Manaphy & Friends

Gorzej jak zanim się naładujesz Ci ładowarki poubijają i jesteś już 2-3 nagrody w plecy, a jak ktoś gra Lugiami Ex to już w ogóle game over.

Koncept fajny, ma swoje plusy, ale na duży turniej nikt nim się nie wybierze bo ryzykowny deck .

Ułatwia, ale niewiele niestety . Bo albo ładujemy się Manaphym, albo bijemy. Nie można robić obu naraz .

Ależ nie mówię, że to zła idea. Po prostu Nataku już wie jak bardzo flipy lubią nie wypadać w kluczowych momentach, a tutaj to przynajmniej strata ataku, a to boli bardzo. Talia ma może i ładowanie szybkie, przy tym jak się ma tego victiniego i się wywali energie w discard, ale nie ma sustainu na lategame. Masz naładowane 2 poki przy farcie, a co dalej? Keldeo nie walnie 170 na hita, bo nie podładujesz go blastkiem.

Koncept fajny, bo oszczędza miejsce w decku na linię blastoise'a, ale masz za drogie ataki by wytrzymać presję.

To nie takie proste jak się wydaje. Ability Snorlaxa da się ominąć catcherem. Do tego atak Snorlaxa jest kompletnie useless w tym decku.
Bouffalant to zbyt potężna karta żeby jej tu nie grać. 120 w EXa, oddaje 1 priza, dość niewygodny do zabicia. Czego chcieć więcej ?