14.04.2013r.
Zadziwiające, jak spokojnie jest w Galerii Mokotów przez pierwsze cztery godziny po otwarciu w niedzielę przy tak beznadziejnej pogodzie. Faza Byznesowa skończyła się po godzinie i zabraliśmy się do gry, wpisując przy okazji spóźnionego Konrada. Urywki rozmów:
Pelek: Sprzedam Ci Landorusa Full Art. Ile dasz?
Adrian: 40, maksymalnie 50 złotych
Pelek: COOOO? Jest dużo więcej warty! Chcę 90!!
Yabol: Dam 65.
Pelek: Umowa stoi, dorzucę jeszcze Ci trzy energie HGSS
które cenię po trzy złote sztuka jako gratis
Ja naprawdę przestaję rozumieć pewne rzeczy, ale za to coraz lepiej rozumiem z kim lepiej nie robić interesów. Potem się ludzie z karcianki wycofują bo "karty są drogie". Szukajcie frajerów dalej, ale zabijecie tym cały potencjalny rynek.
Do grania znów wybrałem talię Mewtwo/Bouffalant/Terrakion/Stunfisk/Musharna. Niestety na Landorusa nie mam worka pieniędzy, ale Stunfisk sprawdzał się tym razem wyjątkowo.
Konkrety:
Runda 1: VS Pelek
No i trafiłem na forumowego Byznesmena na starcie. Skupił się na ładowaniu Darkraia, a ja Bouffalantem z catcherami skasowałem dwa Deino. Jeszcze zryłem Sableya który coś junkhuntował żeby wyjść na 3-0. W końcu naładował Hydreigona i zarąbał mi Bouffalanta, ale to był decydujący błąd - Mewtwo z 3 energiami dostał drugą DCE, a następnie trafiony ether wcześniej przygotowany przez Musharnę pozbawił Pelka argumentów. Jeszcze próbował walczyć, ale po wpakowaniu do Mewtwo jedenastej energii Darkraie musiały się ugiąć. Dobry mecz. 1-0
"Mogłem z Tobą wygrać jakbym nie popełnił tego błędu z Hydreigonem". - Mogłeś, ale przegrywając 0-3 niestety musiałbyś podjąć więcej trafnych decyzji. Niestety w BW-onie gra się do sześciu, a nawet siedmiu prizów jak nigdy wcześniej i wielu ludzi o tym zapomina.
Runda 2: VS Shun
Znowu spotkałem Shuna w drugiej rundzie. Moja ręka składała się z Bouffalanta, DCE, energii i kombinacji switchów, catcherów i hypnotoxic laserów. Naładowałem Bouffalanta, dwa razy nie przebiłem się przez konfuzję Sableya i Darkrai mnie dorżnął. Rundę wcześniej Shun zdonkował QUCKcraftaPL za 60, używając sableya, Dark Clawa i DCE. 1-1
Sparingowy rewanż przegrałem dostając HTL'a i Virbanka na Munnę, nie mogąc z nią nic zrobić. Po zagraniu Cherena w 11 kartach nie miałem basica. Not this time, Adrian. Format jest zbyt zbalansowany żebyś mógł wygrywać
Runda 3: VS Babidi
Mewtwo WAR z zaznaczeniem, że on zawsze ma Landorusa EX który obije mi wszystkie mewtwo po 30 i ja potrzebuję o wiele większych wysiłków żeby zabić jego Mewtwo. Nie byłem zadowolony ze swojej ręki w ani jednym momencie meczu, a mimo tego zabrakło mi do zwycięstwa jednej tury. Wycisnąłem z możliwości talii 100%, ale słaba ręka startowa pozbawiła mnie kontroli nad grą. 1-2
Ta historia pokazuje, że przyczyny porażek w zasadzie mogą być dwie: Albo słaby start, albo nieefektywność w trakcie. Musharny NXD spisywały się cudownie, bo blokowały przeciwnikowi wszelki Disrupt, ale nic nie mogłem poradzić na przypadki, kiedy już na początku talia mówi NIE.
Runda 4: VS Konsko
Niewiele pamiętam z tej gry. W sumie tyle, że najpierw męczyłem go Bouffalantem, a potem Terrakionem z trzema energiami zdjąłem po kolei trzy Darkraie. Devastating Match. 2-2
Runda 5: VS Amphi
Mając na uwadze, że wkurzony po ostatnich turniejach Amphi najpewniej wyrzucił wszystkie Mewtwo EX'y ustawiłem sobie szybkiego Bouffalanta. Chwilę męczyłem jedynego Keldeo EX, potem zabijałem po catcherach Squirtle, a będąc pewnym, że Amphi już nie za bardzo będzie miał mi czym odpowiedzieć, wszedłem w tryb Aggro Mewtwo. 3-2
Kolejny raz okazało sie, że osiem energii przy Mewtwo to mało. Dopiero jedenaście zapewnia potrzebny komfort
Runda 6: VS McLer
Andrzej miał bardzo ciekawy deck złożony z TRZECH Cobalionów EX, TRZECH Tornadusów EX... I pięćdziesięciu czterech innych kart które najwyraźniej pozwalały im dłużej przeżyć. Wiedziałem, że jeśli dam mu wystartować Cobalionem to będę mógł poskładać. Po pięciu nerwowych mulliganach na szczęście był to Tornadus i to ja zacząłem.
Mewtwo + HTL zapewnił 50 dmg. McLer próbował bronić się oddając mi swoim Tornadusem, ale druga DCE i 120 zapewniło mi dość oryginalnego donka. 4-2
Okazało się, że przegrałem tylko z Triumfatorem turnieju i Babidim, który uplasował się tuż za jego plecami. Yabol miał zbyt słabe Tie-Breakery żeby zrzucić mnie z podium.
Wziąłem HTL'a, Colress Machine i parę świecących się Commonów. Powodzenia za tydzień w Morionie i do zobaczenia następnym razem.