22 marca 2014
Było nas osób 7, więc postanowiliśmy zagrać każdy z każdy razem z BYE-em.
Grałem speed Yvetalem EX z 2 Yveltalami EX (dzięki BBidi), do końca wydawało mi się że 2 to za mało, ale cóż postanowiłem spróbować i opłaciło sie, za 3 Yveltala wrzuciłem Super roda (dość dziwny wybór ale jednak)
Runda 1 vs Shun win
Shun od wczoraj trollował mnie że przyjdzie z czymś dzikim, bałem się... Shun zaczął, ja grałem talią po raz pierwszy, nie wiedziałem co robić, ale cóż, ładowałem Yveltale, zabiłem Viriziona, Gensecta, Shun coś odpowiadał, po czym w końcówce wyjechał Bouffalantem na przeczekanie, na co ja odpowiedział headsem z catchera, który dał mi zwycięstwo, uff nie jest źle... 1-0
Runda 2 vs Wawlok win
Wawlok się nie rozstawiał, ja nałdaowałem 2 Yveltale, bawiłem się poisonem i wybiłem 5 podstawek plus Empo... 2-0
(tylko w tym meczu zaczynałem)
Runda 3 vs McLer win
Mecz dziwny, McLer zaczął, energie pass, jak zwykle, ja coś tam zacząłem robić, ale start z Darkriaja nie był dobry, miałem zły hand większość gry, coś tam ładowałem, póżniej wyszedł genesect z GG boosterem, na którego bouffalantem nałożyłem 140 damage'a. Dostałem w ryj Cassiusa którym McLer go wtasował, i zaczął bić we mnie naładowanym genesectem, jakimś cudem naładowałem Yveltala i zabiłem tego owego Genesecta i McLer został bez energii, wystawił Tropiusa znów na przeczekanie, a ja kopałem się Juniperką po catchera i lasera który dawałby mi możliwość zabicia genesecta z plasmówką z ławki, udało się ... 3-0
Runda 4 vs Artur win
Mirror, mój przeciwnik ma 3 Yveltale ja 2, on zaczął, wyrzucił dużo rzeczy i pass, z Darkriem na aktywie, ja chciałem się kopać po dzidę, ale nie wyszło i skończyło sie na huncie przy pustej ręce, na Rower i patcha, dostałem N i gra toczyła się dalej, póżniej artur wystawił małego Yveltala (deptaka ) a ja myślac że zabijam go z dzidy wystaiwłem darkriaja i dzidowałem, niestety nie było Virbanka i został cham z 10 HP, ale Yveltal miał 30 . Potem oczywiście dostałem w Darkraia i zaczęły się problemy, zaatakowałem mym Yveltalem Y cyclonem i podłożyłem energię do bouffa, dostałem za 90 od jego Yveltala i musiałem coś wymyślić, na szczęście w międzyczasie dobrałem z prizów 2 Yveltala i mogłem coś robić, aby ubić Yveltala Artura rzuciłem Juni a w decku zostało 0 kart, rzuciłem super roda na 3 poki zabiłem Yveltala, bałem się zdeckowania, lecz Artur liczył że nie dobiorę energii i nie wycofam scatcherowanego Darkraia, mylił się i wziąłem ostatniego priza za Sableya... 4-0
Runda 5 vs Kakel win
Wybijałem Trubbishe, manipulowałem poisonem, żeby nie właćzyć exp share'ów i jakoś wziąłem 6 nagród... 5-0 Był to chyba mecz o zwycięstwo, tak mi się zdaje
Runda 6 vs Bye win
Jak zwykle ciężki bój, ale na szczęście udało się wygrać po krwawej bitwie... 6-0
Runda 7 vs Todżaks win
Jego deck, cóż był dziwny, zacząłem bić małym Yveltalem po 100, z Keldeo na benchu, żeby jak sie flip nie uda wycofać sie, potem catcher na Jirachi i Tojax poddał, bo nie miał co zrobić... 7-0
Wygrałem, zrobiłem 7-0 Szkoda że na OTP sie pewnie tak łatwo nie uda . W drafcie Yveltal EX FA, którego wziąłem i mam 3 wiec zaczynam koksić oraz Aromatisse revers, Vivilion itp itd.
Kolejność ma McLer, ale chyba wyglądało to jakoś tak:
1. Amphi 7-0
2. Artur 5-2
3. Kakel 5-2
4. McLer 4-3?
5. Shun 4-3?
6. Tojax 2-5
7. Wawlok 1-6
8. BYE 0-7