Trudno jednak zaprzeczyć temu, że Garbodor z Żabą praktycznie zamyka Pyroary, umożliwia podjęcie jakiejkolwiek walki z fairy i zwiększa szanse na wygranie z plazmą. A decki te chyba są widywane w internetowej mecie
Właściwie więcej chyba nie trzeba mówić dlaczego gram Garbodora. Bez niego z Pyroarami przegrana na starcie, a lwów trochę spotykam.
Do tych talii co adrian wymienił dodałbym jeszcze nightmarsha z Mew ex. Też ma problem przy wystawionym Garbo, bo do ataku pozostają praktycznie tylko joltiki.
Dokonałem 3 zmian i jestem chyba ostatecznie zadowolony:
+ 1 Juniper - 1 Shauna (dzięki Kakel i adrian, że nakładliście do łba, a jak widzieliście ze mną łatwo nie jest ;p).
+ 2 head ringer - 1 Laser oraz - 1 Energy switch (Head ringer miażdzy i tyle w temacie). ES w jednej sztuce wystarczy, bo przy dwóch często jest kartą, która na początku jest zbędna i opóźnia.
Młotka bym rozważył, ale nie bardzo wiem za co, bo reszta kart w większości gier była używana.
Powiecie pewnie, że megaphone'a, ale to kiepski pomysł, bo są też mecze, gdzie head ringer zwyczajnie jest zbędny, a niszczarka tooli wymagana.
Na tapetę teraz wrzucamy manectrica z fiary, więc pewnie niebawem będzie kolejna rozpiska