Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz istotną przy budowie talii - czas i miejsce budowy danej talii oraz zmiany, które się od niego uzależnia.
Przykład Wailorda - Pooka złożył Wailorda w Bad Deck Monday na długo przed US Natsami. Kozak! Ale koncepcja była zbyt słaba na cokolwiek, więc potraktowano to jak dla zabawy.
Później meta trochę się zmieniła - przesunęła dość mocno w kierunku Seimitoadów, Metalowych Rayquaz i nawet M Manectriców (to był szczyt tego pomysłu). I co? Enrique Avila oraz parę innych osób którym poszło nieco słabiej składają zupełnie nową talię na Wailordach oraz Suicune'ach stallujących wszystko w formacie. Tę talię znajdziecie tutaj: http://www.pokemon.com/us/play-pokemon/ … s/masters/
Wydawało się, że to koniec Wailordów. Bunnelby PCL-2 jako straszna kontra skutecznie odstraszył większość graczy którzy chcieli zagrać wielorybami... A przynajmniej tak by się wydawało. Ci, którzy chcieli coś ugrać, wtechowali Landorus EX BC oraz trzy walczące energie. Działało! Na worldsach można było zobaczyć talie na Wailordach, gdzieś w połowie tabeli - przyzwoicie, jak na deck na którego praktycznie pewną kontrę po US Natsach trzymali absolutnie wszyscy.
Wydawało się, że historia Wailordów kończyła się tutaj - Bunnelby zrobił się popularniejszy, wprowadzono również jakieś wtasowarki typu sacred ash lub super rod, żeby na wszelki wypadek go wtasować. Martwy Wailord... stał się jeszcze bardziej martwy.
A przynajmniej tak by się mogło wydawać. Po ponad pół roku totalnej ciszy na ten temat, kiedy meta przeniosła się w tematy Night Marchowo - Vespiquinowo - Zoroarkowo - Manectricowe (pozdro Piterr), David Roodhoff przyjeżdża do Paryża na bardzo silnie obsadzone marcowe regionalsy i gniecie wszystkich Wailordami. Ale te nie przypominają już talii Enrique Avili - tym razem gwiazdą jest Durant FLF zrzucający przeciwnkowi karty (lepszy substytut Hugha), na Bunnelby'ego jest Lucario EX FFI, a Suicune z safeguardem zastąpiony został przez Aegislash EX PFO (na bardzo popularne Vespiquen/VIleplume!) oraz Giratina EX AOR (na pojedyncze mega mewtwo).
Ja nawet nie zamierzam zaprzeczać że o ile byłem pełen uznania dla pomysłu Avili, to kopara opadła mi dopiero kiedy zobaczyłem, jak w marcu martwa talia wygrywa finał regionalsów w 8 minut. https://www.youtube.com/watch?v=ovexAKG9NGE
A talia Roodhoffa jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=AOt2I8Z_X9A
Wydawało by się, że żaden poważny gracz już nie da się zaskoczyć kolejne pół roku później, gdy koncept był znany, a talie tak szybkie, że Wailord jest po prostu za wolny, żeby nadążyć. Puzzle, Max Elixiry, donki w pierwszej turze, wszechobecne night marche.
No i znowu, prawie. W piątkowe popołudnie tuż przed worldsami, niejaki Gonzalo Fernandez Wailordami ociera się o day 2 wynikiem 5-2-1 (przypomnę, awans dawało 6-2-0, 5-0-3 lub wyżej). Innowacje? 'Stare' Suicuny zostają zastąpione Carbinkami no i doskakują Puzzle of Time BKP / Team Rocket's Handiwork FCO. Prosta koncepcja w odświeżonym wydaniu.
Evidence: http://www.pokemon.com/us/play-pokemon/ … s/popular/
Podsumowując, każdy z tych czterech graczy złożył tę samą talię w innym czasie, a każdy kolejny gracz jeszcze ją ulepszał, nie zatrzymując się na stałej rozpisce! Ktoś wymyślił Landorusa, potem Duranta, Dedenne (kontra na Yveltale - przypis red.), i w końcu powrót do źródeł - Carbink. Czy wszyscy z nich mieli szczęście? Zdecydowanie. Ale gdyby cała czwórka miała wymienić się taliami i każdy miałby nią zagrać w złym czasie, obawiam się, że żaden z nich mógłby nie zdobyć absolutnie nic.
Mam szczerą nadzieję, żę tym (mam nadzieję ciekawym) wywodem udowodniłem, że sam fakt 'złożenia' talii wcześniej niż inni nie świadczy jeszcze o braku maestrii tego, kto zrobił to później. Moim zdaniem to wręcz o niej świadczy, kiedy wszyscy już wiedzą, czego się spodziewać, a i tak przegrywają.