Temat: [XY-on] Don Lucarone (1. miejsce na II KMP)
Don Lucarone
...czyli jak grouDON i LUCARio w nadzwyczaj zaskakującej współpracy wygrały II Katowicki Maraton Pokemon. Od razu zaznaczam, że deck jest totalnie rogue, (prawdopodobnie) nikt przede mną nigdzie tego nie grał, jak to raz określił Inu: jest dziwny, ale działa . A dlaczego działa, postaram się wytłumaczyć, a może i ktoś wpadnie na pomysł, co można ulepszyć jeszcze . Uprzedzam, że ponieważ wygrałem tym turniej (mniejsza, że w sumie mały był), mogę się czasem puszyć i kąsać za stwierdzenia, z którymi się nie zgadzam .
Pokemony (12):
3 x Groudon EX
3 x Primal Groudon EX
3 x Lucario EX
3 x Landorus FFI
Energie (12):
4 x Strong Energy
8 x Fighting Energy
Stadiony (6):
2 x Fighting Stadium
4 x Scorched Earth
Itemy (20):
2 x Groudon Spirit Link
4 x Mega Turbo
4 x VS Seeker
3 x Trainers' Mail
2 x Switch
1 x Battle Compressor
1 x Muscle Band
1 x Focus Sash
1 x Professor's Letter
1 x Enhanced Hammer
Supportery (10):
4 x Professor Sycamore
4 x Korrina
2 x Lysandre
Dlaczego w ogóle do Groudonów Lucario?!?!?! WTF?!?!?!
Ja też na początku o nim w ogóle nie myślałem . Stopniowo, w miarę testowania decka, dołożyłem jednak eksperymentalnie jednego - gra się upłynniła - drugiego - jeszcze bardziej - trzeciego - wow! Magia nazywa się Corkscrew Smash - bo jak gramy, to chcemy używać Korriny, żeby brać, co nam potrzebne. Ale jak dobieramy karty z Korriny, to nie dobieramy nowych kart z top decka, nie licząc początku tury, co grozi nam szybkim dead handem - atak Lucario (i oprócz tego Scorched Earthy - dlatego gramy aż cztery) eliminuje ten problem. Z tego powodu idealna pierwsza ręka w większości matchupów to właśnie Lucario na aktywa.
Jest jeszcze powód drugi - otóż Lucario sprawia, że w pierwszych turach robimy COŚ. To nie są worldsowe Groudony, które siedzą sobie na benchu jak królowie i czekają na nie wiadomo co, kiedy ze stołu spadają kolejno roboty i wobbuffety - tutaj akcja jest od początku. Jeszcze zanim Groudon wejdzie, Lucario stara się sam zgarnąć dwa prize'y - wtedy jest właściwie pozamiatane. A nawet jeśli nie, może na przykład osłabić megasa rywala, coby potem dało się go one-shotować. Albo zdjąć denerwującego nie-EX-owego techa. Albo cokolwiek, to już zależy od konkretnej gry (na takie vespiqueny na przykład to w ogóle gramy aggro Lucario zamaist Groudonów).
I to "coś", wbrew pozorom, jest bardzo ważne. Bo jeśli nie robimy nic, to owszem, rozstawiamy Groudony, ale w tym samym czasie przeciwnik rozstawia swoją talię. Tymczasem manewrując dobrze naszym walczącym piesełem, sprawiamy, że nie może olać early game i przygotowywać się stricte na Groudony, bo pieseł mu zrobi kuku.
No dobra, a dlaczego do tej pory nikt tego nie próbował, geniuszu?
Bo to powyżej to w sumie jest słabe w świecie, w którym w każdej chwili przeciwnik może Ci wtasować rękę do talii i wymusić dobranie nowych kart . Ale w XY-onie nie mamy N-ów, a zamiast nich jedynie słabe Ace Trainery (do tego rzadko grywalne na Groudony, które stawiają na late, nie na early) i jeszcze bardziej beznadziejne Red Cardy (ktoś to w ogóle gra...?). I nawet te trzy karty z Ace Trainera to zwykle nie dramat . Efekt - grając Scorched Earthy i w pierwszych turach Lucario, ładujemy sobie rękę kupą bardzo przydatnych kart, w szczególności VS Seekerów, które chcemy zagrywać w końcówce seriami, głównie na Lysandre'y, kiedy już Primal wejdzie.
A te pojedyncze itemy to na chybił-trafił wyrzuciłeś z klasera czy co?
Korrina - słaby argument ? Każdy ten item to tech, każdy z nich w jednej sytuacji ustawi grę, a w innej będzie totalnie bezużyteczny. Żaden nie jest tak kluczowy, aby był niezbędny, dlatego jeden wystarczy (w prize'ach? - trudno), a wybór był na podstawie moich subiektywnych odczuć i obserwacji, co się przydaje najczęściej. Po to mamy Korrinę, żeby w razie potrzeby sobie wybrać, czego nam trzeba . Żeby nie było: Battle Compressor pozwala zrzucić, zależnie od sytuacji, supportery, energie do megaturbowania i nadmiarowe pokemony zapychające talię, Muscle Band czasem dodaje brakującego dimidża piesełowi albo Landorusowi, Focus Sash zmusza przeciwnika do zmiany taktyki, bo ten Lando/Lucario się dzięki temu nie złoży, Professor's Letter czasami ratuje z dead handów, a poza tym pośrednio daje draw (Scorched Earth!) i ścina talię, Enhanced Hammer był odpowiedzią na vespiquenową metę, bo one tego itemu bardzo nie lubią, a i niektóre inne talie też.
Parę ekstra słów o nieoczywistych kluczowych kartach:
Scorched Earth: Jak już przebąknąłem, dociąg. A do tego stadion, zaś Primale lubią stadiony. I jeszcze discarduje nam energię pod mega turbo. W normalnym decku przeciętny, ale tutaj ma po prostu multum zastosowań, cztery pięknie nam zapewniają wszystko, czego potrzebujemy.
Groudon Spirit Link: Tak, chcemy aż dwa, bo wcale nie chcemy oddawać przeciwnikowi tury. Jak wspominałem, to NIE SĄ worldsowe Groudony - jeżeli aktywnie działamy, a nie tylko podkładamy energie, mieszamy w rozstawie przeciwnika. Oddanie tury to sytuacja raczej skrajna i rzadka, kiedy naprawdę nie mamy nic lepszego do roboty (albo Spirit Link jest w prize'ach). A poza tym, co też nie bez znaczenia - Spirit Linki blokują team flare geary, które są dla nas wyjątkowo wnerwiające.
A dlaczego tego nie ma?
Wobbuffett: W formacie bez float stone'a, bez psychicznych energii w decku, więc nie zaatakuje, retreat 2 - really? Przeciwnik zlysandre'uje nam takiego i mamy... przechlapane, musimy spalić switcha albo mozolnie marnować na niego dwie energie, no way. Po powrocie float stone'ów do rozważenia, obecnie bardzo głupia karta w tym decku.
Hawlucha: Długo testowałem, rpawie do klońca grałem jako opcjonalny zamiennik za Landorusa (na przykład 2 Lando, 1 Hawciula). Ale ostatecznie jednak nie. Powód? Generlanie sa dwa. Po pierwsze, Hawciula jest anty-EX-owa, kiedy... Groudony w sumie i tak są anty-EX-owe same z siebie . Talia generalnie nie ma problemu z EX-owymi deckami i bez niej, zaś w matchupach z nie-EX-owymi deckami Hawciula nawet nie uderzy. Po drugie: to ma tylko 70 HP, czasem boli. O ile 120 HP Lando to dla niejednego decka pewien problem, o tyle 70 składa się od byle czego. A Focus Sasha nie zawsze będziemy mieli akurat pod ręką. Jest jeszcze taki powód, ze Lando - w przeciwieństwie do Hawciuli, zabija sam Joltiki, a z Muscle Bandem nawet Combee .
Roboty: Myślałem, ale... no, nijak nie potrafiłem wcisnąć do talii. Zamiast techów? Techy generalnie dają więcej, bo pamiętajmy, że podczas grania jednak chcemy coś robić. Z całym szacunkiem, ale jak mamy Korrinę i wybór robot - mega turbo, to oczywiste jest turbo (chyba że leżymy z energiami w discardzie), bo nasz rozstaw na jedno wychodzi - prize'a nie stracimy - ale z robotem przeciwnik dostaje jedną turę na swój rozstaw więcej. A poza tym Primale wcale się tak wolno nie rozstawiają, żeby nie wystarczył siódmy prize w postaci Landorusa, na którego złożenie często potrzeba dwóch tur (z Focus Sashem zwłaszcza). A Landorus, w przeciwieństwie do robota, jak postoi dwie tury na aktywnie, dorzuci nam energię w promocji (bo jedną sam musi wpierw dostać)
Target Whistle: Może śmieszne, ale... na PTCGO gram w tej talii . Regice - przeciwnik rozstawi Ci takiego na planszy i weź się z nim baw. A z tym itemem co? TARGET WHISTLE NA EX-A, TAKIEGO WAŁA ! Ponieważ jednak nie zapowiadało się, żeby ktokolwiek grał Regice'a na KMP, karta była bez sensu i wyleciała z talii. I w sumie może nawet wyleciała permanentnie, bo Regice aż tak modny nie jest.
Escape Rope: Realistycznie patrząc, większość graczy wypycha benche różnymi pokemonami, więc wystawią nam na Primala tego najmniej ważnego, a Primal zawsze, bezwzględnie i bezdyskusyjnie skupia się na najważniejszym pokemonie rywala na stole (czyli zazwyczaj tym najbardziej naładowanym). Za to Escape Rope może czasem zadziałać w drugą stronę i zrzucić aktywa z jego pozycji, kiedy my takiego aktywa chcemy, to zaś kosztuje Lysandre'a. Lepiej grać switche.
Silent Lab: A co on nam takiego da, zablokuje Shayminy? Jak będziemy zaczynać i akurat nam wejdzie na rękę, może tak, ale to mało prawdopodobne. Od biedy ujdzie jako kontra na Giratiny i inne Aegislashe, ale teraz mało jest takich basiców. Niemniej przed rotacją grałbym, Suicune i Sigilyph płaczą.
Tips and tricks (niektóre oczywiste):
* Najlepszy starter w tym decku to prawie zawsze Lucario, w drugiej turze mamy dzięki temu Corskscrew Smasha. Landorus - jak nie mamy Lucario, Groudon - eeee... każdy rozumie, że nie chcemy go na aktywie przed naładowaniem, co nie?
* Praktycznie każda gra wygląda tak, ze na bencha wystawiamy dokładnie 3 EX-y i jednego nie-EX-a - ani więcej, ani mniej. Why? Bo to daje większą kontrolę nad polem, Lysandre'y na nienaładowane pokemony, zwłaszcza Groudony, bolą. Poza tym choć Ladnorusa mamy sztuki trzy, to tak naprawdę siódmy prize, dwa pozostałe discardujemy - po prawdzie ich główna rola to redukowanie prawdopodobieństwa mulligana albo startu z solo Groudonem . Które EX-y? ZAZWYCZAJ na start Lucario i potem dwa Primale. Ale sytuacyjnie to bywa bardzo, baaaardzo rożnie, dużo zależy od przebiegu gry (po prostu trzeba myśleć, czy potrzebujemy przyspieszyć grę Lucario, bo będzie kuku, czy mamy czas i spokojnie ładujemy drugiego Primala). Wyjątek od reguły - kiedy retreatujemy Primala tylko po to, żeby przeciwnik nie zgarnął za niego prize'ów, wtedy potrzebny nam czwarty EX .
* Nawet kiedy nie potrzebujemy pokemona, prawie zawsze bierzemy go z Korriny! Chodzi oczywiście o to, żeby ściąć talię, a i jak jakiś Sycamore po drodze wpadnie, to nawet Ace Trainer nam niestraszny .
* Pamiętać, żeby przy pierwszym przejrzeniu decka upewnić się, które techy mamy w prize'ach oraz ile mamy switchy! - najlepiej to w ogóle zapamiętać wszystko, ale jak ktoś nie jest taki szybki i nie chce oberwać karą za stallowanie, to powyższe jest najbardziej kluczowe .
Konstruktywna krytyka i marudzenie na ścianę tekstu, z której połowa to oczywistości - mile widziane, tylko jeszcze raz uprzedzam, że jak chcecie coś w tej talii ruszać, to dawajcie naprawdę dobre argumenty .