Ja mam deck na zasady missing, ale mogę go spokojne przerobić na bardziej porządny .
(Proxy, oczywiście, jak najbardziej )
Karty Pokémon → Posty przez Tojax
Ja mam deck na zasady missing, ale mogę go spokojne przerobić na bardziej porządny .
(Proxy, oczywiście, jak najbardziej )
Ja będę w sobotę.
I ostrzegam, że pojawiam się z deckiem w missing format .
Alright, take two!
Raport z Kanadyjskich Nationalsów 2013
Woooo! Czas na duży turniej! Byłem na miejscu godzinę przed czasem, gdyż mieli rozdawać koszulki. Niestety, koszulki nie doszły (z tego, co mi wiadomo, to były zatrzymane na granicy), co od razu zepsuło nieco atmosferę. Zapisy zaczęły i skończyły na czas, i lista uczestników miała byc gotowa o 10:30. Pokazałą się jednak po jedenastej. Pierwsze parowania po dwunastej, do tego ogłoszenia, i pierwsza runda się zaczęła o 12:30.
174 osoby, czyli o 50 więcej, niż rok temu. Będzie osiem rund, i Top 32.
1. vs Louis Plasma Umbreon
Zaczynam Snorlaxem przeciwko jego Evee. HTL + Virbank > Comp. Search > Juniper > Ultra Ball > Sableye > Dark Energy + Dark Claw + Switch. Mój przeciwnik sobie poszedł tak szybko, że sędzia nie zdążył mu nawet dać jego promki .
1 - 0
2. vs Mel Blastoise/Keldeo EX/Black Kyurem EX
Zaczynam Sableye na Squirtla. Od razu rzucam Hypnotoxica. na ręku mam Biankę, Cs'a, Patcha i dwie Darknesski. Mogę albo wybrać Dark Claw lub Virbanka, dołożyc energie i liczyć, że drugi potrzebny element dojdzie, albo wybrać patcha i doładować Darkraia i zobaczyć, co dalej. Decyduje się na ładowanie. Robie swoję, rzucam Biankę. Dociągam po kolei karty. Dochodzi switch (jeden w decku). Dochodzi niebardzo potrzebny Virbank. Ale nie dochodzi energia. Passuje. na dodatek, nie udaje mi się nawet mieć T2 Night Spear, w czasie, gdy on miał dwa blastoisy. Próbowałęm coś ubijać, ale Black Balisty mnie wykończyły.
1 - 1
3. vs Bojak Darkrai EX/Sableye/Absol
Szkoda, że musiałem grać z Bojakiem - byłjedną z osób, z którą gadałem w czasie przerw. Zaczynam Snorlax vs Absol. HTL + Virbank, i powoli się rozstawiam, on też. Miłem T2 night spear, ale wolałem zapewnić sobie rozstaw. Absol w końcu schodzi. W T3 walę night spearem, lecz on miał Max Potiona. Potem, zaczęła się wojna. Nigdy nie grałem tak intensywnego meczu. Bojak to osoba, która nie wytrzymuje 30 sekund bez żartowania. Tu, był zbyt skupiony, by o czym kolwiek innym mysleć. Po kilu turach, trochę się uspokoiło. Każdy miał po 1 prizie, lecz Bojak miał Darkraia. Niestety, był na tyle obity, że mój Absol (i HTL) od razu go ustawił na KO, a Bojak nie miał już Claw'ów ani HTLi. Wystawił Keldeo, wiedząc, że Absol i tak wali tylko za 80. Ja udzeżyłem. I tu, był zmuszony do zrobienia czegoś dziwnego. Nie mogąc się dokopać catchera (spośród 4 kart), użył dwóch Energy Switchów, by mnie uderzyć z secret sworda. Nie przewidział jednak Dark Clawa, którego stopdeckowałem. Skończyliśmy na kilka sekund przed upłynięciem czasu. Dla tege meczu warto było się pokazać.
2 - 1
4. vs. Holly Szary Klinklang w/ Plasma Frigate
Oprócz T0 Righteous Edge i dwóch Klinków, Holly nie mogła niczego zrobić. Rzuciłem HTL'a, i rozstawiałem się powoli za pomocą Sableye'a, siedząc na N'ach. W końcu byłem gotowy na atakowanie. Wybiłem podstawki i atakowałem do końca. Była jakoś w stanie zabić Darkraia, ale drugi już był gotowy.
3 - 1
5. vs. Adrian Plasma Kyurem/Deoxys EX
Dwa Absole na dwa Deoxysy. Niegy przedtem nie grałem z tym deckiem - nie byłem pewny, czego się spodziewać. Jednak nie dało się nadążyć. EXP. Share-y na nic mi nie pozwalały, a Tool Scrapper w prize'ach. Wziąłem dwa prizy, ale deck się za bardzo zaciął, bym mógł walczyć. Próbowałęm stallować N'em i Snorlaxem, ale nawet to nie kupiło mi wystarczająco czasu. Mecz jednak w miłej armosferze.
3 - 2
6. vs Reed Plasma Kyurem/Deoxys EX
Ech... Znowu to. Tym razem jednak zaczynam z Sableye, i wczystko szło lepiej. Zdjąłem dwa Kyuremy, on Darkraia. Tool Scrapper też bardzo pomógł. Jednak w jednym momencie popełniam błąd: decyduje się na obicie zdowego Kyurema, mu w przyszłej kolejce mieć night speara, którego [praktyczie] miałem na ręce (ale nie mogłem rozłożyć). On jednak mnie N'uje, i na dodatek dostaje Keldeo + Float Stone... Potem, już nie mogłem nadążyć.
3 - 3
7. vs. Ryan Snorlax/ Deoxys EX
Miałem jeszcze szansę na topki, widząc, z kim gram (znam jego deck z battle roadów), już się cieszyłem, że ten mecz mam z głowy. Ooo, nie. Tu fortuna stwierdziła, że czas na nauczkę. Gra trwała ok. 8 tur. Przez ten cały czas zagrałem jednego Hypnotoxica i wystawiłem 3 poki na ławkę. W końcu zabił mnie teampact za 210. Najbliższa uzyteczna karta, CS, była wciąż o 6 rund ode mnie.
3 - 4
Cóż wypadłem, ale dropować nie będę - nie widziałbym wtedy sensu przychodzenia.
8. vs Victoria Big Basics
Mewtwo vs Sableye. Miałem T2 Night Spear, a Victoria nic. Zabiłem 2 Mewtwo i bouffalanta.
4 - 4
Przynajmniej wyszedłem na zero . Skończyłem 67, co było jednym z lepszych wyników 4 - 4. Cóz, nie będzie wordsów Turniej był za to fajny (choć organizacja mogła być lepsza ), a mecz z Bojakiem był nalepszym z mojej "kariery"
Przemyslenia
Snorlax i still good! jako alternatywa na trzeciego Sableye'a, na wypadek, gdy nie ma energii, może dość skutecznie stalloać na początu, albo na końcu, gdy nie ma już w grze catcherów.
AUDINO! Średnio, użyłem go dwa razy na dwie gry (w tym dwa razy w jednej ). Nie trafiłem na żadne Gothitelle/Accelgor, ale jako alternatywa na Switcha, którą można wyszukiwać Ultra Ballem, działa całkiem nieźle
Kyurem/Deoxys: Niezła talia. Nie spodziewałęm się, że jest aż tak skuteczna (i fajna). Jest na prawdę warta rozpatrzenia.
OP fajna rzecz, ale nie ma za czym szaleć. Napiszę coś dłuższego innym razem.
Aha - pisałem raport przez ostatnią godzinę, a tu kuku! Wylogowało mnie, i tekst znikł. Szczególnie, że sobie pomyslałem "nie, nie zrobie sobie kopii na wszelki wypadek, gdyby coś poszło nie tak". Fuck. Serdecznie wszystkich zainteresowanych przepraszam. Może uda mi się znowu coś napisać. Więc w skrócie:
174 osoby, osiem rund, T32.
Zrobiłem 4 - 4, skończyłem 67. Ech.
Raport z Vaughan Battle Road 15.IV.2013
Ech...
Nie ma wiele do powiedzenie. Słaby dzień, słaby występ. 31 masterów.
1. vs. Adrian /
Przeciwnik miał słaby start, ale mój nie był lepszy. Choć udało mi się w T2 walić Night Spearem, musiałem to zrobić kosztem wszystich czterech Dark Patchy, w czasie, gdy mu udało się wystawić chmarę tynamo. Szybko wziąłem cztery prizy, lecz po okropnym N'ie, mając ponad trzydzieści kart w decku, ciężko cośzrobić. Szczególnie, że mój jedyny Darkrai poszedł, a od razu po nim Absol. Na jego polu był jednak Keldeo z 110 na sobie. Sdecydowałem sięwięc junk huntować dwa patche, i potem stallować Snorlaxem, by się dokopać catchera (w decku były dwa, a on zużył już trzy). Poszedł jednak N od przeciwnika i Sableye w piach. Rzuciłem mu N'a i wystawiłem Snorlaxa, lecz miał Catchera na ręku.
0-1
2. vs. Nefelle /
U przeciwniczki wolny start, który utrudniłem przez HTLe. Naładowałem dwa Darkraie w T3, przy czym ona zdjęła mi jedynie Sableye'a. Potem 4 night speary na 6 prizów.
1-1
3. vs Paul / /
Mało porywający mecz. Dwa Kyurem (Plasma) PLF od T1 mnie nękały, i nie pozwoliły się odpowiednio roztawić. Szybko zdjął Keldeo, którym zaczynałem, potem Darkraia. Udało mi się naładować trzeciego, lecz nie mogłem atakować, gdyż miał na sobie poison, który pozwoliłby na Frost Spear KO, nawet po wyleczeniu 10 Audinem (a gdyż spał, poison byłnie do usunięcia). Ultra ball na Audino, busybody, uciakłem do Snorlaxa, lecz catcher (złoty ) był na ręku przeciwnika.
1-2
4. vs Michael ???
Przeciwnik zdropował. Pogadałem sobie z Jasonem, koszykażem, który grał przez jakiś czas w Słowenii.
2-2
5. vs. Geneses / /
Dwuosobowy topdeck war, który trwał tak długo, że HTL/Virbank ubił Black Kyurema. Dokopałem się N'a, lecz byłem w lepszej pozycji: on miał na polu tylko squirtla. W końcu doszła Junipera, ale blarowało mi jednego dark patcha - musiałem dołożyć energiędo aktywnego Keldeo, by retreatować. Geneses dokopałsięwtedy kilku rzeczy, wystawiąjąc przy tym blastoisa, Keldeo i Black Kyurema. Nie miał jednak potrzebnych energii. Zabijam squirtla. Geneses topdeckuje Tropical Beacha, który daje mu tylko dwie karty. Ja catcher na Blastoisa, Virbank, Dark Claw, KO. Potem dwa Night Speare w Black Kyurema, i posprzątane.
3-2
Cóż, skończyłem czternasty (przedostatni wśród tych, którzy mieli 3- 2) . Zwycięzcą był Curtis Lyon, zeszłoroczny zwycięzca natsów.
Przemyślenia:
Czemu wywaliłem Bianki? Grałem trzy, a dziś na ich miejsce dałem czwartego N'a, Cloressa i trzeci rowerek. Niestety, Bicycle sa chyba optymalne w sztukach dwóch.
Chciałem prztestować 1 switch/1 Audino BC zamiast 2 switchów, i muszę przyznać, że się sprawdziło. Wciąż nie wiem, czy z nim pójdę za tydzień, ale na na Nationalsach jest chyba największe prawdopodobieństwo, że ktoś wywinie taki sam numer, co Yabol na OTP .
Raport z natsów za tydzień.
Raport z Toronto Battle Road 2.VI.2013
Po powrocie z wczorajszego występu od razu wywaliłem wszystko do klasera, i złożyłem Darkraia. Nie pomógł temu mój "altruistyczny" czyn wymienienia swoich angielskich Energy Switchów (których, jak się okazało, nie było nawet w sklepie...). Cóż, to trzeba się pobawić. Zwiększyłem ilość energii, wsadziłem Dark Claw, spodziewając się blastoisów i plazmy, oraz dodałęm switche i Snorlaxa. To właśnie w Kanadzie ktoś zrobił 5-0 quadem, więc było się czym martwić,oraz z czego czerpać inspiracje. Wyszło w końcu Darkrai/Absol/Lasers + Snorlax.
Lokal oczywiście tłoczny, czemu nie pomógł fakt, że odbywały się teżturnieje Yu-Gi-Oh i Vanguard. Cóż, wypełniłem decklistę, zagrałem kilka sparingów (jeden i pół, by być dokładnym), z krótych żaden nie wypadł zbyt korzystnie. W masterach były 23 osoby - pięć rund. Cóż, wyszły parowania, i trzeba było się mieścić w trzy pary na jednym stole.
1. vs. Chance (Blastoise/Keldeo EX/Black Kyurem EX)
Nie ma zbyt wiele do powiedzenia - jak deck się zacina, to się zacina. Chance zaczął z Black Kyurema, i z dosłownie niczego więcej. Miał tak źle, że w trzy kolejki z Juniperek i ultra balli wywaliłem wszystkie N'y do discarda. W T3 naładowany Darkrai i Absol, które skosiły Kyurema i Keldea, które topdeckował.
1-0
2. vs. Tiffany (Thundurus EX/Deoxys EX/Kyurem/Absol)
Dobra - spotkania z tym deckiem nie można było unikać do końca dziejów. Start Snorlaxem na Deoxysa i Keldeo. U mnie wszystko idzue powoli - miałęm T1 night spear na ręce, lecz nie zaczynałem, i N mi to zamienił na syf. U niej jednak też powoli - dołanczała energie plasmy z ręki. Snorlax jej nie pomagał - skatcherowałem Keldeo, przez co kiedy wreszcie doszedł jej prism, to nie mogła nic zrobić. To długim (bardzo długim) czasie doszła junipera. Więc dwa dark patche do discardu, a na polu Snorlax na aktywie, a za nim Sableye i Keldeo. Lecz nowa ręka jest piękna - Absol, Ultra ball, energie patch oraz rowerek. Turę więc kończę Junk huntem na patche (w discardzie byłą już przyzwoita ilość energii). U niej wciąż żle. Sableye przeżyje, na moim benchu wciąż za mało energii. Nie pomaga temu fakt, że Thundurusy wyjądowały w prizach. Helix force, ale to już niewiele da. Dokańczam łądowanie Darkraia, catcheruje drugiego Deoxysa (nie naładowanego), tool scrapper na float stone, night spear i trzydzieści w deoxysa na benchu. Przyszła kolejka: catcher, htl, virbank, matrwy deoxys. Kiedyś tam się włączył Absol, i pozamiatał.
2-0
3. vs Richard (Landorus EX/Mewtwo EX/Toronadus EX/Garbodor)
Oh boy. Owszem, mam Tool Scrapera, ale czułem, że ciężko będzie mi z tego wyść cało. Ma start trubbishem na moje Keldeo. Na ręce znów nic, opróć Skyli. Mam jednak laser i virbanka. Cóż, warto spróbować. Wyciągam Juni, i rzucam mojąulubioną kartęw formacie. Jednak on dociąga ultra balla. Wychodzi landek, i tak zaczyna się zabawa. Richard szybko bierze trzy prizy, a ja desperacko próbuje się rozstawić (stallowanie snorlaxem niestety nie było opcją). na szczęście garbodor nidgy nie trafił na stół. W końcu udaje mi się wyjść z Darkraiem - i wykorzystuje jego missplay - jedyny rescue scarf trafił na stół. Scraperuje go, ubijam jakoś Landorusa. Dochodzi oczywiście drugi, oraz Mewtwo - któy wciąż jest dość nieprzyjemny. Zaczyna się walka - ja ubijam Mewtwo, on Darkraia (a moje dwa na benchu nie były jeszcze gotowe), więc tylko Absol był naładowany. Coż, catcher na trubbisha, i pass. On rzuca N'a, i nie wyciąga nic. Ja też niewiele, lecz dochodzi rower. Doładowuje Darkraia, wyciągam Landka, i walę. Richard jest zmuszony do wystawienia Tornadusa EX w stallować, jednak mój ostatni Catcher był już na ręku.
3-0
4. vs Stephen (Big Basics)
Ugh. Ten mecz będzie za mną chodzić. On zaczyna z niczym, a ja w T2 mam naładowanego Darkraia i Absola. Zaczynam kosić, w czasie gdy on gramoli się po Ladorusa. Biorę szybko dwa prizy. On mi powoli ubija Absola i darkraia, w czasie w dy ja spreaduje - jedo Mewtwo i Keldeo miały ponad 100 obrażeń na sobie. W decku jeszcze dwa catchery, więn nie powinno być źle. Jednak popełniam DUŻY błąd - na aktywie obity Darkrai z dwoma energiami, na ręce dark patch. Miałem zrobić ruch in, patch, i retreat, by zabić Mewtwo. Skupiłem się jedna za bardzo na usunięciu poisona, i zapomniałem o patchu. Zadeklarowałęm atak. Problem zauważyłem dopiero w czasie jedo kolejki. Trzeba było zawołać sędziego. Atak nieważny, Mewtwo wciąż na polu, prize na miejsce, minor warning. Potem się posypało - wyciągnął Max Potion, iw końcu mnie dobił.
3-1
5. vs Bojak (Landorus EX/Mewtwo EX/Garbodor)
Żeby pogorszyć sprawę, sparowało mnie w dół. Cóż, nie będzie nagród. Mecz mało eksytujący, Bojak nie dociągnął NIC. Ja też, ale jako pierwszy znalezłem juniperę. Jednym Darkrajem wybiłem jedo Landorusa i trubbisha. Jego pierwszy supporter był dopiero ósmą kartą.
4-1
Staphan na szczęście zrobił 5-0, więc może nie będize tak źle. W końcy ogłosili wyniki - Aleksander Frank czwarty! Wooo! Nie ma victory cup'a, ale zawsze coś W nagrodę dwa boostery (w jednym rock guard). Coś czuje, że będę sięna razie trzymał Darkraia.
Przemyślenia:
-Małe techi w Darkraiach są świetne. Mój Snorlax zajął czwarte, w Mr. Mime piąte. TO one właściwie smieniają matchupy.
-Absol jest niesamowity. Nikt mi nie powie, że 170 za dwie energie, któe można dołożyć w jednąkolejkę jest słabe. Szczególnie, że można to zrobić kilka razy w meczu.
-Rowerki górą. Nawet jeżeli ma się z jednego tylko jedną kartę, to lepsze to, nić nic. A Rowerek + juniper da CI wszystko.
[Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale ten komputer (ani zaden do jakiego mam dostep) nie ma polskiej klawiatury.]
Raport z Mississauga Battle Road, 1.VI.2013
Dobra: pierwszy premier event w moim zyciu: trzeba zrobic dobre wrazenie. Owszem, poprzedniego dnia bylem rowno 24 godziny na nogach, i owszem, nie jestem jeszcze zupelnie przestawiony, ale przegrana nie jest opcja. Stwierdzilem, ze nie ma po co zmieniach decku - mam za malo nowych kart, by zbudowac co innego. Tak wiec, poszedlem z moim ukochanym Victini EX/Terrakion EX. Zapisy zaczely sie o czternastej, i skonczyly okolo pietnascie po pietnastej (a mialy trwac pol godziny ). W masterach bylo 31 osob - czyli piec rund.
1. vs Matt (Blastoise/Keldeo EX/Black Kyurem EX)
Coz - jesli mam jakis zly matchup, to jest ten. Z dziewieciu pokow cztery nie maj weaknessu na wode, a jeden z nich to Audino. Start zly - na przecie terrakion. Szybko dokopalem sie do Victiniego i energii, ale zamiast switcha byla skyla. Aha, i victory piece w prizach. On zaczyna z Keldeo i pasuje. Spozniony Victini robi swoja robote, w czasie gdy Matt jest zmuszony wywalic wywalic calkiem sporo by znalesc ultra balla i nastepnie Squrtla. Majac drugiego Terrakiona, dwie energie i catchera, pomyslalem "czemu go nie zabic?". Wiec catcheruje, biore priza, energie laduja na Terrakionie, lecz zostaje mi tylko jedna karta - swoim prizem. Wtety wszystko sie rozpada - on topdeckuje Junipere, wystawia dwa Squirtle i Black Kyurema, oraz catcheruje drugiego Terrakiona. Ja, bez niczego, musze passowac. On wystawia Blastoisa, laduje Kurema, wyciaga naladowanego Terrakiona i kaput. Dociagam N'a, z ktorego dobieram energie, lecz niewiele poza tym. Uderzam, ale 90 juz niewiele tu zrobi. Matt bez problemu bierze reszte prize'ow.
0-1
2. vs Kathleen (Conkeldurr/Excadrill)
Ech, mecz z poczatktujaca. Nie ma wiele do powiedzenia - Landorus kosi.
1-1
3. vs Steven (Bishap/Volcarona/Reshiram EX)
A teraz saprowalo mnie w dol w kolega Kathleen. Przebieg meczu identyczny do powyzszego.
2-1
4. vs. Michael (Blastoise/Keldeo EX/Black Kyurem EX)
WHYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!!!!!! 4-1 daje szanse na jakas forme wygranej. Fajnie, ze nie bede miec takiego wyniku. Nasze starty nie sa zle - on wystawia dwa Squirtle, wiec stwierdzam, ze nie ma sensu sie za nimi uganiac. Laduje Terrakiona z reki, a Victinim wale za 100. Lecz Michael robi cos, co praktycznie juz przesadza losy gry - max potion na Keldeo. Dokonuje rowniez spektakularnego poswiecenia trzech SERow oraz czterech energii, tylko by wystawic Blastoisa. To jednak nie ztanowi zbyt wielkiego problemu - Keldea i tak wystarczajaco dobrze sobie radza z moim deckiem bez black balisty. Dociagnalem jakos gre do stanu 1-2 w prizach, ale w koncu i tak mnie dobil.
2-2
5. vs. ??? (Landorus EX/Terrakion/Snorlax)
Coz, kolejny rogue. Nie tu wiele do powiedzenia. Victini > Landorus, a snorlaxy wykosilem terrakionami. Trzebga jednak przyznac, ze deck byl nizle zbudowany na inne Landorusy - Snorlax + eviolite + aspertia nie umiera od land's judgement bez odrzucania energii.
3-2
Koncze dwunasty - moglo byc gorzej. Szkoda tylko, ze jedyny standartowy deck, z ktorym gralem, to Blastoise. Bylo ich sporo - na tyle duzo, ze wiem ze Victini/Terrakion odpada. Zalatwilem sobie drugiego Absola, to wracam do Darkraja . Musze tez zwrocic uwage, ze wiele osob dropowalo - chyba z siedem. Powiedzieli mi jednak, ze takie sa realia OP. Dziwne. Oprocz tego, to bylo troche plazmy i Darkraiow, oraz zero Eelekrikow. Coz, jutro kolejny turniej.
Moze mozna by zrobic system odznak, ktore sie zbiera pod awatarem (niektore fora tak maja). Moga byc za ten konkurs, zwyciestwo OTP, itp.
Dobra, czyli wszystcy są chętni na jutro o około 14-15?
Ogłoszenie parafialne: czy są chętni do pogrania we wtorek 28 maja? Godzina dowolna, ale zakładam, popołudnie najbardziej by ludziom odpowiadało (n.p. Babidiemu, który już się ZOBOWIĄZAŁ - podpisując cyrograf krwią - że się pojawi ;P ).
Problem polega na tym, że nie znasz zawartości swojego decku, dopóki nie użyjesz jakieś karty szukającej. Nie wiesz, co masz w prize'ach. A decku nie wolno po prostu przeglądać.
Shell, od kiedy ty rower w szafie trzymasz?
Przegany decyduje, kto zaczyna. Gdy Q przegrał, wybrał T.
EDIT - nie doczytałem treści pytania. Sluszną odpowiedzią jest First Ticket DV
Quad Ditto BC.
EDIT:
Dobra Adrian, chciałeś coś innego, to masz :
Quad Manaphy PS
Na tyle, ile sięwypowiadałem wcześniej, to chyba nie będę mógł się pokazać drugiego (a tak na prawdę to w ogóle w najbliższym czasie mnie chyba nie będzie )
Według mnie drabinka do TOP 8 powinna być ustalona odgórnie, a nie parowanie półfinalistów korzystając z wyników swissa. Proponuje coś takiego:
S1 -
1| - W1 -
S8 - |
5| - W5 -
S4 - | |
2| - W2 - |
S5 - |
7| - W7 Z klasyfikacją końcową:
S2 - | 1)W7
3| - W3 - | 2)L7
S7 - | | 3)W8
6| - W6 - 4)L8
S3 - | 5)W11
4| - W4 - 6)L11
S6 - 7)W12
8)L12
L5 -
8| - W8 LEGENDA:
L6 - S# - odoba o danym miejscu w swissie
# - numer pojedynku
L1 - W# - zwycięsca pojedynku o danym numerze
9| - W8 - L# - pobity w pojedynku o danym numerze
L4 - |
11| - W11
L2 - |
10| - W10-
L3 -
L9 -
12| - W12
L10-
Na razie z braku czasu nic, ale czy ktoś inny tu czeka na Divekick?
Jako poważna karta, to Ghetsis będzie koszmarem. Przeglądając ostatnio stary klaser, odkryłem Base Setową "Lass", i od razu pomyślałem o Ghetsisie. Tylko, że po chwili zauważyłem, że za zagranie Ghetsisa nie ma żadnych negatywnych skutków. Cztery będą spokojnie u mnie siedziały w talii, aż do czasu, gdy w mecie nie będzie ponad 20 itemów w decku (co się raczej nie zdarzy )
Jako niepoważna karta, to powiem, że Ghetsis to jedyny brakujący element Gothitime'a. Strzeżcie się .
EDIT: Never mind, Ghetsis blows.
QUCKcraftPL Ale pomijasz bardzo istotny fakt, że Pooka (a.k.a. Kyle Sucevich, a.k.a. człowiek, który wymyślił koncepcję Ho-Oh) przyznał, że w tym formacie nie jest już silna. Sam już nią nie gra, a przedtem chodził z nią na każdy turniej.
Eee... dziękuje? (nie bardzo wiem co tu powiedzieć, onieszmielasz mnie, McLer )
Chodziło mi raczej, że jako osoba, która OTP 2013 będzie znała tylko z raportów (chyba że zrobicie Live streama ), to po prostu nie mam zbyt wiele do powiedzenia...
Ale tak szczerze, to bardzo dziękuje za komplement .
Mnie ta dyskusja za bardzo nie dodytyczy ALE:
Pietrr ze wszystkich wypowiadających się brzmi najbardziej racjonalnie. To znaczy:
-Nie można zrobić zbyt rozbierznego podziału boosterów. Jeżeli ktoś wpłaca 25zł, to coś mu się należy. 25 to 2.5 boostera. Więc niech na każdą osobę , która nie jest w topach, przypada jakieś półtora boosterka (albo 45% puli) EDIT: albo po prostu jeden do draftu (albo czegoś tam). Resza dla topów. Byłeś ósmy, a diewiąte miejsce dostało Thundurusa-EX FA? Tough shit. Przed tym rokiem, ludzie na Battle Roadach poddawali się przed topami, bo przegrana w T8 groziła mniejszą ilością CP. Jeżeli komuś chodzi bardziej o karty, to niech się poddaje. Otwiera tym miejsce w topach dla kogoś innego, komu zależy bardziej na prestiżu, i kto zasługuje na nie bardziej od niego.
-Nie mówcie proczę o zrobienia OTP dla "elit", jeżeli otwieracie założeniem 32 miejsc w scenie liczącej może 50 osób. TTC invitational było na worldsach, i bierze w nim udział osiem osób, a to turniej na około 100. Można zrobić jakąś elitarną ligę, która raz do roku się zjeżdża na finały. Spoko. Ale OTP to OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ POKEMONÓW. Przedtem to był argument, że to turniej dla polaków. Więc nie zawężajcie tego do niektórych polaków. Duże turnieje zawsze generują zainteresowanie. Jeżeli największy turniej jest pod hasłem "Nie dla nowych" to jak niby ma się rozrastać scena? (I nie mówcie, że jak się kogoś odeśle i powie "graj regularnie, to za rok (365 dni) będziesz mógł zagrać", to ta osoba uśmiechnie się i powie "dobrze, proszę pana". Prędzej rzuci to wszystko, i znajdzie bardziej przyjazdną scenę).
To chyba wszystko od tego nieistotnego osobnika.
Jako, że ta edycja była w BW-onie, to wystarczy chyba PlayTCG.
Dzięki magii internetu
Karty Pokémon → Posty przez Tojax
Forum wyszukiwarki omastar, odwiedź nas http://ptcg.eu/