Temat: "Losowość" talii kart - czyli drobne naginanie zasad
Grasz mecz o mistrzostwo świata do pięciu zwycięstw (grupa LolSeniors). Dopiero piąta gra okazała się zwycięska dla Ciebie jako pierwsza, ale teraz przy stanie 1-4 masz przeciwnika na widelcu.
Grasz talią opartą na Thundurusie EX, Deoxysie EX i Kyuremie PLS. Dostałeś całkiem przyzwoity starting hand z supporterem, ale bez energii. W celu skrócenia talii zagrałeś Team Plasma Balla i nurkujesz po pokemona, sprawdzając zasoby swojego decku.
Okazuje się, że wszystko prócz energii rozkłada się w sposób, który mylnie nazywany jest "losowym" - supportery występują na przemian z itemami, a te z pokemonami.
Tylko kupka dwunastu energii leży koło siebie na spodzie decka i nie za bardzo wiesz, co z tym fantem zrobić.
Szybkimi ruchami zaczynasz układać sobie te energie tak, żeby każda leżała w twojej talii mniej więcej w odstępie czterech kart od siebie. Niestety mimo, że ten błyskawiczny manewr zajął Ci jedynie cztery minuty i dwadzieścia sekund, sędzia szybko wyłapał to zdarzenie i ukarał karą priza (jako, że to nie pierwszy taki przypadek), oraz kazał przetasować deck jak należy.
Okazuje się, że litościwy przeciwnik pozwolił rozłożyć deck na cztery kupki. Świetny pomysł - w ten sposób będziesz mógł lepiej przetasować swoje karty, myślisz.
Po porządnym przetasowaniu talii grasz Professor Junipera, dobierasz siedem energii, a przez kolejne pięć tur niczego innego nie dostajesz. Quad Patrat w/ Togepi zmiażdżył Cię doszczętnie. Czujesz się jak szmata.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta całkiem wiarygodna historia mogła się przytrafić każdemu z nas, kto jest wystarczająco bogaty, żeby grać Plazmą. Wynika z tego kilka ciekawych pytań:
a) dlaczego większość graczy stwierdza, że tasowanie decku pomaga ustawić jego "losowość", ale kiedy dostają kilka kart danego typu pod rząd uznają, że deck nie jest losowy i trzeba przetasować go ponownie? Czyż losowość nie oznacza, że wszystkie możliwe rozdania - zarówno te korzystne jak i nie - dostaniemy średnio dokładnie raz, jeśli rozdamy karty tyle razy ile jest kombinacji?
b) czy układanie kart w talii przeciwnika wam przeszkadza i czy na to pozwalacie? I tak po takim układaniu trzeba potasować talię żeby zapewnić "losowość", a jak już się to zrobi to chyba owo układanie nie ma żadnego sensu?
c) skoro w obliczu powyższego oczywiste jest, że wielu graczy "leci w kulki", to przełożenie ilu kart uznajecie jeszcze za etyczne, a w którym miejscu pojawia się granica której nie umiecie już zaakceptować?
d) czy legalne jest ustawianie kart przed grą? Np. rozdanie kart na cztery kupki po 14 kart, położenie na górze każdej z nich professor juniper oraz "niezbyt dokładne" ich przetasowanie (czytaj: kładziesz rywalowi karty pod nos i mówisz, że już tasowałeś a on ma tylko przełożyć) daje około 50% szans na jej dobranie na starting handa, co jest odrobinę nad prawdopodobieństwem "losowym" (częściej się zdarza raz na dwadzieścia przypadków).
Może te zagadnienia są dla wielu nieistotne, ale tam, gdzie pasuje "spina, hejt, hejt" (cytat Babidiego), to rywalizacja o szalonego drafta z jednego boostera na 200 ludzi powoduje pewne nadużycia.
Jeśli przeczytałeś to super, jeśli chcesz się wypowiedzieć, nie krępuj się.