Temat: Przemyślenia emeryta
Mój skromny wywód nie ma na celu żadnych zmian, ani namawiania do nich, ponieważ jestem już wymarłym gatunkiem na scenie i tak naprawdę to mi wszystko jedno. Po prostu takie myśli mi się tliły w głowie i postanowiłem się nimi podzielić.
--------------------------------------------------------------------------------
W dniu dzisiejszym zamówiłem komplet koszulek (stare sprzedałem) i przymierzam się do wydrukowania talii proxów, które będą jak najmniej odbiegały od kart oryginalnych.
Przy okazji zacząłem się zastanawiać jak przyjęli by mnie Warszawiacy, gdybym przyjechał z wypasioną talią kart złożoną z kartek papieru, nałożonych na byle jakie oryginalne karty w koszulkach. Talia marzeń kosztowałaby mnie góra 20 złotych...
Idąc tym tropem przyszły mi do głowy dwie opcje:
1. Ci którym to zwisa powiedzieliby: dawaj graj, co za różnica. Chodzi przecież o zabawę. Najwyżej nie brałbyś udziału w drafcie.
2. Ci którym to by nie zwisało pomyśleliby: on ma lepsze karty i nie płacił za nie. To niesprawiedliwe i nie powinien grać. Moja kolekcja zbierana była w pocie czoła za kilkaset złotych i wciąż mi brakuje wielu najnowszych kart, które on ma przy pomocy drukarki.
Idąc jeszcze dalej zacząłem się zastanawiać czemu w ogóle trzeba grać kartami oryginalnymi. W tym miejscu prosze każdego kto ma chęć o zastanowienie się:
Dlaczego gramy tylko kartami oryginalnymi i jaki jest w tym cel?
Ano właśnie zacząłem się zastanawiać nad tym:
* Pierwsza myśl jaka mi przychodzi do głowy to utrzymywanie sklepów, które tymi kartami mają chęć handlować. Bez popytu od graczy zwyczajnie w świecie sprzedaż im by się nie opłacała. Inna sprawa, że i tak pewnie są na granicy opłacalności z powodu stron ebay i trolla, ale to już mniejsza o to.
* Druga myśl... No właśnie tutaj już mam problem.
Być może powodem grania oryginałami jest fakt samego posiadania oryginałów... Czyli chęci posiadania kart błyszczących a nie matowych na kartce papieru. No bo tak naprawdę nowy, błyszczący ex różni się od tego z drukarki tylko tym, że jest ładny i kosztuje 100zł. Dochodzą też na pewno emocje z draftów. No bo zawsze jest przeogromna radość jak się wyciągnie coś drogiego i fajnego a nie szmelc.
Na pewno przychodza mi do głowy też fani wielkich sankcjonowanych turniejów i rozwoju sceny w Polsce, byśmy kiedyś mieli OTP z prawdziwego zdarzenia. Od czego to jest zależne? Na dzień dzisiejszy od ilości graczy i turniejów sankcjonowanych zaznaczanych przez kilka placówek w Polsce. Być może też od ilości sprzedawanych boosterów, ale na tym się już nie znam. Niemniej co do ogromnego OTP w naszych warunkach byłem sceptykiem i raczej pozostanę.
Na koniec pozostaje granie zagranicą, gdzie proxy nie przejdą, więc bez oryginałów się nie obędzie.
Jakieś inne pomysły? Z chęcią poczytam i zachęcam do dyskusji.
Do czego zmierzam?
Na pewno gra proxami to rewolucja, która dla większości z Was jest niewyobrażalna. Nie jeden raz, kiedy grałem moją kompletną talią zastanawiałem się nad tym, że mój przeciwnik w wielu przypadkach przegrywa, ponieważ nie stać go na karty. Po prostu jest na straconej pozycji, bo nie może kupić takich 4 catcherów za 200 zł... Wcześniej zastanawiałem się też, że jestem popierdzielony zamawiając owe 4 kartki papieru za tą niebotyczną kwotę. Nie jeden raz myślałem też, że turnieje byłyby milion razy ciekawcze, gdyby każdy miał te karty, które chce mieć a nie tylko wybrańcy z grubszym portfelem.
Idąc dalej zacząłem się zastanawiać jaki efekt dałoby dopuszczenie do grania proxami. Wielu ludzi (w tym ja) zrezygnowała z gry, bo po prostu nie chcą łożyć swoich finansów na grę w którą zagrają sporadycznie od czasu do czasu. Zniechęca również fakt, że wraz z bardzo często wychodzącymi nowymi setami stare karty stają się bezwartościowe. Podejrzewam, że oprócz mnie jest masa takich osób, które rezygnując chciała odzyskać część pieniędzy, które w TCG wpakowały, co z biegiem czasu jest coraz trudniejsze.
Kończąc już jestem ciekaw jakie jest zdanie każdego z Was po zastanowieniu "dlaczego gramy tylko oryginalnymi kartami?".
To tyle. Z miejsca przepraszam osoby, które tym szalonym tematem zbulwersowałem.
Pozdrawiam