Jak już tyle osób napisało raport to i ja skrobnę. Wstałem o 4:40, tak naprawdę się budziłem w nocy bo miałem straszny katar. Pojechałem na dworzec, do pociągu i jedziemy. Po raz pierwszy zdarzyło mi się, aby pociąg przyjechał za wcześnie przez co miał czerwone światło i trochę poczekaliśmy. Dworzec centralny punktualnie 9:01, pomyślałem sobie mam dużo czasu przecież droga na mapce wydaję się prosta ciągle prosto i jeden zakręt, jak się później okazało nie była taka jak sobie planowałem i tak zwiedziłem trochę Warszawy.
Zadzwoniłem do Łukasza czy na pewno dobrze trafiłem i jakby mógł to niech wyjdzie po mnie. Na miejscu już chyba wszyscy byli dałem kasę Babidiemu, niestety nie chciał dać pięciu bye, więc trzeba było się pomęczyć.Grałem Yveltal/Darkrai/Garbodor/Raichu, może trochę dużo tego wszystkieg, ale się naszczęscie zbyt często nie zacinało. Odebrałem brakujące karty do talii no i cóż pozostało czekać na parowanie.
Runda 1 vs Barti (Trevenantlock)
Pamiętam że kiedyś Gothilock był strasznie irytującym deckiem, zresztą jak każdy deck który chce przeszkadzać przeciwnikowi. Rzuciliśmy kostką Barti wybrał że zacznie. Kluczowym w tym starciu wydał mi się moment w którym udało mi się wyciągnąć lyssandre Mew z DCE i float stonem, dzięki temu mogłem dojśc do stanu 1-6 w nagrodach. Barti udało się rozstawić i wyrównał. Niestety nie podeszło mu i nie mógł stanąć Trevenantem aby zablokować moje itemy dzięki temu dobrałem ostatniego mojego prize.
1-0
Runda 2 vs Dominik Senecki (Black ballista)
Znów mój przeciwnik zaczął. Wiedziałem że będzie kluczowe wystawienie Garbodora aby Blastoisy zbyt nie szalały. Dominik w pierwszej turze zrobił spory błąd ponieważ wyrzucił Megafon z Juniperki albo Ultra Balla nie pamiętam dokładnie. Odnośnie pokemonów gra toczyła się do zdjęcia przez Yveltala Black Kyurema, ponieważ miałem już Garbodora w stole nie mógł się naładować zbyt szybko żaden z jego pokemonów.
2-0
Runda 3 Banzail (Yveltal/Darkrai)
W końcu jakiś Yveltal, może Raichu na coś się przyda. Wygrałem rzut kostką, zaczynam. Miałem praktycznie cały czas kontrolę na stole, talia się nie zacinała więc spokojnie naładowałem Yveltala zdjąłem jego Darkraia i tak praktycznie do końca. Przeciwnik po grze powiedział że popełnił błąd ponieważ nie rzucił N kiedy ja miałem 1 prize a on 4 co mogło przedłużyć nasze starcie a nawet zmienić jego wynik.
3-0
Runda 4 Reksio(Yveltal/Raichu/Druddigon)
Nie pamiętam kto zaczynał, gra z mojej strony trochę słabsza ponieważ zrobiłem błąd zostawiajć naładowanego Yveltala na aktywie kiedy przeciwnik miał Raichu na benchu a ja nie zabijałem jego pokemona, niewiele ogólnie pamiętam z tej rozgrywki oprócz solidnego łomotu ;p
3-1
Runda 5 Arturomod(Yveltal/Garbo)
Pechowe rozdanie z obu stron. padłem od poisona.
3-2
Runda 6 Keeshi (Rayquaza/Emboar/Reshiram)
Runda którą trzeba wygrać i liczyć na tie. Podobnie jak z Blastoise trzeba dobrać Garbodora i zdejmować zagrożenie a będzie dobrze. Plan na rozgrywkę zadziałał i udało się gładko wygrać.
4-2
I teraz wszystko się ważyło podczas meczu Averosa z Piterem ponieważ Piter miała 3-1-1 i w przypadku jego wygranej nie miałbym szans na topy zwłaszcza że po pokazaniu standingów Averos miał 59,7 a ja chyba 60,4. Gdyby Pieter wygrał na pewno Averos miałby wyższe tie i możliwe że mógłby mnie wyprzedzić. Na szczęście potoczyło się inaczej i dostałem się do top8.
Ćwierćfinał Końsko (Plasma)
Gra 1
Był to szybki pojedynek. Manchoxowi nie podchodziło za bardzo, a HTLe na szczęście mnie nie usypiały albo się po prostu budziłem. Szybko likwidowałem Trubishe, a reszta to już formalność wtedy. 1-0
Gra 2
Gra bardziej wyrównana, ale znowu można powiedzieć, że po prostu deck przeciwnika nie nadążał. Przyznam też tutaj wyjątkowo flipy wchodziły co ułatwiało grę. Wygrana ale na pewno nie bez walki. Pamiętam, że trzymałem na ręku do ostatniej chwili Muscle Banda, Tool Scrappera i czekałem jedynie na energię chyba, by zdobyć ostatniego priza. 2-0
Podziękowania:
Organizatorom za całą pracę włożoną w stworzenie turnieju.
Białostockiej ekipie za podróż i kibicowanie w ćwierćfinale.
Mclerowi i Bigosowi za to że nie zapomnieli o kartach dla mnie.
Przeciwnikom za emocjonujące gry.
Wszystkim pozostałym graczom za stworzenie atmosfery OTP.