Temat: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Brakowało mi w tym dziale takiego tematu. Proponuję zamieszczać to swoje lub cudze artykuły na temat karcianki. Zacznę mało oryginalnie, bo czerpiąc temat z 6p. Przeczytałem właśnie artykuł o problemie, o którym, na dobrą sprawę nikt nie myśli. Przeczytajcie pierwszą część tej pracy.

[10:31] Shellaqdo: Cześć, tu Shellaqdo. Nie wylogowałem się z forum i teraz jestem gejem.
[10:31] Shellaqdo: Także Amphi, pilnuj dupala :*
[10:32] Jameaz666: O rany, Shell jest gejem.
[10:32] Jameaz666: Kto by pomyślał?

2

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

http://thetopcut.net/2013/11/10/pokemon … d-returns/

Jeszcze niedawno toczyła się w miarę żywa dyskusja na temat tego, czy Meloetta EX LT w biernej formie ożywa Seismitoad LT albo Exploud PS

Jest ktoś, kto spróbował udzielić na to pytanie odpowiedzi.

http://thetopcut.net/2013/11/10/pokemon … d-returns/

Filmik oczywiście do potraktowania z przymrużeniem oka, ale dobrze wiedzieć, że talia działa i może wygrywać.

3

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

@up - http://www.youtube.com/watch?v=HNyU3Xu-hqE Jeszcze tutaj, także ciekaw jestem, czy jednak Round sobie naprawdę poradzi. Wydaje się być proste wszystko wystawić, basic z Roundem sporo pomaga, plus może sobie bezpiecznie siedzieć na Benchu.

Obecna liczba Patratów: prawie 600 chyba, potem policzę

4

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Trzy czynniki, z powodu których Round.dec może mieć ciężkie życie:

  • Popularna talia z Genesectem może z łatwością wybić nam trzy Meloetty zanim stanie sensowny setup

  • Darkraie i Kyuremy dłużej niż pierwszą turę też czekać nie będą i z pewnością zasypią nas zarówno Laserami w aktywa, jak i ciężkim bombardowaniem ławki

  • Leafeon/Empoleon/Flareon z łatwością wygrywa dowolną przebitkę z tą talią, a to dzisiaj główna siła która nie używa pokemonów EX. Jak jeszcze stanie Dusknoir na stół to wręcz będziemy mieli interes w tym, żeby seismitoada nie zabijać.

Tak czy inaczej mam wrażenie, że na przykład z BKBK ten deck powinien mieć przewagę, a z pozostałymi nie jest bez szans. Na pewno ciekawy pomysł na Rogue, nie powiem że śmiesznie tani z powodu Tropicali, które ciężko zastąpić (4 Colressy maybe?)

5

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Od jakiegoś czasu toczy się debata na temat PTCGO, którą obserwuję z lekkim zaciekawieniem, bo sam z programu już nie korzystam, aczkolwiek jeden artykuł na sixprizes przyciągnął moją uwagę.
Czego PTCGO może się nauczyć od Hearthstone'a?

6

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Bardzo ciekawy artykuł. Od rezygnacji w roku 2013 jedyne co mi pozostało to PTCGO i jeśli chcę sobie więcej pograć to poniekąd jestem na to skazany.
Obiektywnie trzeba przyznać, że potencjał tej platformy jest drastycznie marnowany.

W marcu 2014 r. po wielu trudach w końcu uruchomiono testy rozgrywek turniejowych. Wówczas myślałem, że jest już blisko. Dopiero na początku roku 2015 ponownie się tym zajęli. Odblokowali je już 2 razy ostatnio w weekendy, więc mam nadzieje, że jest już bliżej jak dalej, a to znacząco uatrakcyjni zabawę.
Niemniej ma się wrażenie, że zabierają się do tego jak pies do jeża...

Sama gra rzekomo ciągle jest w fazie testów. Dziwi mnie, że tak wielka korporacja nie potrafi wypuścić gry wolnej od bugów przez tak długi czas.
Chociaż i tak jest lepiej niż kiedyś, gdy gra wieszała się przykładowo przy odrzuceniu energii przez hydreigona. Ostatnio jedynie raz tak mi się czat zawiesił, że nie mogłem pisać, więc ciągle daleko od ideału...
W każdym bądź razie jak gram teraz to na kwestie techniczne raczej nie można już bardzo narzekać.

Co do pomysłów z tego artykułu:
- przede wszystkim RANKING. Nic tak nie uatrakcyjni platformy jak możliwość bycia jednym z najlepszych. Obecnie rozgrywka ogranicza się do wejścia raz dziennie, zagrania partii, zgarnięcia dodatkowych tokenów za pierwszą rozgrywkę dnia i odpuszczenia sobie, bo po co dalej grać.
I tak ostatnio ruletka z nagrodami trochę poprawiła to wszystko, ale to wciąż za mało, by zachęcić do dłuższego grania. Osobiście rozwiązanie jak w Heartstone mi się bardzo podoba, ale ciekawe czy łebscy programiści PTCGO na to kiedyś wpadną.
- turnieje. Kiedy odblokowali możliwość grania drabinkowego gra znacząco ożyła. Tym bardziej, że można wygrać normalne boosterki. Jeśli sensownie to ogarną gra może naprawdę wiele zyskać.
Wystarczy zrobić turniej na większą niż 8 liczbę osób. Zrobić satelity do jakiś większych, elitarnych eventów. Dla wyjątkowych wybrańców dać nawet wejściówki na Worldsy? Możliwości jest mnóstwo. Wystarczy ruszyć głową.
Niestety jestem realistą i podejrzewam, że długo stanie na drabinkowych turniejach w 8 osób, co i po okresie ile to robią jest już sporym krokiem do przodu.

Myślę, że to są 2 kluczowe kwestie. Można jeszcze poruszyć kilka innych pomysłów, ale dopóki nie będzie drabinki i sensownego trybu turnieju PTCGO będzie dalej takie jakie jest.

Myślę, że autor artykułu przesadza z przyciąganiem nowych graczy. Graczy jest naprawdę mnóstwo, tylko brak sensownego umilenia rozgrywki.
Na zapełnienie slotów turniejowych czy rywala w trybie Vs czeka się parę sekund.

Uważam też, że sposób uzyskania talii też nie jest najgorzej rozwiązany. Dla całkowitych nowicjuszy przejście paru gier z kompem umożliwia zdobycia wielu przydatnych kart. Jest też ruletka. Zarabiać jakoś muszą, więc jeśli ktoś zechce zagłębić się bardziej w grę prędzej czy później kody zakupi.
Tutaj pojawia się też tryb handlu. Dla mnie nie ma się czego czepiać. Dla nowych graczy umożliwia skompletowanie decku przy zakupie z 20 kodów, więc jakiś przeogromny wydatek to to na pewno nie jest.

To chyba tyle. Marzy mi się sensowne PTCGO z wielkimi turniejami, przemyślanym rankingiem i podziałem graczy na narodowości. To wszystko da się zrobić. Tylko nie mam pewności czy ludzie za to odpowiadający tak potrafią smile
Pożyjemy zobaczymy

7

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Robert napisał/a:

Uważam też, że sposób uzyskania talii też nie jest najgorzej rozwiązany. Dla całkowitych nowicjuszy przejście paru gier z kompem umożliwia zdobycia wielu przydatnych kart. Jest też ruletka. Zarabiać jakoś muszą, więc jeśli ktoś zechce zagłębić się bardziej w grę prędzej czy później kody zakupi.
Tutaj pojawia się też tryb handlu. Dla mnie nie ma się czego czepiać. Dla nowych graczy umożliwia skompletowanie decku przy zakupie z 20 kodów, więc jakiś przeogromny wydatek to to na pewno nie jest.

Tu się nie zgodzę. Zdobywanie kart w PTCGO to jedna z głównych rzeczy, która koniec końców mnie odrzuciła od tej gry, kiedy do niej przysiadłem w wakacje 2013. Próbowałem zdobywać darmowe boostery grając z komputerem, ale kombinacja beznadziejna sztuczna inteligencja + nudne starter decki, którymi twórcy przymuszają do gry sprawiła, że umierałem z nudów, czego skutkiem ubocznym była dezinstalacja PTCGO. Do tego zupełnie nieintuicyjny system wymian (może przez to półtora roku się jednak coś zmieniło w tej kwestii). W Hearthstone jedyny mój wkład pieniężny to 2 boosterki rok temu, bo była promka za zrobienie transakcji w sklepie podczas bety i jakoś nie czułem, żebym cierpiał z powodu braku kart. A to chyba głównie zasługa trybu rankingowego. Nie chcę co chwila wpadać na metowe talie, jeśli wszystko co mam to talia na Giratinach Plasma. Ranking to nie tylko motywacja, żeby być najlepszym, ale także sposób, żeby nowi gracze wpadali na nowych graczy i wprowadzenie go zdecydowanie tchnęłoby drugie życie w ten program.

8

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Na dwoje babka wróżyła. Ty się nudziłeś, bo siedzisz w tym od wielu lat i jesteś specjalistą.
Wspomniany przeze mnie kaigar89, który chyba tutaj dopiero zaczął przygodę z karcianką przeszedł wszystko z kompem. Parę przydatnych kart wpadło, a i poznał trochę mechanizm gry.
Zresztą ja sam przed pojawieniem się w Warszawie przypominałem sobie zasady właśnie na tej platformie z komputerem.

Nie mam pomysłu jak skonstruować darmowe uzyskanie decku, bo wtedy padnie na łeb na szyję handel, który tutaj naprawdę daje radę. Wiele się zmieniło na przełomie miesięcy, ale tu się zgodzę, że mogliby trochę ulepszyć intefejs, bo nie jest do końca przejrzysty.

Tak więc bez sypnięcia groszem z portfela talii nie złożysz, ale ma to też swoje plusy, bo jest handelek.
Uwierz mi, że sensownie handlując 20 kodami jakiś nie super naładowany exami deck spokojnie złożysz. A z racji, że grasz na żywo poniesiesz pewnie góra koszt 10 zł i ominiesz nudne granie theme deckami.

Dla kogoś kto nie ma pojęcia co to energia, pokemon czy supporter te granie z komputerem to może być spora frajda. Jeśli się wciągnie może przejść do dalszego stopnia wtajemniczenia, ale wtedy już musi mieć kody, co w mojej opinii jest chyba jedynym sensownym rozwiązaniem, bo wszystkiego za darmo mieć nie można.

A to chyba głównie zasługa trybu rankingowego. Nie chcę co chwila wpadać na metowe talie, jeśli wszystko co mam to talia na Giratinach Plasma. Ranking to nie tylko motywacja, żeby być najlepszym, ale także sposób, żeby nowi gracze wpadali na nowych graczy i wprowadzenie go zdecydowanie tchnęłoby drugie życie w ten program

Tutaj pies pogrzebany. Człowiek, któremu brakuje kart może trafić na wymiatacza z full artami. Dostając kilka razy po tyłku w końcu da sobie spokój. Dlatego ranking wytłuściłem, bo to absolutna podstawa by mieć do czego dążyć i grać z graczami swojego kalibru.

9

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

http://www.60cards.net/en/60cc/blog/user/20/article/107

Ciekawa opcja na wyjazd do Bostonu, nawet jeśli tylko w roli kibica. Za trzecie miejsce dostaje się boxa, więc też nieźle. Ale trzeba dobrze pisać po angielsku i mieć pomysł na ciekawy artykuł (a potem jeszcze trochę znajomych, którzy by się zalogowali i oddali głos, ale pewnie u nas na forum z mobilizacją nie byłoby problemu).

Może sam coś napiszę, coś w stylu analizy obecnej mety razem z proponowanymi decklistami jeśli będę miał parę wolnych chwil smile

Podziękowali za posta: Piterr

10

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Przegląd amerykańskiej mety na podstawie wyników zimowych citiesów tuż przed wyjściem Primal Clasha

Oraz po dwie decklisty Donphanów, Virgenów i Yveltali rodem z Portugalii feat. dwukrotny finalista worldsów, Igora Costa.

11

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

"In fact, this is the most healthy and open metagame we had in years!

These are good times to enjoy this game?"

...LOL

12

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Ja bym się w sumie zgodził. Meta stoi na Yveltalu, Manectricu, Seismitoadzie, Donphanie, Aromatisse, Bronzongu, Night Marchu, Pyroarze i walce, powoli dobijają się do niej Wobbufetty, a gdzieśtam daleko na zapleczu tych tierów cały czas czeka plazma, która jednak dawno tak nie dołowała.

Były czasy kiedy na wielkich turniejach 70% top 32 to był Luxchomp, Plox albo Darkrai/Mewtwo, więc chyba nie ma co marudzić smile

13

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Meta stoi na Yveltalu, Manectricu, Seismitoadzie, Donphanie, Aromatisse, Bronzongu, Night Marchu, Pyroarze

... i oczywiście Virgenie wink

Jam młody gracz, więc i mały staż mam, więc nie pamiętam zamierzchłych czasów. Jednakże w porównaniu z tymi gdy wszędzie był tylko Darkrai i Rayquaza teraz jest zdecydowanie ciekawiej.
Wymienione wyżej umowne nazwy można rozumieć jeszcze szerzej, bo Aromatisse, Manectric czy Seismitoad są budowane w różnych wariantach, co jeszcze bardziej urozmaica rozgrywkę.
Naprawdę ciężko jest teraz zbudować coś takiego, co jest uniwersalne na wszystko.
--------------------------------------------------------
Z moich obserwacji na PTCGO wynika, że ostatnio jest chyba zdecydowany boom na żaby, bo ich cena wciąż wzrasta. Prowadzi to do tego, że coraz więcej osób stara się też przeciwko nim ubezpieczyć jakoś supportem w postaci TFG lub xerosica.

Pierwsza piątka mnie nie dziwi, bo oddaje w sumie najczęściej spotykane talie na PTCGO. No może trochę zaskoczony jestem pierwszym miejscem Yveltala, a nie Donphana.

Primal clash daje nadzieję na dojście talii wodnej, bo na pewno będzie można pokombinować z Primal Kyogre. Przewiduję też w przyszłości wysyp fairy z Gardevoirem.
Nie zanosi się jednak dalej byśmy stracili na różnorodności smile

14

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Czy ja wiem, od czasów DP-onu chyba faktycznie jedyny lepszy format to był HGSS-NVI. Czy nadal talia, która będzie miała supportera co turę będzie wygrywała z talią, która tych supporterów nie będzie dobierać? Niestety tak, to jest główny problem, jaki jest moim (i z tego, co wiem Yabola) zdaniem z tym formatem. Ale przynajmniej jest dużo grywalnych talii. Hura?

15

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Fakt, że jest z 6-7, a nie 4-5 liczących się talii niewiele zmienia. Na DP-on można narzekać, ale tam jak się nie dostało donka (a to jednak rzadkość była, dowodem jest to, że żadna talia typu Machamp lub Sableye nic większego nie wygrała) to każdy miał fajny set up bo Claydole i Uxie. W HGSS był Pidgeot/Magcargo + Supporter nie był wcale taki potrzebny co turę.
Natomiast teraz? Raz dostaniesz rękę z 7 kart bez 1 z miliona supporterów i możesz się składać/liczyć na cud. Odechciewa się grać.

16

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

"Czy nadal talia, która będzie miała supportera co turę będzie wygrywała z talią, która tych supporterów nie będzie dobierać? Niestety tak, to jest główny problem, jaki jest moim (i z tego, co wiem Yabola) zdaniem z tym formatem. Ale przynajmniej jest dużo grywalnych talii. Hura?"

Ja się cieszę, bo nie ma nic gorszego niż widzieć cały czas 2 czy 3 talie, którymi gra każdy, bo reszta się nie nadaje, by coś sensownego ugrać.

Nie wiem jak wyglądały poprzednie formaty. Być może były lepsze.

Jednak z tego co piszesz wynika:
Obecnie wygrywają ci, którzy mają więcej szczęścia przy dociąganiu supportu. Jeśli masz co turę supportera wygrywasz, jeśli nie masz to przegrywasz. To tak jakby powiedzieć: losowość decyduje o wszystkim, a umiejętność złożenia talii i korzystania z jej atutów jest na drugim planie.

Problem obecnego formatu tkwi w losowości?

17

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Raczej - w braku kontroli. Yabol od zawsze lubił solidny dociąg, a jak dzisiaj nie można dobrać połowy decku w jednej turze i zaraz dostanie N'a na jedną czy dwie karty to nie dziwię się frustracji. Kiedyś talie były mniej wrażliwe na zmiany ręki, przez co wszelkie comebacki były właściwie mało realne. Prawdę mówiąc, nie podobało mi się to - dzisiaj spektakularne powroty ze stanu 5-0 mają większą rację bytu.

Można oczywiście podwoić kluczowe karty ale kosztem funkcjonalności - przez co siła talii spada. Właściwie tylko VirGen może moim zdaniem dzisiaj wyważyć balans między siłą a powtarzalnością.

DP-on miał inną wadę:

Uxie LA
Claydol GE

Wszyscy grali albo to, albo to a nawet 2-2 Claydola i po 2 Uxie. No i oczywiście resztę decku. O ile talie stage 2 + Pidgeot FRLG były ciekawe, bo nic nie biło za mocno i było miejsce na kupę taktycznej rozgrywki, to w DP-onie przebieg rozgrywki był do bólu przewidywalny - było czym dociągać, więc zwykle można było przewidzieć co nas czeka.

18

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Losowości nie usuniesz z karcianki, ale możesz starać się ją ograniczać. Claydol, Pidgeot FRLG czy Magcargo DX, ba, nawet jeszcze wcześniej Delcatty RS siedziały na ławce i dawały ci dociąg niezależnie od tego, czy supporter był, czy nie. Jaka była ostatnia taka karta, którą dało się włożyć do więcej niż jednej talii? Magnezone TRM? Electrode to żart w porównaniu do tego Magnezona. Właściwie to nie musi nawet być Pokemon, cokolwiek co jest na polu (dlatego Tropical Beach osiągał kosmiczne ceny). Slurpuff to krok w dobrym kierunku, ale Ability/Power "Draw a card" pojawiało się przez lata i dopiero Slurpuffa warto było zagrać w jakiejkolwiek poważnej talii, co sporo mówi o tym, w jakim miejscu jest ta mechanika. Jirachi EX to właściwie przez długi czas było jedyne, co jest nas w stanie uratować od braku Supportera i mimo 90 HP, beznadziejnego ataku, oddawania dwóch Prizów i tego, że jest jednorazowy (czyli de facto jest takim "guzikiem awaryjnym") ludzie nadal go grają.

19

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Kakel, jest przeciez Delphox wink

20

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Faktycznie, jest Delphox, ale problem polega na tym, że twórcy dają takie Abilitki Stage 2 w formacie, gdzie Stage 2 nie warto grać. Ability nowego Swamperta też byłoby super na Pokemonie Stage 1, ale dla Stage 2 szkoda zachodu. Może jak się zmieni meta to ludzie sobie o Delphoxie przypomną.

21

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Losowości nie usuniesz z karcianki, ale możesz starać się ją ograniczać.

Można się też starać ją ograniczać wrzucając więcej supporterów do przetasowania, ale jak słusznie adrian zauważył kosztem funkcjonalności. Coś za coś.
Zmniejszając ryzyko losowości masz mniej kart użytkowych. Zwiększając masz szerszy zakres innych kart, ale też większe ryzyko, że deck się zatnie. Odkąd wróciłem do grania było tak zawsze.

Dla mnie jeśli pojawiłaby się karta typu Uxie, będąca w dodatku basiciem to by była porażka. Każdy by to grał.
Przy SSU, AZ i innych wspomagaczach efektem byłoby przemielenie pół talii w jedną turę. Prawdopodobnie też nastąpiłby jeszcze większy wysyp irytujących żab, które nawet z głupim Slurpuffem potrafią przyprawić o palpitacje serca. Nie chcę nawet myśleć, co by było z takim Uxie...
Nie obraziłbym się jakby dali teraz coś w stylu Roserade z le parfum, bo to była fajna i wyważona karta. Myślę, że coraz popularniejszy Slurpuff też jest właśnie tego typu kartą wspomagającą. Poza tym jest Jirachi, którego ostatnio nawet trochę używałem i przekonałem się, że potrafi ratować skórę lub dać kopa przy wielu różnorodnych supporterach. Nawet kosztem ewentualnej straty 2 prizów.

Rozumiem sentyment do starych kart lub tęsknotę za dawnym stylem grania. Ja w tym nowym formacie powróciłem i mi on w pełni odpowiada. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że przeciwnik zaczyna i mieli w jedną turę pół decku, a ja patrzę i żałuję, że nie zaczynałem, bo już nie będzie co ze mnie zbierać w następnej turze. Nie wiem czy tak kiedyś wyglądała gra, ale w obecnym formacie mogłoby to do tego prowadzić.

Dużo ostatnio gram. Choćby we wczorajszym turnieju wygrałem o 10hp, bo Yveltal przeciwnika walnął 80, a nie 100 dzięki resistance w mojego Aromatisse. Nie wiem czy się pomylił, czy po prostu nie miał energii. Uwielbiam takie gry stykowe i dla mnie one są wyznacznikiem i kwintesencją dobrej rozrywki. Kiedy nawet przed głupim komputerem są jakieś tam emocje, bo niestety nie mogę już grać na żywo.

Satysfakcję daje wygrana, gdy przeciwnik był o włos, albo chociaż walczył i miał swoje szanse. Porażka wtedy też tak bardzo nie dręczy, gdy cały pojedynek było się w grze, a nie statystowało.
W moim odczuciu obecny format daje ku temu warunki i dodatkowo umożliwia duży wybór talii do zabawy. Mi to wystarcza.

22

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Dobra, nie rozumiem już co się dzieje w tym temacie. Ostatni post Roberta składa się z odpowiedzi na zdanie wyrwane z kontekstu, hejtu na Uxie (z którym swoją drogą się zgadzam, Uxie to już była przesada), powiedzenia, że brakuje w formacie takich kart jak Roserade (o czym mówię cały czas), i wywodu pt. "lubię ten format" (przypomnę, że w pierwszym moim poście w tym temacie napisałem coś w stylu, że to chyba faktycznie najlepszy format od dawna, choć ma ten sam problem co n poprzednich). Jedyna odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy: "Cieszę się, że mniej więcej się zgadzamy".

23

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Natomiast teraz? Raz dostaniesz rękę z 7 kart bez 1 z miliona supporterów i możesz się składać/liczyć na cud. Odechciewa się grać

Mocno się sugerowałem tym zdaniem z którym się po prostu nie zgadzam.

Faktycznie temat zszedł na dziwne tory i kluczymy niby się zgadzając niby nie do końca. Żeby już nie przynudzać:

1. Fajnie, jakby jakieś nieprzegięte, grywalne karty umożliwiające kombinowanie z dociągiem dodali, bo to urozmaica rozgrywkę.
2. Bez nich i tak nie jest w tym temacie tragicznie na ten moment. Lepsze to niż przegięte Uxie.
3. Losowość była, jest i będzie. To, że wiele zależy od tego czy dostaniemy support to normalka.
Jednakże należy zaznaczyć, że składając talię mamy na to bezpośredni wpływ.

To tyle. Na tym skończę.

24

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

Nic nie rozumiecie, szczególnie Robert ;p - wytłumaczyłbym wam ale muszę iść się napić! papa!

(a Uxie był bardzo dobrze wpasowany w swój format i balansował rozgrywki, a nie je psuł. To właśnie w DP-on, EX-on i HS-on były piękne (m-in. dzięki takim kartom), rozbudowane rozgrywki wymagające planów i myślenia, a nie głównie automatycznego grania, którego każdy prawie może się nauczyć)

25

Odp: Artykuły wszelakie, byle godne uwagi.

http://pokebeach.com/2015/02/roaring-sk … ack-images

Nareszcie zobaczymy 'lepszego' Pangoro po ponad dziewięciu miesiącach od wydania w Japonii... Chociaż o dwa sety za późno, trzeba powiedzieć.

adriank1's Strona

Podziękowali za posta: McLer