Wszystko fajnie, ale Panowie: nie można robić takiej maniany, jaka miała miejsce! Jest nas 9 osób, więc całkiem sporo, miały być cztery rundy, potem po dwóch się okazuje, że gramy jednak tylko trzy i bynajmniej nie chodzi o turniej sankcjonowany. Przy tym wszystkim wychodzi, że np. ja zagrałem jeden mecz, miałem bye'a, a w ostatnim dostaje donka w t0 od lugii za 120 i koniec turnieju. No to jakaś parodia jest, bo poważnie: większą satysfakcję odczuwałbym, gdybym zagrał na ptcg online z przypadkowymi ludźmi, zakładając, że chciałoby mi się tam teraz wchodzić, bo akurat w tych kilku dniach mam co robić.
Ja domyślam się czym to było spowodowane, ale biorąc pod uwagę, że graliśmy z bye'em to naprawdę dało się to inaczej zrobić... Serio, nie wierzyłem, że będę kiedyś świadkiem turnieju w swissie, w którym przegrywając tylko jedną grę i to ze zwycięzcą turnieju będzie można zająć... czwarte miejsce...