151

Odp: Raporty z Warszawy

Podaję dzisiejsze wyniki turnieju "Ligowego" w Morionie (było 7 uczestników, zagraliśmy więc pięć rund swissa Bo1, a jako ósmego dopuściliśmy do gry naszego słynnego Miszcza BYE):

1. McLer 4-1
2. Kakel 4-1
3. Babidi 3-2
4. Amphi 3-2
5. Shun 2-3
6. Pelek 2-3
7. Artur 2-3

(8. BYE 0-5)
/uwaga: w przypadku równej liczby zwycięstw o kolejności zadecydowały tie-breakery/

Poniżej wyniki w kolejnych rundach (zwycięzcy zawsze po lewej i boldem):

Runda 1:
Babidi - Artur
McLer - Shun
Pelek - Amphi
Kakel - BYE

Runda 2:
Babidi - Kakel
McLer - Pelek
Amphi - Shun
Artur - BYE

Runda 3:
McLer - Babidi
Kakel - Amphi
Artur - Pelek
Shun - BYE

Runda 4:
McLer - Artur
Kakel - Shun
Babidi - Pelek
Amphi - BYE

Runda 5:
Kakel - McLer
Amphi - Babidi
Shun - Artur
Pelek - BYE

A Raport ?
OK, obiecuję, jakiś niedługi tym razem już naprawdę napiszę, ale jutro...

McLer,
simply The Best
in every contest

152

Odp: Raporty z Warszawy

OBIECANY (:D) Raport z dzisiaj:

Turniej średniej wielkości (w sensie: frekwencja), ale za to z aż siedmioma spośród ośmiu czołowych graczy w WER (bo tylko Tojaxa z tej grupy dziś zabrakło), a zatem jednak tzw. spore wyzwanie smile

Runda 1: SHUN (niemal mirror, bo w szczegółach nasze decki się jednak różnią, "techami" zwłaszcza)
Cytat z raportu Shuna: "Sprizowałem 2 Plasmówki i nie dostałem Energii w T2".
Otóż to. Shun wprawdzie zaczynał (co według jego własnych słów to już wyraźnie ponad 50% szans na wygraną w takim mirrorze), no ale BEZ energii wygrywać te nasze gry raczej trudno...
Przy stanie 4:4 we wziętych prizach Shun sprytnie próbował zmusić mnie do atakowania Bouffalanta (btw: akurat ja swojego już dawno z VirGena wywaliłem), którym zresztą wziął ostatnie 2 prizy, ale "catcher plazmówką" w połączeniu z Energy Switchem (ze Skyli) pozwolił mi dobić jakiegoś rannego Exa (Genesecta chyba) wyciągniętęgo z jego bencha i zakończyć mecz 6:4.
WIN

Runda 2: PELEK (Darkrai itd)
Jedyna dziś gra (z pięciu w sumie), którą zacząłem. Wprawdzie Pelkowi udał się pierwszy Crushing Hammer - czym mnie nieco spowolnił - ale dość szybko utknął w rozwoju, a to m.in. dlatego, że po Gejczisie na hand: 4 energie darkness (!) i 2 ITEMY (:D) żaden magic-topdeck mu nie zdążył dojść, a ja w tym czasie po kolei zdejmowałem mu jego Poki (Virizion Ex z Muscle Bandem bardzo ładnie usuwa kolejne Sableye) ładując Poki na benchu i sterując - "catchery z plazmówek" - tym, co warto oponentowi wpierw usuwać itd.
Poddał się zaraz po pierwszym (w ogóle) Junk Hunt'cie, gdy pierwszy z dwóch Crushingów był tails, gdyż drugi już nie miał znaczenia - bo miałem i Energy Switcha, i Colress Machine, co dla jego ostatniego Poka (Exa) w grze było wystarczająco ponurą sprawą.
WIN

Runda 3: BABIDI (znów ta ohydna Plazma, z tą durną Lugią Ex itd big_smile)
Babidi zaczął i już w T1 atakował i ładował się Thundurusem Ex, a na jego benchu szybko zaroiło się od Deoxysów i Lugii. Pomimo złego początku jakoś wróciłem do gry, pamiętam np. dobicie mu Thundurusa Ex za pomocą I ataku Tropiusa z Muscle Bandem (:D), "aż za 30" co miało na celu zarówno wystawienie na aktywa nie-Exa, jak i dobranie kart do 6. Na szczęście w danym momencie NIC nie zdejmowało mi w rewanżu tego Tropiusa. Wcześniej mój Mewtwo Ex zdjął jednego Deoxysa. Przy stanie 4:5 (chyba) we wziętych prizach Babidi zaczął szaleńczo "kopać się przez deck" w celu - chyba? - dobrania jakiejś brakującej mu energii (o ile się nie mylę?). Energii nie dobrał, ale za to się zdeckował (nie została mu ani jedna karta na kolejną turę). Chyba musiał tak robić, bo szanse, że to ja bym mu zabił za moment jakiegoś Exa (biorąc brakujące 2 prizy) była bardzo duża. Cieszy mnie to, że nie dałem sobie zbyt wiele zabić Lugią Ex, bo tego się głównie obawiałem. Inna rzecz, że mam wrażenie, że Babidi gdzieś tam musiał chyba uznać, że już wygrał, podczas gdy wtedy JESZCZE nie wygrał, a więc chyba się nieco za wcześnie zdekoncentrował (ale może tylko tak mi się wydaje ? Ja tam się nie znam, ja przecież tylko GCK* jestem).
/*Grający Czasami Kolekcjoner/   
WIN

Runda 4: ARTUR (Darkrai itd)
Artur zaczął, ale miał tak beznadziejny start (z Darkraia, zbyt długo samotnego), z dodatkowym brakiem supportu / energii / itp itd, że aż żal mi było patrzeć na jego męczarnie. A gdy już w końcu użył Junk Hunta, to ode mnie poszedł Gejczis - wiedziałem, że z 3 zaledwie kart w jego ręku 2 to Itemy, ale okazało się, że ta trzecia też była Itemem... Po czymś takim spokojnie dobiłem to, co w ogóle było w grze po jego stronie, np. Yveltala akurat za 100 plus Laserbank itd. Tak to bywa, gdy jednemu NIC się nie układa, a drugiemu - tym razem mnie - wręcz przeciwnie, bo ta gra była jeszcze bardziej jednostronna, niż moja wygrana z Pelkiem (też Darkrai) dwie rundy wcześniej.
WIN

Runda 5: KAKEL ("antymeta Accelgor/Garbodor/Flareon", jak to sam powyżej napisał):

Ale dalej niestety też właśnie tak, jak Profesor powyżej napisał - zero energii grass, zero supporterów, a za to pełna ręka Itemów zupełnie w tej fazie nieprzydatnych itd.
Oba Super Rody na przykład... W efekcie przy 0:3 w prizach uznałem dalszą grę za czystą stratę czasu i nie sądzę, żebym się tutaj pomylił. Tak jak Pelkowi, a szczególnie Arturowi nic ze mną dziś nie chciało podchodzić, tak teraz mnie zupełnie nie podeszło.
Dodam, że Kakel zaczynał, ale przy takim "sercu kart" to nawet zaczynając chyba niewiele bym zdziałał. Jego mulligany (dwa) "wyrównał" za pomocą N w T0, no to też było do przewidzenia, a po tym N to właśnie miałem już non-stop takie "gunwo", jakie miałem.
Bywa. Każdy z Was to przecież zna.
LOSS

No i cóż - okazało się, że wygrałem (z Kakelem tie-breakerami). Pewnie dlatego ja byłem przed nim (pomimo porażki bezpośredniej), a Babidi przed Amphim (też pomimo porażki w ich meczu), bo dziś tylko ja i Babidi nie mieliśmy przyjemności zagrania z BYE - ?... A Kakel akurat pechowo trafił, bo miał BYE od razu w 1 Rundzie (potem BYE dostawali już ci, którym słabiej szło). Tak czy owak udało mi się wygrać, co mnie oczywiście cieszy, w świetle wspomnianego na początku silnego SKŁADU personalnego dzisiejszego turnieju smile

W drafcie było nienajgorzej - Mega Blastoise EX (wziąłem, ale jest już obiecany dla Babidiego), Greninja reverse, Gourgeist Holo, Xerneas rare, Rainbow (x2), Trainerki z XY i oczywiście kody. Ale i tak najfajniejsze - chyba - były te promki ligowe, czyli Skyle reverse, N-y reverse i Scythery reverse, a także wisiorki itd.

Dziękuję wszystkim Przeciwnikom za fajne gry, a wszystkim za spotkanie. Z obecnych nie zagrałem dziś tylko z Amphim (no i z BYE) wink
I mam nadzieję, że w powyższych opisach nie walnąłem gdzieś jakichś głupot (?).

McLer,
simply The Best
in every contest

153

Odp: Raporty z Warszawy

1. Shun 4-1
2. Artur 4-1
3. McLer 3-2
4. Amphi 3-2
5. Koga 1-4
6. Bye 0-5

Chciałem złożyć coś ciekawszego, ale granie przeciwko Blastoisowi to gunwo, więc nie. Wiedząc, że sprizuje coś kluczowego wsadziłem Town Mapa, i dobrze. A, i wywaliłem Bouffalanta za Tropiusa. Oba są niesatysfakcjonujące niestety.

R1 VS Artur (Speed Darkrai)
Zacząłem czymś tam i się porozstawiałem. Potem Darkrai wyleczył się Max Potionem, coś tam było, ale koniec końców GG Booster przerżnął się przez Darkraie.
1-0

R2 VS Koga (OHKO Garchomp)
Tym razem Sand Attack wreszcie nie zablokował mi rozstawu. Koga wystawił Garchompa, zdjął mi Viriziona i nie miał innego Pokemona. Ale surprise, mam 2 Genesecty z 2 energiami, w ręce brak energii i supportera. Postallowałem kilka tur, ubiłem Garchompa i tuż po nim Gibla.
2-0

R3 VS Bye
3-0

R4 VS McLer (Mirror)
Mecz pełen dramatu. Zacząłem, czyli technicznie wygrana. Ha ha. Start Tropiusem, Ultra Ball, 4 energie. No bomba. Rzuciłem Ultra Balla po Viriziona i energia do niego. McLer zaczął swoim Virizionem i zagrał mi N. Z N dostałem Genesecta, Escape Ropa i energię, znowu bez supportera. McLer nie miał supportera i jak wycofać drugiego Viriziona (a potem było mu szkoda energii ???), więc naładowałem 2 Genesecty. Mając 1 energię w ręce, topdeckowałem drugą, wjechałem Tropiusem i uderzyłem Viriziona (ma 30 HP) za 10 i dobrałem 5 kart. McLer wreszcie się wycofał i walnął mnie za 70. Retreat na Genesecta, Red Signal na naładowanego Genesecta i dobiłem Viriziona na benchu. Następne dwa prizy wziąłem z tego właśnie Genesecta. Mając 2 prizy, McLer 6, mój oponent rzucił Skylę po N. W decku 3 Skyla i G Booster, oczywiście żadne nie chciało dojść. Widząc nadchodzącego N pozrzucałem się z kart (a miałem 11 w ręce) i rzuciłem Juniper, wywalając 2 N, 2 Juniper i Triadę. G Booster nie doszedł, rzuciłem udane Rolki. Też nie doszedł. Pozrzucałem się i zostałem z 2 Skylami i Ghetsisem. McLer rzucił mi N i dostałem ponownie 2 Skyle. Pokazałem mu je i wtedy poddał grę, bo nie miał jak mi przeszkodzić.
4-0

R5 VS Amphi (Blastoise)
Amphi zaczął płakać, że znowu na końcu, bla bla bla. Zacząłem zacnie, Afi wystawił w T1 Black Kyurema i 2 Squirtle. Rzucił Tropicala i dobrał. Rzuciłem N, wywaliłem mu RC + Blastoise'a. Co z tego, jak z N dobrał następne, wystawił co trzeba, rzucił Juniper i wystawił drugiego Blastoise'a (w T2). Załadowałem 2 Genesecty, ale co z tego, jak nie dobierałem Plasmówek. Potem nie trafiałem żadnych energii i przez 3 tury nie dołożyłem żadnej, również N nie podchodziły. Przez to musiałem zagrać dupnego Ghetsisa, który jest nędzny, i zobaczyłem 2 Juniper i coś tam. Afi topdeckował Skyle po SER i znowu ubił mnie Keldeo z 6 energiami.
4-1

W drafcie znowu Delphox RH, jakiś Dugtrio, 3 Swellowy i w sumie tyle.

~Prawdziwy Shun

154

Odp: Raporty z Warszawy

Podaję dzisiejsze (niedziela 2 marca) wyniki małego (*) turnieju w Paradoxie (było 5 uczestników, zagraliśmy więc pięć rund swissa Bo1, a jako szóstego dopuściliśmy do gry naszego słynnego Miszcza BYE):

1. Shun 4-1
2. Artur 4-1
3. McLer 3-2
4. Amphi 3-2
5. Koga 1-4

(6. BYE 0-5)
/uwaga: w przypadku równej liczby zwycięstw o końcowej kolejności decydowały wyniki bezpośrednich meczów/

Poniżej wyniki w kolejnych rundach (zwycięzcy zawsze po lewej i boldem):

Runda 1:
Shun - Artur
Amphi - Koga
McLer - BYE

Runda 2:
Shun - Koga
McLer - Amphi
Artur - BYE

Runda 3:
McLer - Koga
Artur - Amphi
Shun - BYE

Runda 4:
Shun - McLer
Artur - Koga
Amphi - BYE

Runda 5:
Amphi - Shun
Artur - McLer
Koga - BYE

(*) małego, bo niestety aż 4 osoby z tych, których MOŻNA się było dziś spodziewać (na podstawie postów) nawaliły. Wawlok się wprawdzie pojawił, ale o ponad godzinę za późno, pozostali zaś po prostu nie przyszli...

W drafcie z 5 boosterków z XY nie było niczego ciekawego, niestety (no, może poza Delphoxem reverse).

McLer,
simply The Best
in every contest

155

Odp: Raporty z Warszawy

Chciałbym przeprosić za to że się nie pojawiłem w niedzielę.
jeszcze procenty działały (McDonald,Fanta,Sprite,Coca-Cola,SoczkiCappy,Pizze)


    [O]     [O]

|||||||||||||||||||
\\               //
\\             //
  \\|||||||||||//

156

Odp: Raporty z Warszawy

1. Babidi (3-0)
2. Shun (1-2)
3. Artur (1-2)
4. Amphi (1-2)

???

Graliśmy Bo3, paskudny system. Never again.

R1
Artur - Shun (2:1)
Babidi - Amphi (2:1)

R2
Shun - Amphi (2:1)
Babidi - Artur (2:0)

R3
Babidi - Shun (2:0)
Amphi - Artur (2:1)

Od siebie dodam, że a Arturem przegrałem, bo headsy. Z Babidim nie byłem w stanie dobrać jednej z dwóch Plasmówek. A Amphiego rozjechałem. Draft syf, format = Yveltal + flipanie headsów.

~Prawdziwy Shun

157

Odp: Raporty z Warszawy

W świetle dokładnych wyników tego całego "Bo3" w kolejnych rundach do WER przyjmę jednak INNĄ kolejność końcową, a mianowicie TAKĄ:

1. Babidi
2. Amphi
3-4. Artur i Shun (ex aequo)

Uzasadnienie: cała trójka (Amphi, Artur i Shun) miała porażki z Babidim, zaś ze sobą w trójce typową (i nawet dokładnie taką samą co do wyników) "pętlę" (A wygrał 2:1 z B, B 2:1 z C, a C 2:1 z A), ale Amphi wygrał jedną grę z Babidim (tj. miał z nim porażkę 1:2, natomiast Artur i Shun przegrali z Babidim 0:2).

McLer,
simply The Best
in every contest

158

Odp: Raporty z Warszawy

McLer napisał/a:

W świetle dokładnych wyników tego całego "Bo3" w kolejnych rundach do WER przyjmę jednak INNĄ kolejność końcową, a mianowicie TAKĄ:

1. Babidi
2. Amphi
3-4. Artur i Shun (ex aequo)

Uzasadnienie: cała trójka (Amphi, Artur i Shun) miała porażki z Babidim, zaś ze sobą w trójce typową (i nawet dokładnie taką samą co do wyników) "pętlę" (A wygrał 2:1 z B, B 2:1 z C, a C 2:1 z A), ale Amphi wygrał jedną grę z Babidim (tj. miał z nim porażkę 1:2, natomiast Artur i Shun przegrali z Babidim 0:2).

To się cieszę big_smile. A i draftowaliśmy że ja byłem 3 a Artur 4 Shunie, a McLer sprawił mi jeszcze miłą niespodzianke big_smile

I TYLE XD

159

Odp: Raporty z Warszawy

15 marca 2014
Było nas 4 jw.
Grałem upragnionymi wróżkami smile

vs Amphi(Blastoise) 2-1
gra 1. 1-0
Amphi miał deadhand, więc pozamiatałem YveltalemEX + Rayquazą LT.

gra 2. 1-1
Amphi mnie zniszczył.

gra 3. 2-1
Blastoise Amphiego wyszedł za późno, żeby zatrzymać streamowanie energii i mój rozstaw.

vs Artur(DakraiEX/YveltalEX) 2-0

Obie gry wyglądały tak, że tłukliśmy się YveltalamiEX przy czym miałem tą przewagę, że mogłem manipulować energiami dzięki
Aromatissowi a do tego rzucać Max Potiony.

vs Shun(Virigen) 2-0
gra 1.
Jakieś tam bicie YveltalamiEX i wykończenie VictinimEX.

gra 2.
Też bicie YveltalamiEX + niefart Shuna, bo z Shauny nie dostał żadnej z 2 plasmówek.

Ogólnie fairy to moc i nikt mi nie powie, że Hydreigon lepszy. Fairy jest o wiele szybsze, ma więcej miejsca i łatwiej się rozstawia. PINK POWER!

:::::::::::||"""\\::::://""\\ ::::::||"""\\.::::||:::||""\\ ::::|| :::::::::::
:::::::::::||:::://:::://::::::\\:::::||:::://:::::||:::||::::\\:::||::::::::::::
:::::::::::||::::\\::://====\\::::||::::\\ ::::||:::||:::://:::||::::::::::::
:::::::::::||__//://::::::::::::\\::||__//:::::||:::||_//:::::||::::::::::::

160

Odp: Raporty z Warszawy

22 marca 2014
Było nas osób 7, więc postanowiliśmy zagrać każdy z każdy razem z BYE-em.
Grałem speed Yvetalem EX z 2 Yveltalami EX (dzięki BBidi), do końca wydawało mi się że 2 to za mało, ale cóż postanowiłem spróbować i opłaciło sie, za 3 Yveltala wrzuciłem Super roda (dość dziwny wybór ale jednak)

Runda 1 vs Shun win
Shun od wczoraj trollował mnie że przyjdzie z czymś dzikim, bałem się... Shun zaczął, ja grałem talią po raz pierwszy, nie wiedziałem co robić, ale cóż, ładowałem Yveltale, zabiłem Viriziona, Gensecta, Shun coś odpowiadał, po czym w końcówce wyjechał Bouffalantem na przeczekanie, na co ja odpowiedział headsem z catchera, który dał mi zwycięstwo, uff nie jest źle... 1-0

Runda 2 vs Wawlok win
Wawlok się nie rozstawiał, ja nałdaowałem 2 Yveltale, bawiłem się poisonem i wybiłem 5 podstawek plus Empo... 2-0
(tylko w tym meczu zaczynałem)

Runda 3 vs McLer win
Mecz dziwny, McLer zaczął, energie pass, jak zwykle, ja coś tam zacząłem robić, ale start z Darkriaja nie był dobry, miałem zły hand większość gry, coś tam ładowałem, póżniej wyszedł genesect z GG boosterem, na którego bouffalantem nałożyłem 140 damage'a. Dostałem w ryj Cassiusa którym McLer go wtasował, i zaczął bić we mnie naładowanym genesectem, jakimś cudem naładowałem Yveltala i zabiłem tego owego Genesecta i McLer został bez energii, wystawił Tropiusa znów na przeczekanie, a ja kopałem się Juniperką po catchera i lasera który dawałby mi możliwość zabicia genesecta z plasmówką z ławki, udało się big_smile ... 3-0

Runda 4 vs Artur win
Mirror, mój przeciwnik ma 3 Yveltale ja 2, on zaczął, wyrzucił dużo rzeczy i pass, z Darkriem na aktywie, ja chciałem się kopać po dzidę, ale nie wyszło i skończyło sie na huncie przy pustej ręce, na Rower i patcha, dostałem N i gra toczyła się dalej, póżniej artur wystawił małego Yveltala (deptaka big_smile) a ja myślac że zabijam go z dzidy wystaiwłem darkriaja i dzidowałem, niestety nie było Virbanka i został cham z 10 HP, ale Yveltal miał 30 big_smile. Potem oczywiście dostałem w Darkraia i zaczęły się problemy, zaatakowałem mym Yveltalem Y cyclonem i podłożyłem energię do bouffa, dostałem za 90 od jego Yveltala i musiałem coś wymyślić, na szczęście w międzyczasie dobrałem z prizów 2 Yveltala i mogłem coś robić, aby ubić Yveltala Artura rzuciłem Juni a w decku zostało 0 kart, rzuciłem super roda na 3 poki zabiłem Yveltala, bałem się zdeckowania, lecz Artur liczył że nie dobiorę energii i nie wycofam scatcherowanego Darkraia, mylił się i wziąłem ostatniego priza za Sableya... 4-0
Runda 5 vs Kakel win
Wybijałem Trubbishe, manipulowałem poisonem, żeby nie właćzyć exp share'ów i jakoś wziąłem 6 nagród... 5-0 Był to chyba mecz o zwycięstwo, tak mi się zdaje

Runda 6 vs Bye win
Jak zwykle ciężki bój, ale na szczęście udało się wygrać po krwawej bitwie... 6-0

Runda 7 vs Todżaks win
Jego deck, cóż był dziwny, zacząłem bić małym Yveltalem po 100, z Keldeo na benchu, żeby jak sie flip nie uda wycofać sie, potem catcher na Jirachi i Tojax poddał, bo nie miał co zrobić... 7-0

Wygrałem, zrobiłem 7-0 big_smile Szkoda że na OTP sie pewnie tak łatwo nie uda sad. W drafcie Yveltal EX FA, którego wziąłem i mam 3 wiec zaczynam koksić oraz Aromatisse revers, Vivilion itp itd.

Kolejność ma McLer, ale chyba wyglądało to jakoś tak:
1. Amphi 7-0
2. Artur 5-2
3. Kakel 5-2
4. McLer 4-3?
5. Shun 4-3?
6. Tojax 2-5
7. Wawlok 1-6
8. BYE 0-7

I TYLE XD

161

Odp: Raporty z Warszawy

Podaję dzisiejsze (sobota 22 marca) wyniki turnieju w Paradoxie (było 7 uczestników, zagraliśmy więc siedem rund "każdy z każdym Bo1", a jako ósmego dopuściliśmy do gry naszego słynnego Miszcza BYE):

1. Amphi 7-0
2. Artur 5-2
3. Kakel 5-2
4. McLer 4-3
5. Shun 4-3
6. Tojax 2-5
7. Wawlok 1-6

(8. BYE 0-7)
/uwaga: w przypadku równej liczby zwycięstw o końcowej kolejności decydowały wyniki bezpośrednich meczów/

Poniżej wyniki w kolejnych rundach (zwycięzcy zawsze po lewej i boldem):

Runda 1:
McLer - Wawlok
Kakel - Tojax
Amphi - Shun
Artur - BYE

Runda 2:
McLer - Tojax
Amphi - Wawlok
Shun - Artur
Kakel - BYE

Runda 3:
Amphi - McLer
Artur - Wawlok
Kakel - Shun
Tojax - BYE

Runda 4:
Amphi - Artur
Shun - Tojax
Kakel - Wawlok
McLer - BYE

Runda 5:
Artur - McLer
Amphi - Kakel
Tojax - Wawlok
Shun - BYE

Runda 6:
Kakel - McLer
Shun - Wawlok
Amphi - Tojax
Amphi - BYE

Runda 7:
McLer - Shun
Artur - Kakel
Amphi - Tojax
Wawlok - BYE

Gratuluję Amphiemu wygrania turnieju z kompletem zwycięstw smile

McLer,
simply The Best
in every contest

162

Odp: Raporty z Warszawy

29 marca 2014
Turniej ligowy w Morionie, przybyło aż 8 osób. Po dłuższych przerwach pojawili się Pelek i Yabol oraz ja, po blisko pół roku nieobecności.  Jako że wszyscy wiedzieli z czym mogę przyjść to nie mogłem ich zawieźć i przyszedłem z moją piękną plasmą, bo słyszałem, że dobra jest. Moje doświadczenie w obecnym formacie możne sprowadzić do kilku gier na playtcg (którego nie polecam, ale jest za darmo). Po nich stwierdziłem, że flipany catcher nie jest fajny, ale jest catcherem, że jeśli ktoś ma dobre kontry na plasme, to nawet wtedy może mieć problemy z wygraniem, no i to co się nie zmieniło, sam format jest nudny, zależy od handów i flipów oraz w każdej chwili można dostać strzał "na hita".

1 runda Yabol
Fajnie jest trafić na początku na kogoś kto też dawno nie grał. Cwaniak przyszedł z jakimiś proksami o słabej rozdzielczości. Gdy już zdołałem dostrzec co jest czym to okazało się, że ma ciekawy deck z wróżką przekładającą energie i mnóstwem mocnych basiców-exów. Nie zaczynał, więc mogłem atakować Thundhururem w pierwszej turze. Dalej nie pamiętam co się stało, więc że zdjąłem chyba jednego Spritzee, a potem jakiegoś EXa za 3 prizy z Lugii. Potem chyba on mi się odwdzięczył i musiałem kolejną Lugie ładować. To się udało i było po meczu.
1-0 //ekstra, potrafię jeszcze grać

2 runda Koga
Jeden z trzech beznadziejnych meczów. Przeciwnik miał tylko 2 Swablu w grze, a potem Delphoxa. Ja zaczynając Thundhurem oczywiście zdjąłem te Swablu, a potem gdy samotny Delphox wyszedł, to skosiłem go już naładowaną Lugią.
2-0 //po tym meczu miałem dużo czasu na oglądanie innych

3 runda Shun
Bałem się tego pojedynku, bo wiedziałem, że zauważyłem wcześniej, że Shun ma mnóstwo jakiś spedalonych techów. Zacząłem nienajgorzej zabijając Spritzee i ładując Lugię. Potem on wystawił Suicune'a i stallował mnie biednego. A że ja wcześniej musiałem z Juniperki wywalić 2 Juniperką i 2 rowerki to wiadome było, że nagle zacznę mieć problemy. W końcu jak się uporałem z Suicunem za pomocą Absola to zdjąłem jeszcze coś tam Lugią, Shun sypnął mi N na dwa i sobie tak graliśmy nic nie robiąc. Ja powoli ładowałem drugą Lugię i czekałem aż będę miał miejsce, by znokautować Każdego możliwego poka na hita. Pamiętam, że w końcu doszedł mi Muscle Band i z Dowsing Machine'a wyciągnąłem Juniperke, po której miałem już wszystko.
3-0 //ktoś tu chyba staje się faworytem do wygrania big_smile

4 runda Pelek
Ehh, przyszedł oczywiście z darkami i oczywiście z młotkami. Oczywiście też zaczął, a ja przeciwko trudnemu match-upowi miałem najgorszy start dzisiejszego dnia. Przez to mecz był nudny i nic się nie działo. Ja obrywałem i tylko patrzyłem kiedy to się skończy. 0/3 z rolek sprawiło, że straciłem wiarę w zwycięstwo i zaraz potem Pelkson zabił mi ostatniego poka.
3-1 //nie dobrze, pelek teraz też ma 3-1

LAST ROUND
5 runda McLer
McLer=VirGen. Co to dla mnie znaczy? Raczej łatwy meczyk o ile czegoś nie zwalę. Okazało się, że McLer miał tragiczne handy, a ja w tury zgarnąłem 6 prizów dwoma atakami Lugii EX.
4-1 //oczekiwanie na wynik Pelka i Shuna, którzy też mieli 3-1

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/8 … 1309102755
No i stało się. Z wynikiem 4-1 wygrałem dzięki lepszym tie-breakerom. Wspaniałe uczucie wrócić po takiej przerwie i na dzień dobry wygrać. Standingi ktoś podrzuci mam nadzieję. Draftu nawet nie skomentuje. 6 EXów... Ja wziąłem Genesecta EX FA, bo nie mam, jest Full Artem i ponoć pasuje do Plasmy.

HATE ME OR LOVE ME

Podziękowali za posta: adriank1, McLer

163

Odp: Raporty z Warszawy

Podaję dzisiejsze (sobota 29 marca) wyniki turnieju "Ligowego" w Morionie (było 8 uczestników, zagraliśmy pięć rund swissa według "parowań Moriona"):

1. Konsko 4-1
2. Pelek 4-1
3. Shun 3-2
4. Yabol 3-2
5. McLer 2-3
6. Babidi 2-3
7. Koga 1-4
8. Artur 1-4

/uwaga: w przypadku równej liczby zwycięstw - a były dziś aż cztery takie "pary" - o końcowej kolejności jednoznacznie zadecydowały tie-breaekery/

Możemy mieć kłopot z podaniem wyników do ELO, ale może uda się nam odtworzyć z pamięci wyniki poszczególnych gier ?...

Moje wyniki:
runda I: przegrana z Kogą
runda II: wygrana z Yabolem
runda III: wygrana z Babidim
runda IV: przegrana z Shunem
runda V: przegrana z Konsko

Wiadomo już zatem (z raportu Konsko - tam powyżej), że Konsko przegrał TYLKO z Pelkiem, a także, że Koga wygrał TYLKO ze mną... No ale dziś to granie przecież nie było "każdy z każdym", więc może niech inni też podadzą swoje KOLEJNE wyniki.

Gratuluję Miszczowi Konsko wygranej od razu po powrocie z tak długiej przerwy smile

McLer,
simply The Best
in every contest

Podziękowali za posta: konsko

164

Odp: Raporty z Warszawy

R1 - wygrana z Arturem
R2 - wygrana z Pelkiem
R3 - przegrana z Konsko
R4 - wygrana z McLearem
R5 - przegrana z Fapolem

~Prawdziwy Shun

Podziękowali za posta: McLer

165

Odp: Raporty z Warszawy

R1- wygrana z Babidim
R2- przegrana z Shunem
R3- wygrana z Kogą
R4- wygrana z Końfapem
R5- wygrana z Arturem
Może potem raport skrobnę big_smile.

[20:14] Kakel: ja byłem Trollem, co chyba nikogo tu nie dziwi ;p

166

Odp: Raporty z Warszawy

Po kolei:

Shun L
Babidi L
Yabol L
Koga W
Pelek L

167

Odp: Raporty z Warszawy

OK, to już mogę podać dokładne wyniki dzisiejszej (sobota 29.03.2014) "Ligi w Morionie" w kolejnych rundach:

Zwycięzcy zawsze po lewej i dodatkowo boldem.

Runda 1:
Koga - McLer
Shun - Artur
Pelek - Babidi
Konsko - Yabol

Runda 2:
McLer - Yabol
Babidi - Artur
Shun - Pelek
Konsko - Koga

Runda 3:
Konsko - Shun
Pelek - Koga
McLer - Babidi
Yabol - Artur

Runda 4:
Shun - McLer
Pelek - Konsko
Artur - Koga
Yabol - Babidi

Runda 5:
Konsko - McLer
Pelek - Artur
Yabol - Shun
Babidi - Koga

McLer,
simply The Best
in every contest

168

Odp: Raporty z Warszawy

U Artura było dziś 14 osób. Było super, niestety tabela się tak rozciągnęła, że z bilansem 4-3 wylądowałem na dziewiątym miejscu. Grałem Hydreigonami, zrobiłem 1-1 z Yveltal/Darkrai, 1-1 z Plasmą, przegrałem z Fairy na własne życzenie (zrobiłem jeden poważny misplay na początku gry i niestety nie udało mi się odrobić strat), wygrałem z Tool Dropem i VirGenem.

Yveltale OP.

169

Odp: Raporty z Warszawy

Me krótkie zapiski i uwagi z turnieju w Warszawie. wink

Pojechałem tam z talią Yveltal/Garbo, która wydawała mi się mocna, ale nie jakaś hiper mega super OP.

A więc:

I runda vs Koga (Garchomp/Swablu)

Muszę przyznać, dostałem rękę marzeń w postaci: Virbanka, Yveltal EX, Max potion, Catcher i podobne tego typu, użyteczne karty na początek gry. Energii i supporterów nie stwierdzono. Koga też dobrze nie zaczął, ale w 3. turze zaczęło się "Dragon Call", a to była woda na młyn dla jego talii. Ustawił 2. Altarie, 3 Garchompy z Banglami i Yveltal EX jak i jakiś Garbodor poszedł do piachu dość szybko. Miły początek turnieju, nie ma co. hmm
0-1

II runda vs McLer (Virizion/Genesect)

Początek różnie nieudany dla nas obojga. Brak energii i supporterów na początku dawał się we znaki obu taliom. Koło 3. tury dostałem juni, dzięki czemu jakoś skoksiłem Yveltala EX, który mocno obił Viriziona EX. Na odpowiedź dostałem z G Boostera, na co odpowiedziałem drugi Yvetalem EX, już słabszym. Andrzej nie miał jednak jak szybko naładować nowego G Boostera, potem próbował zbierać dmg na Mewtwo EX, ale już nie wybronił i pierwsza, dziewicza wygrana tego dnia stała się faktem.
1-1

III runda vs Adrian (Yveltal/Raichu)

To był pojedynek, przynajmniej dla mnie, dość śmieszny. tongue Podobnie jak w naszej ostatniej grze, w grudniu, Adrian nawet nie zdołał mnie zaatakować. Dostałem w końcu elegancką rękę, w T1 miałem Yveltala EX ładującym lekko po 100. Przeciwnik nie miał żadnego doboru, w swojej pierwszej turze, z Ultra Balla pozbył się praktycznie całej ręki i co turę z top-deck'a dokładał tylko nowe basici do ubijania.
2-1

IV runda vs Pelek (Darkrai/Garbo)

Wydawało mi się, iż dostałem niezłą rękę, od razu DCE pod Yveltala EX itp. Pelek jednak w swojej pierwszej turze naładował Drakraia EX na 110 dmg, jednak nie zaatakował, gdyż retreat się nie zgodził. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się pozytywnego wyniku naszej konfrontacji. Na moje szczęście jakby Pelek osiadł na laurach i po zbudowaniu Darktai EX, nic nowego nie budował. Poczułem w tym szansę, naładowanie Yveltali EX pozwoliło pokonać mi praktycznie jedynego jego attackera. Dość długo z resztą atakował tym Darkraiem, przez co moje Yvetale miały na sobie po 60-90 dmg, kiedy miały wchodzić do gry. Dzięki swojemu sprytnemu zagraniu (Max potion, 2x dark patch, DCE i LaserBank) wszystko ułożyło się po mojej myśli i Pelek pod koniec poddał, nie widząc szans na wygraną.
3-1

V runda vs Shun (Virizion/Genesect)

Pojedynek bardzo zacięty. Wiele potu, łez i krwi przelało się po stole. Shun zaczął z Genesecta EX, colress machine po plasmę i energia z ręki - pas. U mnie samotny, ale ambitny i głodny zwycięstwa Sableye. Na ręku nic, aby dorzucić nowego basica. Shauna w ruch, nowe 5. kart, dalej brak szansy na dostawienie czegoś (ogólnie ręka coś 3. float stone, garbodor, virbank) - idealnie. Jedyną nadzieję był brak energii u przeciwnika (miał 3 karty na ręce) ale okazały się to marzenia ściętej głowy i niestety, 100 dmg poszło po stole. Smutek.
3-2

VI runda vs Babidi (fairy i wszystko co w formacie)

Podobała mi się talia Babidiego, sam coś takiego testowałem swego czasu, więc byłem sceptycznie nastawiony co do moich szans. W swojej T2 pozbyłem się już obu Garbodorów, co przeciw fairy musiało wręcz skończyć się źle, jednak sytuacja wymagała poświęcenia ich. Ze sporą trudnością dałem 3. energie Yveltalowi, potem udany catcher na Spritzee i 1. nagroda była moja. Te zagranie mocno pokrzyżowało plany przeciwnika, przez co zaczął z Xerneasa ładować Yveltala EX, aby mieć mocną odpowiedź. Na swoje szczęście, znowu trafiłem catchera i zdjąłem również tą kartę przeciwnikowi. Reszta gry to było tak naprawdę czekanie, aż się zdeckuję, gdyż miałem dość szybki przesiew decka, jednak z czasem naładowałem Yveltala na 180 dmg, co zabijało już wszystko na śmierć.
4-2

VII runda vs Amphi (Yveltal)

Bitwa bliźniaczych talii. W sumie przez 7 tur było obustronne ładowanie Yveltali i wyczekiwanie, kto pierwszy wyskoczy zaatakować. Jednego Yveltala prawie zdjąłem z samego LaserBanka, gdyż mimo poisona przeciwnik dalej skrupulatnie atakował tą kartą. Ja zwykłym Yveltalem naładowałem dość mocno 2 Yveltale EX (oba od siebie dawały spokojnie 120 dmg). Kiedy schodził Yveltal EX z poisona, dałem na przetrzymanie Darkraia EX. Na moje nieszczęście wszedł Laser na sleep oraz mocny dmg z Yveltala EX. Co gorsza, rywal usunął i z TS float stone z Darkraia oraz float stone z Garbodora. Okazało się to gigantycznym błędem przeciwnika, gdyż dzięki temu mogłem cofnąć obitego Darkaia za Dark Energy i Yveltalem EX zniszczyć przeciwnika doszczętnie.
5-2

Tak więc, dzień zakończyłem z wynikiem 5-2, oczekiwałem też miejsca w czołówce (coś 3-4). Ku memu zdziwieniu, nikt nie miał lepszego bilansu, tylko chyba były 3-4 osoby z wynikiem takim jak ja. Program szybkim ruchem procesora policzył, iż to mi należy się wygrana w takim przypadku, co zaskoczyło mnie oraz wybitnie ucieszyło. big_smile
Z draftu skusiłem się na Venusaura EX FA, chociaż ta Emolga EX tak się do mnie "uśmichała" swoją grywalnością oraz ogólną użytecznością (taki suchar).

Z tego miejsca więc chciałem podziękować wszystkim uczestnikom za grę, turniej stał na wysokim oraz wyrównanym poziomie, co tym bardziej napawa mnie dumą, z racji wygrania go. wink Dobry prognostyk przed OTP, gdzie stawka będzie zdecydowanie większa. Jeżeli też coś przekręciłem, przepraszam najmocniej.

Tak, Yveltale OP. big_smile

170

Odp: Raporty z Warszawy

Wyniki turnieju Warszawsko-Białostockiego 13.04.2014r.

1. Kubakonst (Yveltal/Garbodor) 15
2. Arturomod (Yveltal/Darkrai) 15
3. Shun (Psycho VirGen) 15
4. Konsko (Plasma Yeti) 15
5. Babidi (Fairy/Big Basics) 12
6. Amphi (Yveltal/Darkrai) 12
7. Pelek (HammerTime) 12
8. Betonowy (Yveltal/Raichu) 12
9. Kakel (Hydreigon/Big Basics) 12
10. Koga (FluffyChomp) 9
11. Ultra Shady (Plasma) 6
12. Yabol (Speed Tooldrop) 6
13. McLer (VirGen) 6
14. QUCKcraftPL (Empoleon/Dusknoir) 0

Jak widać stawka była bardzo wyrównana, bo na górze nie było hegemona, za to z dołu znalazł się pewien dostarczyciel punktów. Wylądowałem na ósmym miejscu mijając Kakela o włos, który z tym samym bilansem punktowym wylądował jeszcze niżej.

Króciutki opis gier:

Runda 1: Kakel

Obaj mieliśmy taką zwiechę na starcie, że było miałko. Kugel pierwszy wystawił Hydreigona i trzy energie, po czym zasłonił się Suicune'm. Ja naładowałem Bouffalanta i Yveltala EX minimalną liczbą energii w tempie jedna na turę, poczynając od T2. W międzyczasie Kakel poświęcił dwa Sableye DEX które schodziły z mojego Yveltala EX za 80, co właściwie było jedyną nadzieją na wyjęcie jakiegoś supportera z nagród.

Po 25 minutach gra nabrała dynamicznego charakteru, ale nadal posiadała w sobie coś z obustronnego pasjansu. Nie trafiłem bardzo ważnego catchera. Zabiłem Yveltalem XY i Bouffalantem DRX Suicuna z Safeguardem, ale moje basiki nie-ex szybko padły. Zebrawszy cztery nagrody straciłem Yveltala EX po ciosie Hydreigona. Mogłem zabić smoka drugim Yveltalem EX, ale w oczach Kakela widziałem, że miał wszystko, żeby mu oddać i zebrać ostatniego priza. Ostatni supporter na decydującego catchera przyniósł mi marność. Poddałem grę dając się ubić. 0-1

Runda 2: Koga

Dochodziło nam wszystko czego nie chcieliśmy. Pierwszego Gibla zabiłem Laserbankiem i Yveltalem XY. Drugiego z Yveltala EX, ale Garchomp niespodziewanie załatwił jednym strzałem Darkraia EX tylko przy jednej Altarii. Zagrałem dwa kitrane Dark Patche i naładowałem drugiego zabijając Garchompa, ale kolejny Darkrai EX znów zginął za 180. Nie mając żadnej energii znowu zagrałem dwa Dark Patche do Yveltala EX, zabiłem ostatniego Garchompa i zNowałem Kogę na jedną kartę przy stanie 1-3. Iris niewiele mogła pomóc Altarii co zdecydowało, że nadrobiłem spore straty. 1-1

Runda 3: Kubakonst

Właściwie jedyną kwestią było to, czy przegram przez brak basiców czy dostanę łomot 6-0. Ostatecznie dostałem łomot 7-0, Kuba na koniec miał siedem energii na stole, ja na stole nie miałem nic, za to bardzo bogaty 14-kartowy discard bez żadnego supportera. 1-2

Runda 4: McLer

McLer z wynikiem 0-3 wcale nie był łatwym przeciwnikiem. Zaczął Virizionem na mojego Pikachu. Podłożył energię i pass. Broniąc się przed donkiem trafiłem Catchera na Genesecta, zagrałem Laserbanka, jakiegoś supportera i z rozpędu jeszcze dodałem DCE używając QUCK ATTACK (trafiony). Niezdruzgotany McLer wycofał się na Viriziona EX z Bandem i unicestwił mojego Pikaczu. Zaczęła się typowa czarno-zielona rozgrywka w której decydującą rolę odegrały dwie rzeczy : Brak G-Boostera na stole McLera oraz dołożenie czterech energii i banda w jednej turze do Yveltala EX. 2-2

Runda 5: Arturomod

Zacząłem tego mirrora w którym Artur powinien mieć ostro pod górkę. Wystawił tylko jednego Basica więc rzuciłem jedynego supportera - Ghetsisa. Cóż, pociągnąłem sobie jedną kartę. Błyskawicznie mnie zNował i gra wyglądała dokładnie tak, jak z Kubą. Z tą różnicą, że udało mi się nawet naładować Raichu, ale Artur trafił pierwszego catchera w idealnym momencie (czwarta próba) i go ubił. Naładowałem Yveltala EX przy stanie 0-5 ale wtedy już Artur mógł sobie po prostu wybierać czym go zabić. Próba sztuczek z Laserami które ładnie wpadały nie powiodła się z powodu Keldeo EX. 2-3

Runda 6: QUCKcraftPL

Quckowi nie poszło. To chyba bezpośrednia konsekwencja składania decku na 5 minut przed turniejem z pożyczonych kart. Dwa pierwsze piplupy ściągnąłem z QUCK ATTACK PIKACHU XY. Duskulla ściągnął chyba Raichu z Bandem i Laserbankiem. Ogólnie dokładałem sobie po jednej energii do Yveltala na benchu i eliminowałem to co się dało. 3-3

Runda 7: Babidi

Trafiłem na dotychczasowego lidera (!) któremu wygrana zapewniała miażdżące zwycięstwo Tie-Breakerami w całym turnieju. Niestety akurat tutaj byłem dobrze przygotowany na deck plazmowy (z resztą jak na wszystkie na które dziś trafiłem), więc udało mi się zabić jego Yveltala z trzema specjalnymi energiami tak samo jak to zrobiłem z Genesectem McLera. Oczywiście od razu straciłem swojego Yveltala, ale tylko za dwie energie, więc mogłem ładować się  kompaktową wersją Yveltala z XY. Do gry wszedł Xerneas XY ale zanihilowałem młotkami obie specjalne energie i trafiłem catchera na Aromatisse. Nic się nie dało zrobić. 4-3

Ostatecznie poprawiłem swoją pozycję z 10 na 8, a Babidi spadł z miejsca 1 na 5. Dziwny jest ten świat.

Propsy dla wszystkich, Consów brak. Dzięki i liczę na powtórkę.


PS: Włóż Raichu XY i 2 Enhancedy na mirrory, atakuj częściej Pikachu XY niż Raichu i przegraj wszystkie swoje pojedynki z deckami w których głównym napastnikiem jest Yveltal EX.

Yveltal EX OP. Ale nie jest niezniszczalny.

171

Odp: Raporty z Warszawy

Szybkie sprawozdanie i standingi wraz z parowaniami z dzisiejszego mini-turnieju w Paradox Cafe:

1. Artur 3-0
2. Konsko 2-1
3. Babidi 1-2
4. Koga 0-3

Zwycięzcy po lewej:

R1
Artur - Babidi
Konsko - Koga
R2
Artur - Konsko
Babidi - Koga
R3
Artur - Koga
Konsko - Babidi


Nagrody: złożyliśmy się po pół boostera na głowę, żeby było o co grać. Z ciekawszych rzeczy rolki, DCE reverse, Sycamore.

Wszystkim obecnym dzięki za przybycie i grę. Zagrałem karta w kartę talią z zeszłej niedzieli. Opisów gier nie będzie, gdyż za mało je już pamiętam, ale mam kilka wniosków:
- Yveltal EX OP
- młotki na Plasmę lepsze niż Sawk (szczególnie z Junk Huntami)
- Darkraie w dzisiejszych czasach robią za bench-sitterów - wymowne, że przez ostatnie 10 gier tylko RAZ zaatakowałem Nocną Dzidą
- Yveltal EX OP wink

172

Odp: Raporty z Warszawy

Ja dodam tylko, że mimo przegrania wszystkich gier cieszę się, że przyszedłem. W grach z babidim i konskiem naprawdę GRAŁEM, a nie tylko dawałem się obijać (w grze z Arturem miałem beznadziejne rozdanie, a Yveltale OP).

Mam Landorusa EX na zbyciu

173

Odp: Raporty z Warszawy

26.04.14
1. Shun (4-0)
2. Babidi (3-1)
3. Artur (2-2)
4. Wawlok (1-3)
5. Amphi (0-4) LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL

R1 - Babidi (PlasmoFairy)
Mój przeciętny start i słaby start Babidiego. Przez 2 tury nie dołożył energii, przez co mogłem zdejmować EXy na zmianę EXem i nieExem, nie oczekując zbytniej kontry. Niestety przy 1 Tęczowej na polu bardzo ciężko Red Signalować.
1-0

R2 - Amphi (Blastoise)
Start Squirtle kontra Bouffalant. Udało mi się szybko wylaserować Squirtla z gry, drugiego nie udało mi się już ubić. Amphi rozstawił się, rzucił mi CatcheraHeadsa, ale nie dostał energii. W ten sposób udało mi się go dorżnąć pod koniec snipem w Black Kyurema ze 10 HP
2-0

R3 - Wawlok (Empoleon)
Start Bouffalantem i szybkie wybijanie 3 Piplupów owym Bouffalantem. Potem mogłem nawet oddawać 2 prizy za jednego.
3-0

R4 - Bye

R5 - Artur (Yveltal)
Nasze starty były takie sobie, Artur szybko naładował Bouffalanty, który nieco mnie przestraszył, bo nie mogłem dokopać się do żadnej piłki po swojego. Na dwa strzały zdjąłem Darkraia, potem Yveltal nie był w stanie mnie zdjąć na hita, więc ja go zdjąłem na hita. Będąc 4 prizy do przodu dostałem N, z niego się wybroniłem, ubiłem Bouffalanta. Potem poleciał drugi N, z niego dostałem Juniper i znów udało się wziąć Yveltala na hita.
4-0

W międzyczasie mieliśmy wielką bekę gdy Amphi obrywał od Empoleonów. Wawlok wystawił 2 Empoleony i Dusknoira, zmissplayował i stracił Dusknoira po CatcherHeadsie. Ale nie poddał się, poleciał Super Rod, Dusknoir znowu wyszedł, razem z całą czwórką Empoleonów.

W drafcie Sycamore RH z dobrych rzeczy. Amphi zaczął płakać, żebyśmy napisali, że go nie było, no ale cóż... Nie dał Viriziona, to jest w raporcie.

Rundki do ELO
R1
Artur - Wawlok
Shun- Babidi
Amphi -

R2
Babidi - Artur
Shun - Amphi
Wawlok -

R3
Babidi - Amphi
Shun - Wawlok
Artur -

R4
Artur - Amphi
Babidi - Wawlok
Shun -

R5
Wawlok - Amphi
Shun - Artur
Babidi -

~Prawdziwy Shun

174

Odp: Raporty z Warszawy

Shun napisał/a:

5. Amphi (0-4) LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL
Amphi zaczął płakać, żebyśmy napisali, że go nie było, no ale cóż... Nie dał Viriziona, to jest w raporcie.

Wawlok - Amphi

:::::::::::||"""\\::::://""\\ ::::::||"""\\.::::||:::||""\\ ::::|| :::::::::::
:::::::::::||:::://:::://::::::\\:::::||:::://:::::||:::||::::\\:::||::::::::::::
:::::::::::||::::\\::://====\\::::||::::\\ ::::||:::||:::://:::||::::::::::::
:::::::::::||__//://::::::::::::\\::||__//:::::||:::||_//:::::||::::::::::::

175

Odp: Raporty z Warszawy

1. Tojax 3-1
2. Babidi 3-1
3. Shun 2-2
4. Kakel 1-3 (??)
5. Amphi 1-3

Od siebie dodam, że jedną grę przegrałem, bo dostałem donka w T1 od Victiniego, a drugą bo dostałem N w T1 z którego dobrałem jednego pokemona, a potem do końca gry tj. 5 tur żadnego z 14 supporterów, 4 piłek i 7 pozostałych basiców. Co więcej, oba te matchupy były dla mnie pozytywne (Ninetales i Aromatisse), więc byłem dosyć wkurzony.

~Prawdziwy Shun