedrogo złożyć dość silny deck na Yveltalach (EX'y są w puszkach), który po lekkich modyfikacjach jest jednym z najmocniejszych decków do dnia dzisiejszego.

Druga sprawa, karty trzeba umieć zdobywać w odpowiednim czasie. Zmieniają się pokemony, ale raz zdobyta baza trainerów zwykle wystarcza na 2, a nawet czasem 3 lata (liczne przedruki). VS Seeker, który aktualnie jest absolutnie konieczny w większości decków, po pierwsze wyszedł 10 lat temu i kto miał to mógł go odkopać z klasera, a po drugie, tuż po wyjściu był 5 razy tańszy niż jest aktualnie.

Nadal gdzieś za 200 złotych można zdobyć talię, która może nawet zaskoczyć i przy odpowiedniej dozie szczęścia zdobyć dobre miejsce, ale to już temat na zupełnie inną dyskusję...

A teraz pytanie: Ludzie wypadają, ludzie dopisują się na listę rezerwową, są również Ci, którzy nigdy wcześniej tu nie byli, przedpłaty nie zrobili a nikt nigdy ich nie widział na oczy.

Masz Kicku jakiś pomysł co zrobić, jeśli wciąż będzie kilka osób z ostatniej kategorii na tydzień przed turniejem zajmujących osobom 'w miarę solidnym' (solidnym = którzy mogliby spokojnie przedpłacić od ręki) miejsca na liście głównej?

Co prawda doświadczenie pokazuje, że nieszczęśliwie tuż przed turniejem ludzie wypadają i szczęśliwie lista rezerwowa może zagrać, ale ciekawi mnie, czy to jest rozpatrywane w ogóle jako 'problem' ;p

124

(4 odpowiedzi, napisanych Pytania związane z zasadami)

Skłaniam się ku Piterrowemu rozumieniu sprawy. Efekt zostaje zmyty ewolucją BREAK.

125

(158 odpowiedzi, napisanych Ciekawostki i artykuły)

Na stronie CCGcastle można już zobaczyć pre-ordery kart z Fates Collide. Nie wiem jak wy, ale zawsze lubiłem sobie poskakać po takich rzeczach i sprawdzić co przewidywane jest na bycie hajpowanym smile

Póki co - mózg rozwala cena Mew smile Poszaleje w najt marszu? Dodatkowo, chyba spodziewają się N'a w nowym secie, bo już go wycenili (pewnie tradycyjnie już otwarli boxy i je wyjęli, tylko nie mogą jeszcze pokazać kart z powodów licencyjnych).

Patrząc po cenach - Zygarde/Carbink BREAK z pewnością jest postrzegany jako grubszy temat. Za to Lucario bardzo mocno pod kreską co mnie cieszy - jak dla mnie ma większy potencjał niż się wydaje smile Lugia też jest niedoceniona.

Gwiazda setu - Alakzam, zgodnie z oczekiwaniami najwyżej.