Nie będę się rozwodził bo jestem dość zmęczony. Oto jak się miała sytuacja
Zagraliśmy dwa durnieje sankcjonowane - jeden na 12 osób na 4 rundy o nagrody, drugi w tym samym zestawieniu dla funu.
Było nas dwanaście osób, w tym z przyjezdnych: Piterr, Inumaru, Konsko, Arturomod oraz Babidi.
Nie było natomiast Bartiego, Jameaza oraz Shellaqdo - zapraszam ich na kolejny turniej, bo trochę szkoda tak bez nich.
Durniej główny wygrał
1. Matilol 4-0 (Plasmaklang)
Idąc za słowami niejakiego Betonowego z dnia 5.07.2013r.
Beton: Moim zdaniem Matilol was jutro rozpieprzy
Konsko: Nie sądzę
Babidi: Czemu niby miałby nas ograć?
Beton: Zobaczycie jutro
No i faktycznie Klinklang przejechał się zarówno po Konradzie jak i Przemysławie Babidim.
Później z tym samym pierwszym Tie-Breakerem i różniącym się drugim przybyła trójka zawodników:
2. Konsko 3-1 (ThunDeo)
2. Piterr 3-1 (Snorlax w. Lugia)
2. Inumaru 3-1 (Zekex w. Mr. Mime)
Moim zdaniem na tak krótkim dystansie mówienie że ktoś kogoś wyprzedził drugim tie-breakerem to absolutne nieporozumienie, bo okazało się, że decydował praktycznie losowy przeciwnik z pierwszej rundy.
Następnie piąty z najlepszym, a kiedy mówię najlepszym myślę miażdżącym (tie-break 62,5% przy 50% czołówki) wynikiem 2-2 (i tutaj Babidiego zasługa bo grał naprawdę nieźle)
A potem w pozycjach których nie pamiętam: Keeshii (Rayeels, naprawdę dobry występ), Lesiu(DMT), Betonowy (Darkrai/Absol), Artur (Zekex), Kosiarz (Darkrai/Mewtwo), Banzail (Gothilock) oraz Lokolin (Rayeels)
------------------------------------------------------------------------------------
Migawki z turnieju:
Runda 1: Keeshii
Dość szybko wyrzuciłem cztery Junipery i 4 Bicycle, mając problemy z małą liczbą kart w talii. Wymyśliłem jednak bardzo dobry sposób - Dwie Rayquazy giną na raz od Darkraia co pozwala mi zgarnąć cztery prizy. Miałem 4 karty w decku więc tur na to była naprawdę masa.
Niestety pierwsze podejście zablokował mi Max Potion a gdy podszedłem do drugiego... LIFE DEW którego pożyczyłem Keeshii'emu przed turniejem.
Nie dziwne że prizy nie chciały mi się zazębić do sześciu... 0-1
Runda 2: Lesiu
Gra z Lesiem była standardowa. Znaczy, Lesiu standardowo wziął 4 nagrody jako pierwszy, rzuciłem N'a 2/6 i zaczęliśmy grać.
kluczowym momentem rozgrywki było temperowanie rozpędzonego Mewtwo EX'a dwoma enhanced Hammerami i zabicie naładowanego Terrakiona, który sprawił mi tyle kłopotów. Potem Lesiu zostając bez energii nie umiał już sobie poradzić nawet z pomocą Musharny NXD. 1-1
Runda 3: Lokolin
Kiedy Lokolin zabił mi w czwartej turze Rayquazą EX Absola PF... za czerwone energie domyśliłem się, że to nie jest jego rozdanie życia.
Szczególnie, że został po tym na pustej ręce. Trzy catchery na tynamo pomagają. 2-1
Runda 4: Inumaru
I tutaj przydały mi się Enhanced Hammery na bardzo szybkiego Zekroma EX. Zdjąłem trzy Eelektriki kosztem moich dwóch Absoli więc gra mniej więcej się wyrównała. W pierwszych czterech turach Inu wyrzucił jednak cztery Junipery i to on miał dużą przewagę logistyczną.
Nie usprawiedliwia to jednak przysłowiowego pedała, którego fart pozwolił oddać dwa ostatnie decydujące ataki Inumaru kiedy ja rzuciłem dwa razy N'a na dwie karty, a on potrzebując dwóch jedynych pozostałych kart w decku, dwa razy trafiał obie. 2-2
Ósmy byłem. Miejsce w pierwszej dziesiątce utrzymane, a i pewnie w ELO zyskam dwa punkty.
Link wrzucę kiedy tylko się pojawi durniej na stronie pokemon.com